Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Tenma x Taiyou

Na zamówienie LaviAcerman

Miłego czytania!

~~~~~~~

Taiyou odkąd pierwszy raz zobaczył Tenmę nie mógł przestać o nim myśleć. O grze z nim,  jego zapachu i najważniejsze o tych cudownych, niebieskich oczach. Śniły mu się nocami i zawsze patrzyły na niego z tymi radosnymi iskierkami. Rudowłosy nie mógł doczekać się ponownego spotkania z brunetem. Tak bardzo chciał mu powiedzieć co zaczął do niego czuć. Przekręcił się i zaczął wpatrywać się bez celu w drzwi. Nagle otworzyły się, do środka wpadł chłopak. Lecz to nie był byle jaki chłopiec a pięknooki brunet o którym tak intensywnie myślał.
-Tenma?! Co tutaj robisz?! -zapytał zdyszanego niebieskookiego.
- Przyszedłem cię odwiedzić i powiedzieć coś. - oznajmił i podszedł do łóżka aby następnie usiąść na krześle obok. Taiyou był niezwykle ciekaw cóż to może być.
- Co takiego chcesz mi powiedzieć? -zapytał rudzielec z uśmiechem.
- W-więc chodzi o to, ż-że...zakochałem się... - wyszeptał nieśmiało Tenma. Taiyou przeszedł przyjemny dreszcz. Możliwe ,że brunet odwzajemnia jego uczucie.
- W kim takim? - zapytał, w środku czuł, że ciekawość go zżera.
- T-to mój przyjaciel...Tsurugi Kyusuke... - szepnął cichutko brunet, Taiyou poczuł jak jego serce kruszy się na malutkie kawałeczki. Miał ochotę płakać. Tak bardzo chciał, aby to był tylko zły sen. Ostatkiem sił przywołał na twarz wymuszony uśmiech.
- Cieszę się Tenma. Mam nadzieje, że będziecie razem szczęśliwi. - powiedział rudzielec powstrzymując potok łez cisnących mu się na światło dzienne. Brunet uśmiechnął się tylko uroczo i przytulił chłopaka.
- Dziękuje Taiyou. Ja już będe leciał ale odwiedze cię jeszcze! No to pa! - wstał i podszedł do drzwi. Kiedy miał wychodzić ostatni raz spojrzał na Taiyou i uśmiechnął się w ten sam sposób co pierwszym razem. Chłopak niestety wiedział, że wszystko już jest stracona a piękny uśmiech Tenmy nie należy do niego. Taiyou już nie mogąc powstrzymać łez zaczął łkać z bezsilności.

*time skip (dwa miesiące później)*

(Taiyou)

Mijały dni, tygodnie, miesiące a ja dalej nie mogę pogodzić się z brutalną prawdą. W czym tamten chłopak jest lepszy ode mnie? Mam tylko nadzieję, że Tenma jest szczęśliwy. Kocham go dalej tak samo mocno, pomimo tak długiego czasu. Co noc cichutko płaczę w poduszkę, mało jem, nawet nie mam aż takiej ochoty na gre w piłkę. Chcę znów spojrzeć w te piękne oczy pełne szczęścia i zapału. Chce, żeby one i całe ciało chłopaka było moje. Lecz to tylko marzenia. Kolejny raz smętnie przekręciłem się na bok i spojrzałem na drzwi on sali. Te nagle się rozsuneły i pokazała się Fuyuppe-san.
-Taiyou-kun masz gościa. - powiedziała życzliwyn tonen, po chwili wyszła. Jej miejsce zajął ktoś kogo najmniej się spodziewałem. Tenma wszedł do sali i zamknął drzwi. Ruszył w moim kierunku, podniosłem się do siadu. Chłopak usiadł na łóżku i mocno mnie objął.
-T-tenma? - szepnąłem ale nie otrzymałem odpowiedzi. Poczułem jak całe jego ciało zaczyna lekko drżeć. Czy on płakał?! Złapałem jego twarz w dłonie i spojrzałem w jego niebieskie oczy, z których lały się strumienie łez. Patrzyłem na to będąc w kompletnym szoku. Dlaczego mój skarb płakał? Przetarłem jego łzy.
- Co się stało?- spytałem i przytuliłem go mocno. Zaczełem gładzić puszyste brązowe włosy chłopaka.
- O-on mnie zd-zdradził... - zaczął płakać głośniej, moje serce krwawiło widząc go w tym stanie. Chwyciłem jego twarz w dłonie i zcałowałem łzy z rumianych policzków Tenmy.
- Najwyraźniej nie doceniał szczęścia jakie przy sobie miał. Nie płacz proszę, ten dupek na to nie zasługuje.- powoli przybliżyłem twarz do jego i nie mogąc się powstrzymać, zaczełem wpatrywać się w jego  pełne i różowe wargi. Tak bardzo chciałem je w tej chwili pocałować, że nawet nie zauważyłem jak niebieskooki zrobił to za mnie. Całował się delikatnie i powoli, jakby z obawą. Szybko ją rozwiałem i oddałem się pieszczocie. Mógłbym już nigdy nie przestawać, ale zabrakło nam powietrza w płuchach.
- Kocham cie Tenma. Od dłuższego czasu. - powiedziałem, patrząc w te cudowne oczy. Zaczeły one błyszczeć w ten piękny sposób a ja chłonąłem ten wspaniały widok. Jak tamten drań mógł skrzywdzić kogoś tak słodkiego?
- Taiyou... J-ja chcę spróbować... -powiedział cichutko i cmoknął mnie w policzek. Myślałem, że zaraz zacznę skakać ze szczęścia. Przytuliłem do siebie chłopaka, który po chwili, wykończony płaczem zasnął. Wyglądał tak niewinnie i uroczo, że nie miałem serca go budzić, położyłem się razem z nim na łóżku. Patrzyłem na niego jeszcze chwilę, po czym pocałowałem go w czoło i wyszeptałem.
- Ja zawszę będe przy tobie... - i sam odpłynąłem w krainę błogiego snu.

~~~~~~

Przepraszam, że tak długo mnie nie było, ale w końcu coś wstawiłam ^^
A co do pytani to mniej pracy dla mnie *autorka to leń*

Do następnego! ❤

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro