Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

2.0- Wyjazd

 Minęło już tyle czasu. Udało mi się zdać dwa lata w jeden. Idę do liceum i to do Japonii. Gorzej w tym, że w tym kraju rok zaczyna się w innym terminie. Jestem szczęśliwa, że wracam. Starałam się, przełamałam lenistwo, aby wrócić do przyjaciół. Nie mówię, że tutaj ich nie miałam, ale to co przeżyłam w Japonii ciągnie minie do niej. Jednak moi rodzice wybrali mi liceum do jakiego muszę iść. Straszne co nie? Oni zawsze muszą postawić na swoim. I to wy narzekacie na swoich rodziców? 
 Gdy tylko wróciłam przywitał mnie mój przyjaciel, Nash Gold Junior. Poznaliśmy się na boisku od koszykówki, a ja obiecałam mu, że stworzymy drużynę nie do pokonania. Udało się. Muszę przyznać, że gdyby zmierzyli się z Pokoleniem Cudów, wygraliby. Chyba że chłopaki z Japonii weszliby w strefę, wtedy mieliby szanse. Nie mogę uwierzyć, że się zmienili. Wiem, że Ruda by mnie nie okłamała, ale to i tak dziwne i to zaraz po moim wyjeździe? Gdybym nie musiała wracać do kraju, nie zmieniliby się? 
 Dość! Nie mogę tak o tym myśleć! Już nie cofnę czasu, ale muszę wpaść na pomysł jak ich przywrócić. Najpierw muszę dowiedzieć się czemu się zmienili. To nie może być tylko moja wina. Przecież nie byłam taka ważna. 

- Lucy! - krzykną głos za mną 

 Obróciłam się i zobaczyłam czerwono-czarnymi włosami. Uśmiechnęłam się do niego.

- Tajga co się stało? - spytałam go zdziwiona

- Samolot przyleciał - poinformował mnie i wziął moją walizkę

 Oboje pobiegliśmy na miejsce. Tak lecę tam razem z moim przyjacielem z klasy. Jest spoko i oczywiście jak każdy mój przyjaciel gra w koszykówkę. Jest całkiem dobry. Będziemy mieszkać w jednym mieszkaniu, aby zaoszczędzić. Cieszę się, że jedzie ze mną. To jedna z tych osób, za którymi bym tęskniła. Oczywiście nie opowiadałam mu o moich przygodach w Japonii. Wie, że tam byłam, ale nie mówiłam jak tam spędzałam czas.
 Zajęliśmy miejsca i zajęliśmy się rozmową. Ja wyjęłam karty i zaczęłam tasować. Po chwili zaczęłam robić sztuczki osobom naokoło. Zawsze to robię. Zobaczyłam jak Tajga się na mnie patrzy. 

- Nie wiesz, że nie ładnie się gapić? - spytałam sarkastycznie zerkając kontem oka na przyjaciela

 Jego twarz pokryła się lekkim rumieńcem. Zaśmiałam się cicho na jego reakcję.

- Zawsze mnie zastanawiało dlaczego masz białe włosy? - spytał, a ja uśmiechnęłam się sentymentalnie

- Miałam wypadek i puszka z białą farbą wylądowała na mojej głowie - powiedziałam

 Tajga nie pytał mnie już o nic, a ja skończyłam robić karciane sztuczki. Byłam jednak leniwa, że nie chciało mi się nic innego wyjmować. Resztę lotu przespałam.  

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro