Rozdział 5. "kanato - kun.. ja nie chce być przypieczętowana..."
Pov. Katori.
Weszłam do mojego pokoju wiedząc że i tak nie odrzyskam tego rysunku. Siedzę na moim łóżku. Spoglądam na telefon jest 17:50.
Zaraz 17.50. Przecież muszę do szkoły nie zdążę
Biegiem wzięłam mundurek szkolny wzięłam potrzebne rzeczy i wyszła.
Dłużej się nie dało? -usłyszałam słowa reji'ego. Choć nie byłam ostania bo przecież shu przybył ostani. Gdy limuzyny ruszyła panowała cisza.
Patrząc w okno oczy zaczęły mi się zamykać i usnęłam. Lecz po chwili obudziłam się po poczułam że ktoś mnie dotyka. Był to laito. Jak on natychmiast nie, przestańcie mnie dotykać i się zbliżać to ja już nie wiem co zrobię.
- Kiedy dojedziemy? - zapytałam oddalają się od laito.
- Za 10 minut. - Odpowiedział laito
Limuzyna się zatrzymała korek ciekawe czy teraz pojedziemy za te 10 minut. W tym korku staliśmy 25 minut. Nienawidzę korków. Gdy dojechaliśmy ruszyłam z Subaru na pierwszą lekcję japoński. Nauczycielka to straszna jedzą.
****
Siedzę w pokoju, znowu czuje pustke, nic. Nienawidzę tego. Wychodzę z pokoju czuje takie, dziwne uczucie.
Czuje strach nie wiem co robić?
- laleczko tu jesteś - usłyszałam głos
Powiedział żebym za nim poszła to to zrobiłam zreszto jakbym się nie zgodziła to pewnie by zmusił mnie żebym z nim poszła. Weszłam do sporego pomieszczenia stały tam dwie sofy. Pomieszczenie koloru czerwonego
na środku stoi telewizor. W pomieszczeniu są też pozostali sakamaki.
- Dobra skoro wszyszczy są to co oglądamy? - zapytał laito z dziwnym uśmiechem.
- To kto wybiera film ? - pyta reji
- Ja - uśmiechną się laito.
-Nie bo oreo sama!! - krzykną ayato
Ustalono na tym że laito wybierał film.
Film leciał od 5 minut a tam już były zboczone sceny. Zakrywam sobie oczy poduszką. Żeby tego nie widzieć.Siedziałam obok kanato i shu ale on spał.
- Wiedziałem że jak laito będzie wybierał film to będą takie sceny - rzekł reji
- To zmieniamy film!- krzykną ayato i zmienił na horror. Przyznam film jest straszny. Niech ten film się jak najszybciej skończy bo nie zniosę już widoku żadnej, z tych scen. Po godzinie i 30 minutach skończył się ten film. Nareszcie. Ayato wraz z laito wybrali kolejny film. Włączyli go. Ale ja na chwilę zamknęłam chciało mi się spać w końcu była już 4:50. A tu filmy oglądamy. Zamknęłam oczy i ich nie otworzyłam na drugim filmie bo usnęłam. Obudziłam się dopiero o 14:58. Byłam w swoim pokoju przebrana w piżamie ZARAZ, KTO MNIE PRZEBRAŁ?! Dobra nie ważne. Miałam na sobie piżamę koloru żółtego.
Leniwie podeszłam do szafy wyciągnęłam z niej czarną bluzę spodnie bluzkę na krótki rekaw, koloru białego.Bluzkę na długi rękaw koloru niebieskNastępnie się przebrałam w te rzeczy zrobiłam poranną toaletę a może południową. Zresztą nie ważne.Przynajmniej dziś i jutro wolne od szkoły jej. Zeszłam po mału do kuchni zjadłam tosty. Już miałam wyjść ale w coś walnęłam a raczej kogoś. Tą osobą był, kanato.
- UWAŻAJ JAK CHODZISZ?! - Krzyknął
On wydaje się trochę straszny. Gdy tak jakby ma atak szału, nigdy nic nie wiadomo.
- Trzeba cię ukarać - uśmiechnął się
Zaraz on coś podpalilił czy on chce mnie przypiecętować ogniem...
Nie.. Nie, chcę tego czuć. Podchodzi z tym blisko mnie widzę to zbyt dobrze.. Czemu łzy zaczynają cieknąć zbyt bardzo się boję, patrzę na to w głowie myśli mówią bym uciekała. Powinnam to zrobić wiem to. Ale strach jest zbyt silny, ręce się trzesą. Kanato w ostatniej chwili się wycofał przestał.
- Nic ci nie jest nie bolało cię jak we mnie uderzyłaś? - pyta ta zmiana zachowania u niego jest dziwna.
- N - Nie.. - jąkam się.
Czemu on sie tak patrzy na moje ręce czy coś zauważył nie on nie mógł..
Kanato sie usmiecha
- powinnaś mi i teddy'emu zaproponować coś słodkiego - patrzy na mnie
- Co kanato - kun chcesz? - pytam
- Wymyśl coś pamiętaj jak nie będzie mi smakować płacisz mi krwią. - odparł kanato.
- Naleśniki - odparłam
- tylko szybko bo z teddy'm nie lubimy czekać - powiedział
- Ale na to potrzebuje godziny - mówiłam
- To masz godzinę ani, minuty dłużej - rzekł
Udało mi się w godzinę wyrobić.
Kanato, podzielił, się że mną naleśnikami. Zjedliśmy naleśniki ale wtedy do kuchni wparowali ayato i laito.
- Chcę takoyaki desko! - zaządał ayato.
- ja ci ich nie zrobię, ayato - kun. - Powiedziałam
- CZY TY SIE SPRZECIWIASZ! OREO - SAMIE!! - Krzyknął
- ja muszę iść. - odparłam
-EJ, GDZIE TY IDZIESZ?! - Krzyczał ayato.
Ayato mnie zatrzymał więc sobie siedziałam w kuchni na krześle a on cały czas kazał mi robić, takoyaki.
- Zostaw ją, a ty katori - san, idziesz że mną - oznajmił kanato i pociągnął mnie tak mocno za rękę że stałam teraz obok niego trzymał moją rękę bardzo mocno czułam jak by miała mi zaraz jakaś kość pęknąć.
- K - Kanato - kun, to boli.. - powiedziałam lecz wtedy on jeszcze mocniej trzymał moją rękę. Szłam za wampirem starając się mu dotrzymać kroku co było bardzo trudne i gdzie on mnie prowadzi?
。・:*:・゚★,。・:*:・゚☆
Witajcie kociaki jak myślicie gdzie kanato prowadzi katori?
~~ Do następnego ~~
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro