Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdzial 47

Per Karol

Chciałem zobaczyć jak to jest całować się z chłopakiem. Pocałowałem chłopaka szybko i patrzyłem na jego oczy. Widać było że był zdezorientowany i nie wiedział co się stało. Po chwili jednak znów to zrobiłem a chłopak oddał delikatnie. Chętnie bym zrobił namietniejszy pocałunek ale boję się że Hubert nazwie to jakbym go kochał czy coś. Nie o to mi chodzi albo w sumie? Nie zastanawiałem się czy coś czuję do niego więcej. Może nie zauważam tego uczucia i tego że codzień myślę o nim i chce coraz więcej spędzać z nim czas. Może to coś oznaczyć? Przecież dla niego tu zostałem i dla niego się zmieniłem. Czy to tylko przyjaciel? Musiałbym pogadać z Hubertem jak on to widzi. Zacząłem delikatnie głaskać jego włosy, były one tak miękkie ze prosiły o więcej. Przybliżyłem znów usta do jego i zaczęliśmy się całować. Najpierw było to bardziej pocałunek abyśmy wiedzieli reakcje i czy robimy to dalej. Zaczęliśmy później coraz bardziej się całować. Potem moje ręce zjechały na jego talię i przesunąłem go tak że siedział na moich nogach. Jego ręce oplatały moja szyję a mnie przeszły ciarki. Czuliśmy jakby świat się zatrzymał, jestem tylko on i ja i nikt więcej.  Nasze głowy co jakiś czas zmieniały kierunek i styl całowania. Jednak musieliśmy przerwać przez to że nie mieliśmy już powietrza i powoli zaczęliśmy trącić powietrze.

-i jak oceniasz całowanie z chłopakiem? - spytał Hubert po chwili przerwy

- no nawet mi się podobał - skomentowałem  i zacząłem bawić się włosami chłopaka

- to dobrze - chłopak chciał zejść z moich nóg ale trzymałem go

-gdzie idziesz? - spytałem

-napić się wody

- a może chcesz mojej wody w postaci śliny, co ty na to? - zaproponowałem

- wiesz ze teraz mamy swoje  DNA i one będą w naszym organizmie przez 6 miesięcy

- nie ale to dobrze jesteśmy jeszcze bardziej podobni do siebie - lekko się zaśmiałem

-można tak powiedzieć

Po chwili znów zaczęliśmy się całować. Tak właśnie spędziliśmy resztę swojego dnia. Był on najwspanialszym dniem jakiego miałem. Stało się tak dużo i jestem szczęśliwy. Przez to wszystko nie patrzyliśmy która jest godzina i niestety nie słyszeliśmy jak ktoś wszedł do mieszkania. Byliśmy tak zajęci sobą że dopiero jak mama Huberta weszła do pokoju ogarnęliśmy że ktoś wszedł

-co wy robicie?! - spytała zdziwiona

- emm... - nie wiedziałem co mam powiedzieć

- chciałam powiedzieć że rodzice cię wołają Karol - oznajmiła

-już idę

Wstałem szybko i wyszedłem z pokoju a potem z mieszkania. Strasznie głupio się czuję teraz, najgorzej bo teraz jego mama będzie gadać z Hubertem pewnie albo coś i napewno powie moim rodzica i cioci. Jesteśmy udupeni bo teraz będą pytania o to czy jestem gejem i te podobne. Co ja mam teraz zrobić? Nie chce aby rodzina łączyła mnie z moim przyjacielem a jak powiem prawdę to i tak nie uwierzą. W oczach rodziców będziemy związkiem albo ktoś coś nie akceptuje i mnie wywiążą. Co ja teraz zrobię? Jestem pod ścianą z Hubertem i nic teraz nie zrobimy. Potrzebuję zapalić ale też nie mogę bo rodzice zobaczą. Tak jak ten dzień był spoko to teraz kompletnie nie jest.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro