Rozdzial 53
Per Hubi
Siedziałem sam w pokoju. Chłopak poszedł na rozmowę z rodziną i słyszałem wszystko. Nie rozumiem Karola, on całuję się ze mną i te podobne a dalej mówi że nie jest gejem. Czy on naprawdę jest taki głupi czy mi się wydaje. Przecież jeśli facet woli całować się z chłopakiem i pragnie go no to oznacza to że nie jest się już hetero i że coś jest na rzeczy. Naprawdę nie ogarniam już tego wszystkiego. Sam muszę się zastanawia czy coś do niego czuję. Chciałbym być z nim w zwiazku? Czy ja go kocham? Czy on dąży do mnie jakimś większym uczuciem? Czy to ma sens? Czy Karol kiedyś zapyta mnie o związek? Czy on zmieni swoje zdanie kiedykolwiek? Wiele pytań a tak mało odpowiedzi. Moim zdaniem moglibyśmy być w związku i spróbować, przecież kto nie ryzykuje nie pije szampana. Po chwili do pokoju wparował Karol, był niestety zdenerwowany.
- i jak? - spytałem delikatnie
-kurwa czy ona musi zawsze się wpieprzać? - spytał wkurzony
-jest żona twojego taty więc jest w Twojej rodzinie więc w sumie tak - odpowiedziałem
- dla mnie nie jest i nigdy nie będzie suka - warknął
-Karol musisz w końcu ja zaakceptować - wstal i stanąłem naprzeciw niego - więcej kłótni jest przez to że nie akceptujesz jej, weź spróbuj z nią spędzić czas abyscie mieli dobre relacje. Każdy ma dość tego że się kłócić a zobacz jakbyś ja polubił nie byłaby napewno taka dla ciebie - oznajmiłem
- nie chce jej
-Karol spróbuj, zaakceptuj ja bo naprawdę przez to rozwalisz związek swojego taty, tego chcesz? - spytałem
-niech tata znajdzie kogoś lepszego - prychnął
-ale on kocha ja i z nią jest szczęśliwy, normalnie spróbuj ja w końcu zaakceptować zanim dojdzie do tragedii
Odszedłem od niego i zacząłem iść w stronę wyjścia jego pokoju. Jednak po chwili chłopak złapał moja rękę i przyciągnął do ciebie.
-gdzie idziesz? - spytał lekko spokojnym głosem
-do siebie - odpowiedziałem krótko
-zostań dziś na noc u mnie - chłopak zaczął całować mnie po szyji
- nie no dość Karol - odepchnąłem go - nie jesteś gejem przecież
-zmieniłem zdanie
- co? - spytałem zdziwiony
-jestem pieprzonym gejem który chce kolejnego geja przy sobie czyli ciebie - Oznajmił
-dopiero teraz ogarnales to?
-tia...
-i co teraz będzie? - spytałem i przybliżyłem się do niego
-nie wiem, zostawmy to w ukryciu, Narazie zobaczymy jak się to rozwinie - odpowiedział
Nic nie odpowiedziałem jedynie się przytuliłem. Karol jest gejem, w końcu to wbił sobie do głowy. Dziwne że nagle ale wow przyznał się. Czuję się szczęśliwy, nie wiem do dalej ale pewnie Karol będzie dążył do związku. Boję się jedynie tego że kiedyś on znów zmieni zdanie i wszystko się zniszczy. Muszę myśleć pozytywnie i napewno tak nie będzie. Ufam Karolowi a on mnie i wiem napewno że będzie ta realacja dążysz do czego pięknego. Nie mogę się doczekać jak zapyta mnie o związek albo tego nie zrobi? Napewno musimy się z tym ukrywać bo Karol nie chce złych komentarzy pewnie od rodziców. Akceptuje to i tak wcześniej czy później będziemy razem. Jestem mega szczęśliwy i są to najlepsze wakacje w życiu.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro