Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

30.

- Wszystkiego najlepszego Hope ! - krzyknęli wszyscy zebrani na imprezie.

Po dni spędzonym w towarzystwie rodziny, wieczorem przyszedł czas na imprezę. Josie i Lizzy miło zajęły zorganizowaniem się imprezy, ich tata Alaric pomógł im. Dyrektor od zawsze mówił, że Hope powinna bardziej integrować się z ludźmi więc chętnie pomógł, zwłaszcza, że to był pomysł jego córek.

Młoda Mikealson zeszła po schodach na parkiet. Miała na sobie bordową sukienkę od Cioci Bex, czarne szpilki i kilka dodatków w postaci srebrnych kolczyków, naszyjnika i bransoletki. Może na co dzień nie stroiła się jak na pokaz mody, ale doskonale znała tajniki mody i makijaży. Rebekah wszystkiego ją nauczyła.

- Pięknie wyglądasz - powiedziała Josie - Mam nadzieję, że podoba Ci się impreza, postarałyśmy się...

- Dziękuję - powiedziała Hope spoglądając na obie siostry Saltzman - Wiem, że różnie to z nami było i nie musiałyście tego robić, ale to bardzo miłe.

- Przez wiele lat nam się nie udało, ale może teraz uda się zaprzyjaźnić - uśmiechnęła się Josie.

- Małymi kroczkami, ale kto wie - powiedziała Lizzy  i spojrzała na Hope - Naprawdę fajnie wyglądasz.

- Dzięki.

Lizzy nie była tak pozytywnie nastawiona ani miła jak jej siostra, ale chociaż się starała i to się liczyło. Hope pomyślała, że może Josie ma rację. Może teraz uda im się zaprzyjaźnić. Może to nie byłoby tak źle. Może z przyjaciółmi jej życie byłoby lepsze.

Na razie jednak postanowiła dobrze się bawić i miło spędzić czas na swojej imprezie urodzinowej.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro