Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

17

Płatki śniegu delikatnie spadały na czarny chodnik zdobiąc go w biały dywan.
Dzisiejsza noc była bardzo chłodna, ale to nie przeszkadzało czarnowłosemu mężczyźnie, któremu płatki śniegu postanowiły ozdobić włosy. Yoongi uwielbiał taką pogodę, to właśnie w taką noc jak dzisiaj chciał się oświadczyć swojemu aniołowi, ale teraz było to niemożliwe. 

Min delikatnie zapukał w drewniane drzwi czekając, aż otworzy mu je jego kruszyna, którą tak cholernie zranił. Yoongi chciał aby to wszystko okazało się zwykłym snem, aby obudził się przy boku swojego malca i nigdy nie musiał walczyć o swoją miłość. 

- Dzień dobry, wejdź ~ Powiedział smutno blondwłosy, który nagle pojawił się w drzwiach. 

Park ubrany był w ciepły kombinezon przypominająca białego niedźwiadka.
Serce Mina gdy zobaczył swojego niewinnego niziołka mocniej zabiło, a przecież nie powinno, w końcu tamte dni gdzie się kochali już więcej nie powrócą.

- Przepraszam ja nie powinienem Ci znów mieszać w głowie, ale nie chcę być sam, a nie mam już nikogo innego. Jesteś moim całym światem, miłością moich marzeń, ale nie możemy być już razem przeze mnie i przez moje głupie i nie potrzebne błędy...~ I paplał by tak dalej, gdyby te niepotrzebną gadaninę przerwał młodszy.

- Nic się nie stało. ~ Powiedział tak jakby starszy po prostu rozbił szklankę wartą kilka won, a on przecież rozbił coś znacznie cenniejszego, rozbił serce blondwłosego.

Jimin wpuścił do mieszkania szatyna i nakazał mu rozgościć się na kanapie, oraz włączyć jakiś film kiedy to on zajmie się robieniem herbaty i kanapek z szynką, serem i papryką, które straszy tak bardzo kochał.

- Na jaki gatunek masz dzisiaj chęć?!~ Krzyknął z salonu, aby Jimin, który był w kuchni mógł go usłyszeć.

- Bajka! ~ Odkrzyknął.

- Okej! ~ Uśmiechnął się starszy i zaczął szukać ulubionej bajki Jimina.

Kiedy Mochi skończył robić jedzonko i piciu dla ich dwojga Yoongi czekał już na niego z wybraną animacja, a wybór padł na ukochaną bajkę tej dwójki czyli "Lis i pies".

- Pamiętałeś. ~ Krzyknął ucieszony Jimin, który był wdzięczny swojej byłej połówce, że zapamiętał taki szczegół o nim.

- On dalej mnie kocha lalalala ~ Śpiewało ucieszone serce, zaś rozum tylko uderzył się w głowę.

- Jak mógłbym zapomnieć? Ta bajka to pierwszy "film", który obejrzeliśmy razem, pierwszy na którym razem płakaliśmy i pierwszy przy którym obiecałem, że Cię nigdy nie zostawię. Tylko powiedz mi dlaczego wtedy nie przewidziałem tego, że będę musiał to kiedyś zrobić? ~ Uśmiechnął się smutno i wziął do ręki swoją ukochaną kanapkę.

- Nie chce o tym rozmyślać nie teraz kiedy jeszcze do mnie to nie dociera...~ Jimin starał się zrozumieć, ale nie umiał jego serce było głuche na tego typu wiadomości w końcu jak mogło uwierzyć w to, że już niedługo będzie musiało poradzić sobie samo?

- Nienawidzę tego typa! ~ Zmienił temat starszy. W tym momencie skomentował właściciela jednego z bohaterów, który był niemiłym i nie czułym myśliwym zabraniających swojemu psu przyjaźnić się z lisem.

- Też go nienawidzę przez niego ta piękna przyjaźń mogła się zakończyć. ~ Blondwłosy spojrzał na swojego przyjaciela, a ten momentalnie poczuł się winnym sytuacji w której on i jego ukochany się znaleźli.

- Yoongi czemu jesteś smutny? ~ Zapytał dbając o swojego towarzysza.

- Nie, nie jestem po prostu czuje, że Cię zawiodłem, w końcu ufałeś mi, a ja Cię oszukałem, przepraszam. ~ Popatrzył smutnym wzrokiem na Jimina, a ten obdarzył go najpiękniejszym i najszczerszym uśmiechem jakim tylko mógł.

- Yoonie nie mam Ci tego za złe, co prawda boli mnie ten fakt bardzo, ale to co było nie da się naprawić liczy się tu i teraz. Tylko nie umiem Ci wybaczyć faktu, że przez Twoje kłamstwo straciliśmy tyle dni razem.
~ Jimin delikatnie wtulił się w ramie swojego przyjaciela i dalej oglądał bajkę.

- Przepraszam ~ Tylko tyle i aż tyle mógł powiedzieć Min, któremu serce biło jak oszalałe.

" Przepraszam za to, że odszedłem, że nie dotrzymałem obietnicy jednej, że już nigdy nie powiem, że będę. Wrócę tu kiedyś i razem z deszczem..."

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro