Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

rozdział 19

Mój romans z Nadią trwa już dwa miesiące. Co weekend spotykamy się w specjalnie wynajętym przeze mnie domku. Nadia wywiązuje się z umowy doskonale. Jest niesamowitą kochanką i uległą. Ja również wywiązuję się z naszej umowy. Płacę Nadii co miesiąc podwójną pensję. Z tego, co mi wiadomo pieniądze, jakie zarabia u mnie, pomogły jej jak i jej matce w podniesieniu stopy życiowej, jak i pozwoliło na zapewnienie odpowiedniego leczenia dla jej matki, która od niedawna wymaga odpowiedniej opieki lekarskiej. Właśnie siedzę na kanapie, oglądając film w telewizji.
- Nadio pozwól do mnie. - dziewczyna podchodzi do mnie. Jest naga. Tak jak od niej tego wymagam, kiedy jest ze mną w każdy weekend.
- Tak mój Panie? - jej piękne nagie ciało było całe moje. Jej skóra jest gładka, miękka i pachnąca. Włosy zawsze związane ma w kucyk. Gdyż podczas seksu uwielbiam trzymać czy też delikatnie szarpać ją za włosy.
- Zajmij się mną, natychmiast. - dziewczyna bez słowa kiwa głową, po czym podchodzi do mnie. Wiem, że jest gotowa mi służyc, gdy podchodzi do mnie, od razu łapie ją za nadgarstek i ciągnę w swoją stronę. Ta od razu upadła na mnie. Jej brzuch i uda były oparte na moim kroczu i udach, a jej śliczne jędrne piersi znajdowały się na kanapie. Natychmiast zamachnąłem się i zadałem dziewczynie klapsa w prawy pośladek. Ten szybko lekko się zaczerwienił, a dziewczyna wydała z siebie cichy jęk. -Podoba ci się to?
-Tak. -uderzam kolejny raz tym razem odrobinę mocniej.
- Chyba o czymś zapomniałaś.
- Nie sądzę. - uderzam ją kolejne dwa razy. Jej pośladek stał się krwisto czerwony. - Chyba kurwa jestem twoim panem, to masz się tak do mnie zwracać, bo, jak nie to zadam ci taką karę, że zapamiętasz w końcu kim ja dla ciebie jestem!
- Wiem. Przepraszam już nie będę tak robić, będę grzeczną dziewczynką mój Panie.
Po pięciu minutach Nadia już była na kolanach, zajmując się moim penisem. Ssąc go i dopieszczając czułem jak podniecenie we mnie narastał. Z każdą chwilą mój przyjaciel był coraz bardziej naprężony. Jej usta idealnie pasowały do jego wielkości. Dopieszczała go centymetr po centymetrze. Oparłem się o zagłówek kanapy. Cicho dyszałem nie umiejąc się opanować. Jej usta są naprawdę sprawne. Nawet Leila nie potrafi robić tak idealnie robić mi dobrze. Zresztą od dłuższego czasu Leila mnie zaniedbuję więc nie dziwi mnie fakt że Nadia tak mocno mnie podnieca.
- Nadio... dość.. -ledwo udaje mi się wypowiedzieć te dwa marne słowa. Dziewczyna przerywa swoją czynność. A ja unoszę ją lekko tak by ta usiadła na mnie okrakiem. Sprawnie nam to wychodzi. Szybko wsuwamy się w nią. Jej ciasne i mocno mokre wnętrze sprawia, że wydaję z siebie pomruk rozkoszy. Nadia zaczęła powoli poruszać się rytmicznie unosząc się i opadając. Jej pośladki uderzały o moje uda. Jej jęki wypełniały pokój. Złapałem ją za jej włosy lekko za nie szarpiąc. Ta mimowolnie odchyliła głowę do tyłu. Kiedy puściłem jej włosy, ona gwałtownie wtuliła się do mnie. Korzystając z okazji zacząłem mocniej i stanowczo się w niej poruszać. Po paru minutach doszedłem w niej, po czym zrzuciłem ją z siebie, nie pozwalając jej dojść. - Nawet nie wasz się dotykać po niej. Za to, jak się dziś zachowałaś twoją karą jest brak orgazmu. Cały dzisiejszy dzień, zrozumiano?
- Tak Panie.
Kilka godzin później dostaje SMS. Kiedy podchodzę do telefonu i wyłączam blokadę, dostrzegam, że SMS pochodzi od mojej żony.

Od: Leila
Nasza córka jest chora ma wysoką temperaturę ciała. Ciebie natomiast nie ma kolejny weekend w domu. Wiem doskonale, że nie pracujesz, że nie masz tak jak twierdzisz żadnych ważnych biznesowych spotkań. Dlatego, jeśli ci na nas zależy pojawisz się dziś w domu do godziny dwudziestej, jeśli nie to koniec z nami.

Informacje:
Chciałam podziękować za nową okładkę niesamowitej dziewczynie MrocznaCisza. Również chciałam podziękować za wiarę i wsparcie że mi się uda dalej napisać to odpowiednie również niesamowitej dziewczynie JKamika. Dzięki tobie to opowiadanie się rozwija.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro