Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Haizaki x reader

Shot napisany dla _aya_chan_

Miłego czytania!

~~~~~~~~~~~

Jechałam razem z tatą do tak zwanej "siedziby" (sprawiedliwość xD dop.aut.) Inazumy Japan. Mój papa musiał zrobić jakieś zdjęcia do kart i kalędarzy, a z tego że jest najlepszym fotografem poproszono go o to. A ja... Jadę na doczepkę, bo zapewne nudziło by mi się w domu samej. Moja mama zmarła dwa lata temu, a ja byłam zmuszona zamieszkać z moim roztrzepanym ojcem. Z początku bardzo tego chciałam, bo wyprowadziłam się z mamą od niego kiedy byłam jeszcze malutak i bardzo chciałam zobaczyć tate, ale teraz kiedy widzę tego człowieka z dwoma lewymi rękoma... Zastanawiam się co moja mama w nim widziała. Fakt to fakt jest dość przystojny, ale ma zero gustu. Gotować też nie umie. Jak on żył przez te lata. Kiedy przyjechałam do niego z kosza na pranie ciuchy wypadywały wodospadem, a wierza brudnych talerzy chwiała się niebezpiecznie. Wtedy zobaczyłam jego. Zmęczona twarz, brudna koszula i lekki zarost. Uśmiechnełam się sama do siebie i spojrzałam na niego. Teraz wygląda o wiele lepiej. Ogarnął się od kiedy ma świadomość, że musi być odpowiedzialny za kogoś, ale czasem jak na niego patrzę widzę dwuletnie dziecko. Opuściłam szybę i wychyliłam głowę, a wiatr zabrał moje włosy do tyłu.
- Długo jeszcze?!- krzyknełam żeby usłyszał mnie przez głośno nastawione radio. Zawsze tak jeździł.
- Praktycznie już jesteśmy. - oznajmił i zaparkował obok wielkiego budynku. Zasunełam szybę i wyszłam z auta. Jechaliśmy tu trzy godziny. Myślałam, że szlak mnie trafi. Otworzyłam bagarznik i zaczełam wyciągać torby ze sprzętem. Po chwili wyszedł mój tata i zabrał razem ze mną torby i weszliśmy do środka. W drzwiach przywitała nas starsza pani, która zaprowadziła nas na kryte boisko. Była tam cała drużyna piłkarska, trener i menadżerki. Rozejrzałam się i za oknem dostrzegłam piękny widok. Ładny mają tu krajobraz. Poprawiłam swoją torbę na ramieniu. Mój tata zaczął rozmawiać z tenerem, a ja najzwyczajniej w świecie zaczełam przyglądać się drużynie. Byli dość specyficzni. Jedna grupka tu, druga tam, a jeden chłopak całkiem na uboczu. Moją uwagę zwrucił jednak chłopak o długich szarych włosach. Miał ładnie opaloną skórę i hipnotyzujące spojrzenie.
- (Twoje imię)! -krzyknął mój tata i machnął ręką, żebym podeszła do niego i tego grubaska. Zrobiłam to i spojrzałam pytająco na tatę.
- Przywitaj się z innymi, nie stój tak z boku. - powiedział z uśmiechem. Załamałam się...
- Dzień dobry proszę pana. -powiedziałam, a tamten skinął głową.
- Witaj młoda damo. - uśmiechnął się i wrucił do rozmowy z moim tatą. Wzruszyłam ramionami i podeszła do teraz całej drużyny. Super...
- Emm... Hey. -pomachałam im nieśmiało i uśmiechnełam się. Spojrzeli na mnie jak na ducha, gdyż wcześniej pewnie nie zwrócili na mnie uwagi.
- Kiedy tu weszłaś? -zapytał jakiś gościu z czarnymi włosami związanymi w kitkę.
- Ciebie też miło poznać i jestem tu od początku tylko wolę trzymać się na końcu... I no... Miło poznać. -odwróciłam się i podeszłam do taty.
- Mogę iść na dwór?- spytałam, s tamten jedynie skinął głową. Miło. Wyszłam i odetchnełam głęboko. Spokojnie tutaj. Wyciągnełam z mojej torby aparat i skierowałam się, chyba, w stronę altanki. Dotarłam tam i zrobiłam kilka ładnych zdjęć. Patrzyłam tak spokojnie do puki nie zauwarzyłam tego samego długo włosego chłopaka. Siedział obok drzewa, a jego włosy delikatnie rozwiewał wiatr. Zagryzłam wargę i zrobiłam mu zdjęcie. Przez tatę po prostu pokochałam to. Ale niestety on to usłyszał i spojrzał na mnie.
- P-przepraszam! Nie chciałam. Tak jakoś wyszło... -podrapałam się po tyle głowy, a tamten tylko przychnął i oparł się o drzewo po czym zamknął oczy.
- Jesteś dziwna...- szepnął. Że. Co?! Jak ja mu zaraz! Co za cham!
- Wypraszam sobie! Jestem jak najbardziej normalna. -powiedziałam dumnie i podeszłam bliżej. Nachyliłam się nad nim.
- To od kiedy normalni ludzie robią zdjęcia z nakładką na obiektyw? -zapytał. Co? Nakładką? Spojrzałam na obiektyw i po chwili strzeliłam sobie w czoło ręką. Jak ja mogłam o tym zapomnieć.
- Każdemu się zdarzy... -mruknełam i zdjełam nasłonkę. Patrzyłam jeszcze na niego chwilkę, po czym usłyszałam dźwięk powiadomienia.
"Kochanie, chodź potrzebuję twojej pomocy przy zdjęciach. "
A no tak... Schowałam telefon i aparat.
- Nie idziesz na zdjęcia? -_spytałam i spojrzałam na niego z pede łba.
- Jak będzie taka zawodowa fotografka jak ty to z chęcią! Tylko uchwyć mój najlepszy progfil. -uśmiechnął się głupio i wstał. Zagotowało się we mnie. No i to jest mój koniec....

( Time skip) *po zdjęciach*

Razem z tatą spakowałam już cały szprzęt do auta. Drużyna w tym czasie stała i czekałam aż będą mogli się porzegnać jak należy.
- Pa modele z nad plaży!! -krzyknełam i teatralnymi ruchami wsiadłam do samochodu. Uśmiechełam się i po kilku minutach do auta wszedł też mój tata. Zaczął wyjeżdżać, ale w ostatnim momęcie go zatrzymałam. Otworzyłam okno, wychyliłam się i krzyknełam.
- Ej!! Haizaki! - poczekałam, a po chwili chłopak się odwrucił, a ja idealnie uchwyciłam jego zdziwiona mordkę.
- Tym razem zdjełam zasłonkę!!! - krzyknełam do zdezoriętowanego chłopaka. Zanim tamten zdąrzył cokolwiek zrobić, ja już jechałam w najlepsze ciesząc się piosenkami z starego albumu taty. Może kiedyś... Zdobęde jego zdjęcie z uśmiechem. Odłożyłam aparat, oparłam się o siedzenie i zamknełam oczy. Może kiedyś... Będe go miała nie tylko na zdjęciu.

~~~~~~~~~~~~~

Zaczeły mi się ferie, więc postaram się nadrobić jak najwięcej! I tak... Wiem, że robię wiele ort. , ale no cóż... Mam dyslekcję i po prostu nie umiem.

Do następnego!! ❣

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro