Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 4. "Rysunek."


Pov. Katori.

Budzę się w moim pokoju. Na początku czuje ból, ale po chwili go nie ma, muszę odzyskać chociaż kawałki tej rzeczy. Ale to może leżeć już gdzieś na śmieciach może subaru, zgodzi mi się pomóc i pomoże mi znaleźć chociaż resztki tej rzeczy.

Wstałam z łóżka wzięłam rzeczy z szafy nastepnie ubrałam się w białą bluzkę na krótki rekaw i czarną bluzę oraz spodnie również koloru czarne buty tak samo koloru czarnego. Uczesałam włosy jak zwykle spadają mi na czoło zrobiłam poranną toaletę. Spojrzałam na zegarek była godzina 10 :05. Pewnie, jeszcze wszyszczy jeszcze spią. No cóż, jest bardzo ważne tylko którędy do pokoju subaru ? Wyszłam z mojego pokoju i zaczełam szukać pokoju subaru. Czemu tu jest tak dużo miesc i pokoi którędy ja mam l o pp8iść? Ruszyłam na wprost, potem skręciłam w prawo i w lewo szłam tak spory czas stanełam przed czarnemi drzwiami otworzyłam je. Subaru, siedział na parapecie w swoim pokoju.

- Czego chcesz? ! - warknął

- Subaru - kun, bo pomożesz mi odzyskać choć części choker? - pytam

Widzę zdziwienie na twarzy wampira.

Biało włosy fukną

- okej. - powiedział po chwili

- Dziękuję Subaru - kun - mówię

- To chodź- wstał z paraketu.

Wyszłam z Subaru z jego pokoju.

Zaczełam iść za subaru

- nie chcesz z stąd uciec? - usłyszałam pytanie od biało włosego.

- w sumie to nie wiem, co prawda tu jest strasznie trochę nawet jakbym chciała mój umysł by mi na to nie pozwolił - odrzekłam

- umysł nie pozwala? - zadał pytanie

- Nie ważne. - odparłam

- przepraszam - usłyszałam z ust biało włosego

- twój umysł może Cię blokować na wszystko.. Na każdą rzecz, na każde słowo. Umysł może cię więzić- powiedziałam

- To trochę straszne - odparł Subaru.

- to prawda - powiedziałam

- możesz coś dla mnie zrobić? - zapytał Subaru
Za myślałam się przez chwilę

- pewnie - rzekłam

- zacznij mówić głośniej trudno cię słyszeć - powiedział

-Czemu nikt nie tego nie powiedział że mówię zbyt cicho ? - zadaje pytanie

- Nikt, ci tego nie mówi żeby cię nie zranić - odparł

- Ale nie mówiąc mi tego bardziej mnie to rani - powiedziałam

- To możesz spróbować mówić głośniej? - odparł subaru

- Subaru - kun - próbowałam powiedzieć głośniej jego imię lecz nie udało się wyszło jeszczę ciszej niż, zwykle.

- spróbuj jeszcze raz teraz to cię w ogóle nie słychać - powiedział że śmiechem biało włosy

- Subaru - kun - próbowałam powiedzieć głośniej lecz mi to nie wychodziło

- Nie słyszę cię - rzekł Subaru

- Mogę wiedzieć co wy robicie? - usłyszałam głos reji'a

- No właśnie obudziliście jego wysokość OREO - SAME!!- Krzyknął ayato

Czyli wszystkich obudziłam z subaru

- Zresztą ma ktoś coś do powiedzenia? -reji spojrzał na mnie i Subaru.

Ja nic się nie odezwałam Subaru też.

- Katori, nie masz nic do powiedzenia? - patrzył na mnie reji

- No nie - odparłam

- Co za ignorancja że strony ludzi - rzekł reji

-Nadal źle - odparł Subaru

- Nie wiem czy wy że mną się przedrzezniacie - powiedział reji

- dajcie im spokój - rzekł blondyn

- Skoro tak mówisz - odparł reji

Następnie z Subaru poszliśmy w głąb rezydencji weszliśmy do ciemnego pomieszczeniu subaru zapalił swiatło

Wyglądało to jak sala tortur ale na jednym stole leżała moja rzecz
Podeszłam tam z subaru i wzięłam to.
Schowałam do kieszeni na niektórych narzędziach była krew.. Strasznie go wyglądało.

- Lepiej już już chodźmy - powiedział subaru
- Tak - odparłam
Wyszłam z biało włosy z tej strasznej sali.

Sliszmy tak przez chwilę w ciszy.

- Ta rzecz dla ciebie dużo znaczy - powiedział

- Tak, dostałam to od brata - mówiłam

- To musi być super bratem - rzekł subaru

- raczej był - odparłam

- przepraszam nie wiedziałem - powiedział subaru

- A co się mu stało ? - zapytał

- zastrzelono go - odparłam

- A co do super wątpię - rzekłam

- To takie dziwne, mimo iż bliska osoba cię rani ty ciągle wybaczasz, nie ważne ile bólu ci zada. Zawsze będzie dla ciebie najważniejsza nie ważne, co zrobi. - powiedziałam

- Niestety tak jest i nie da z tym nic zrobić - odparł biało włosy.

- Uważaj na wzrok on może pokazać co nie jest prawdą uważaj na emocje one najbardziej cię zranią uważaj na umysł on może cię zniszczyć. Uważaj na serce ono boli najbardziej uważaj na wspomnienia one niszczą doszczętnie.
- odparłam

Subaru nic nie odpowiedział

- Dzięki subaru - kun - rzekłam i zaczęłam się oddalać od subaru

Ale wampir zatrzymał mnie i dał mi sztylet mówiąć że tym w razie potrzeby mam zabić siebie albo któregoś z nich.

Weszłam do mojego pokoju ale tam był laito.

- Ile można na ciebie czekać bitch - chan - uśmiechnął się

Zignorowałam wampira lecz on się przybliżył wiedy zauważył sztylet i resztki choker.

- Naprawdę ci na tym zależy - zaśmiał się

- Skoro już masz sztylet - uśmiechnął się laito
nastawił się abym go dzgneła

- Dla wampira zabicie go to najlepsze wyznanie miłości. - Uśmiechnął się

- Nie mogę.. - jąkałam się
Schowałam sztylet i resztki choker do szuflady.
Przez ten cały czas laito, się na mnie patrzył. Aż spojrzał na biurko na którym znajduje się mój rysunek. Albo znajdował. Laito wziął mój rysunek do reji. Zaśmiał się.

-Nieźle tu reji'ego tu przedstawiasz - śmiał się laito patrząc na rysunek szczura w okularach i mundurek szkolny oraz w łapie z bicem i napisz :" Uciekaj, od niego puki możesz!! "

- Masz, talent - uśmiechnął się laito
- To jest po prostu piękne - zaśmiał się laito

- Na chwilę to biorę - powiedział i znikną z moim rysunkiem.

Usiadłam na łóżku, nie wiedząc co mam się teraz spodziewać?

- Czy ten rysunek to twoje dzieło? - pojawił się w moim pokoju reji

- Tak - odparłam to było jak koszmar wypowiedziec te słowa jeszcze otwierasz usta a nie możesz z siebie wydusić słowa. To najgorsze uczucie na świecie. Reji powiedział że by już dawno mnie ukarał na różne sposoby ale nie może bo " ON " Tak mówi.

Reji wyszedł ruszyłam ukradkiem za nim wszedł do salonu zabrał trojaczkom mój rysunek. Ale muszę przyznać że nieźle to przerobili jeszcze lepiej.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro