Początek czy koniec...?
Jest zimno...
Bardzo zimno..
Mam wrażenie...
Jakbym...
Zamarzał?
Nie, to nie może być prawda...
Otworzyłem szerzej oczy, podniosłem sie i rozejrzałem się wokół siebie. Nie było trupów. Obok mnie leżał Jimin, miał zamknięte oczy i sprawiał wrażenie jakby nie oddychał...
Bo on nie oddychał!
Rzuciłem się w jego kierunku próbując w jaki kolwiek sposób uratować i przywrócić do żywych. W końcu postanowiłem się zadziałać w inny sposób. Nachyliłem się nad nim i pogładziłem po policzku delikatnie, powoli zbliżyłem swoją twarz do tej jego i w tej chwili Jimin zaczął otwierać powoli swoje oczy. Odsunąłem się od niego i spojrzał na mnie łapiąc się za głowę. Co...co..co ja zrobiłem? -zapytał król a ja pokazałem mu gestem ręki żeby się rozejrzal.
Z jego oczu zaczęły wpływać łzy, które spadając zmieniały się w lód.
Król padł na kolana i zaczął płakać jak małe dziecko i krzyczeć jednocześnie.
-Co ja zrobiłem!?!?! To wszystko MOJA i tylko MOJA WINA!!- kucnąłem i pogładziłem jego plecy mówiąc coś żeby go trochę uspokoić.
-Musisz to odkręcić...WSZYSTKO jakoś da się naprawić...- westchnąłem cicho.
-Nie! Nie dam rady! Zabiłem...zabiłem wszystkich swoich poddanych!! Jak mogę być dobrym królem?!?!? - krzyknął zrozpaczony.
♡♡♡♡
WITAM WAS JIMINISIEE BUBY :*
Hmm hmm od roku nie było żadnych nowości ani aktualizacji! Z tego powodu przychodzę do was z nową książką. INSPIROWANĄ BAJKĄ DISNEYA "KRAINA LODU". NIE WSZYSTKIE SCENY BĘDĄ ZGODNE Z ORYGINAŁEM, SĄ I BĘDĄ ONE ZMIENIONE W RAMACH POTRZEB. PROSZĘ O NIE PISANIE KOMENTARZY TYPU:" TEGO NIE BYŁO W BAJCE". Mam nadzieję, że książka wam się spodoba!
Podziękowania!
Dziękuję z całego serca największej słodzinie x_ZuZu_x
Za zrobienie dla mnie okładek !
Ta CAŁA KSIĄŻKĘ dedykuje tobie kochana.. Buzi!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro