Prolog
W naszych realiach kobiety mało co znaczą, uważane za słabsze i traktowane jak obywatele drugiej kategorii.
Nigdy nie chciałam się pogodzić z taką koleją rzeczy, więc usłyszałam od ojca bardzo mądrą radę, a mianowicie.
Jeśli chcesz by mężczyźni cię szanowali to musisz być od niech sprytniejsza, mądrzejsza i co najważniejsze dwa razy bardziej okrutna niż oni. Bez tego nie poradzisz sobie w tym świecie.
I ja wzięłam sobie do serca tę radę.
Jestem Iliana, kobra lub ta szalona dziwka, nie ważne co o mnie mówią.
Ważne, że się boją.
A przynajmniej tak było do tej pory.
To opowiadanie będzie kontynuowane dopiero po zakończeniu Rozejmu. Chciałabym wiedzieć kogo widzicie w roli głównego bohatera.
I od razu zaznaczam, że chociaż w moich opowiadaniach bohaterowie zawsze są brutalni to tu, to słowo nabierze dużo mocniejszego znaczenia.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro