Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

_Rozdział 5_

Loki pow.
Zaczęła opowiadać historię o księciu, który został zaklęty w bestię. Loki słuchał uważnie, ale nawet się nie zorientował gdy zapadł w sen. Śniła mu się opowieść Nimrodeli ( film pod tytułem ,, Piękna i Bestia '' - 2017). Na początku nie rozumiał, jednak powoli zaczynało mu się rozjaśniać w głowie, a jego zimne, nieczułe i skute lodem serce, zaczęło topnieć. Widział, jak Bestia się zmienia pod wpływem dziewczyny, słyszał głos Belli, która czytała książkę dla Bestii. Zaczynał rozumieć, że piękno jest ukryte wewnątrz, a wygląd nic nie znaczy. Pojął, że miłość potrafi przezwyciężyć każdą przeszkodę oraz to, iż zawsze jest nadzieja. W pewnym momencie, gdy historia dobiegła końca, obudził się. Nimrodel, która do późna czuwała przy jego łóżku, spała teraz, oparta o materac. Loki przyglądał się jej dłuższą chwilę. Była taka piękna, dobra, miła i delikatna. Przy niej bladły wszystkie damy w Asgardzie. Mały, niesforny kosmyk jej białych włosów spadł na twarz elfki. Loki nie mógł oprzeć się pokusie i założył pasemko włosów za szpiczaste ucho elfki. Westchnął cicho. Nimrodel otworzyła oczy.
- Dzień dobry, Loki - powiedziała z promiennym uśmiechem.
- Dzień dobry, Nimrodel.
- Jak się czujesz?
- Lepiej. Bardzo ci dziękuję.
- Nie musisz dziękować, Loki. - powiedziała i usiadła obok niego. Siedzieli tak dłuższą chwilę, gdy nagle Nimrodel delikatnie objęła bożka.
- I pamiętaj. Nie jesteś potworem- szepnęła mu do ucha.
Loki poczuł ciepło w klatce piersiowej, tam, gdzie powinien mieć serce. Wcześniej wiele razy zastanawiał się, czy ma serce, ale zawsze dochodził do wniosku, że nawet jeśli je ma, to jest ono zimne i skute lodem. A teraz okazuje się, iż bardzo się mylił.
- Zapamiętam. Zawsze będę pamiętał.
- Mam pomysł. Przedstawię cię Fangornowi.
- Nie wiem czy to dobry pomysł. - spojrzał na Nimrodel.
- Spokojnie Loki. Nic ci nie zrobi gdy się dowie, że zawdzięczam tobie życie. Dopilnuję, żeby cię nie skrzywdził.
- No dobrze.
- Świetnie - powiedziała elfka
i dodała- przyprowadzę tylko drugiego konia. Niedługo wrócę.
I wyszła z jaskini.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro