Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdzial 55

Time skip następny dzień

Per Hubi

Obudziłem się i poczułem że nie śpię na poduszce. Otworzyłem lekko oczy i ogarnąłem że to nie jest mój pokój. Wziąłem głowę lekko do góry i zobaczyłem że leżę na klatce piersiowej Karola.

-Karol - powiedziałem cicho

Chłopak nie reagował i dalej spał szczęśliwie. Muszę przyznać że ma on twardy sen. Oparłem swój ciężar na rękach i delikatnie zszedłem z łóżka. Spojrzałem jeszcze przez chwilę na niego. Wyglądał tak pięknie że ciężko mi było oderwać od niego wzroku.

-gdzie idziesz? - usłyszałem po chwili

-Obudziłem cię? - spytałem

- nie - chłopak otworzył oczy - dzień dobry Hubi

-dzień dobry Karol - uśmiechnąłem się do chłopaka

-jak ci się spalo?

-a dobrze, miękki jesteś a Tobie? - spytałem

-też dobrze, było bardzo przyjemnie - Karol zmienił pozycje na siedzącą

-muszę iść do domu, pewnie się o mnie martwią czy coś

-to leć, do napisania później

-miłego dnia Karol

Uśmiechnąłem się do chłopaka i wyszedłem z jego pokoju. Minus że muszę ominąć ciocie i jego rodziców których słyszę w salonie. Może oni wiedzą że ja spałem z Karolem? Spróbuję jakoś po cichu wyjść bez jakichkolwiek kłopotów. Zszedłem powoli z schodów i zacząłem kierować się po cichu w stronę przedpokoju.

-Dzień dobry Hubert, co ty się tak skradasz? - usłyszałem za plecami i sie wystraszyłem

-emm... dzień dobry Amelia - odwróciłem się do niej

-wiemy że spałeś z Karolem. Twoi rodzice w nocy się martwili i przyszli do nas, weszliśmy do pokoju i widzieliśmy jak słodko spaliście - wyjaśniła mi dziewczyna

-no dobrze, ja musze juz iść - zacząłem kierować się szybko do przedpokoju

-może zostaniesz na śniadaniu? - zaproponowała

-innym razem

Założyłem szybko buty i wyszedłem z domu. Trochę słabo jak wszyscy widzieli jak spałem z chłopakiem. Mieliśmy być ukryci a teraz pewnie całe grono wie że ja z Karolem jesteśmy razem. Wyszło nie po naszej myśli i teraz zostaje nam wyjaśnić im wszystko i okłamać. Wszedłem do swojego mieszkania. Zdjąłem oczywiście buty i odrazu skierowałem się do swojego pokoju.

-Hubert czy ty palisz? - usłyszałem z kuchni - chodź tu

-co? - spytałem kiedy wszedłem do kuchni

-tata znalazł pod twoim oknem peta, możesz to wyjaśnić? - spytała mama lekko zdenerwowana

I jestem w dupie. Co ja mam powiedzieć? Jak powiem ze to ja paliłem i sklame to będę mieć ostro przerąbane. Jeśli powiem że to Karol jak był u mnie to wtedy chłopak będzie miał przewalone. Kryć go czy nie? Co ja mam powiedzieć?

-powiesz?

-nie wiem, może sąsiad wyrzucił czy coś - spróbowałem kłamać

-jaki sąsiad? Za ogrodzeniem przecież jest pole

-to może ktoś chodził po tym polu i rzucił...

-akurat pod twoim Oknem, oczywiście Hubert - przerwała mi mama

- byś się przyznał a nie, jeśli zobaczymy jeszcze raz takie coś to się Karol skończy - ostrzegł tata

-no ale... dobrze

Poszedłem do swojego pokoju. W sumie dobrze ze gadaliśmy o pecie a nie o tym że nie było mnie w nocy. Muszę pogadać z chłopakiem o tej sytuacji i wszystkim. Jesteśmy coraz bardziej złej sytuacji i musimy coś wymyśleć aby tak nie było. Napewno coś ogarniemy razem, jedynie musimy włączyć swoje szare komórki i coś wykombinować.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro