Victor Zsasz
Na prośbę Mrs_Galavan❤
Dla ciebie ten ,,przystojniak", że tak się wyrażę😁😁
Kiedy spytałaś się, czy ma wolny wieczór, bo chciałaś z nim pójść do kina...
On:
Eeee no chyba nie mam zajętego... Chyba, żeeee *wyciąga notatnik i udaje, że sprawdza kalendarz* Nie, nie mam *szczerzy się*
Kiedy twój ojciec próbuje przekonać go, że do siebie nie pasujecie i jest dla ciebie zbyt niebezpieczny...
Kiedy pokłóciliście się dwa tygodnie temu, ale ty byłaś nadal na niego obrażona, a on nagle wpadł do twojego pokoju...
On: Hej, kotku.
Ty: Po co ty przyszedłeś?!
On:
On: Jestem tu, żeby w końcu skończyć tą głupią kłótnię...
Ty: Wynocha! *rzucasz w niego poduszką*
On: Hmm... Robimy postępy...
Kiedy zrobił ci kawał, ale zgonił to na twoje rodzeństwo (ewentualnie twoje zwierze xd)...
Kiedy wrócił do domu, ale ciebie nie było...
On:
*odkleja karteczkę z lodówki i czyta ją*
Wyjechałam. Muszę przemyśleć czy nasz związek ma szansę na poprawę..."
On: *zalewa się łzami*
Ty: *wchodzisz do mieszkania z walizką* O... Cześć, Victor...
On: *szlocha* Nie wyjechałaś?
T
y: Przemyślałam to i jakoś uznałam, że dam nam jeszcze jedną szansę. *uśmiechasz się*
On: *przytula cię i całuje* Kocham cię!
(Proszę nie komentować, że zaraz zwymiotujecie... 😂)
Kiedy kłócisz się o niego z przyjacielem...
Ty: Ale on nic nie zrobił tym razem!
Twój przyjaciel: To morderca! Zabija ludzi!
Ty: Zamknij się!
On:
Kiedy się potknęłaś i spadłaś na podłogę, ale on zamiast ci pomóc to tylko nad tobą stał...
Ty: Niezły z ciebie gentelman...
On: Oj, przepraszam. Miałem cię złapać?
Ty: Nie musiałeś, ale możesz mi chociaż pomóc wstać jak na kulturalnego człowieka przystało!
On: *podnosi cię i trzyma na rękach jak pannę młodą*
Ty: *rumienisz się* Eeee... Możesz mnie puścić...
Tapety
(Trudno znaleźć z nim tapety...)
I taki jakby mem?
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro