Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdzial 32

Per Karol

Byłem już gotowy do wyjścia więc postanowiłem że poczekam na Huberta przed jego domem. Zszedłem ze schodów i powędrowałem do przedpokoju. Moja ciocia jeszcze spała i to dobrze bo pewnie przed śniadaniem nie mógłbym wyjść. Nie rozumiem ich zwyczajów. Dlaczego dopiero po śniadaniu albo po obiedzie moge wychodzić? Rozumiem żebyśmy głodni nie chodzi po mieście ale no kurde są sklepu i może se coś sam kupić. Zapomniałem że u nich w tamtych czasach się tak nie robiło i przecież oni mieli inaczej oczywiście. Obiecuję że moje dziecko będzie miało najlepiej ze mną. Będę tak wyluzowany że jak przyjdzie do domu z policją to będę dumni że jest cały i zdrowy. Po założeniu butów wyszedłem z mieszkania. Mam nadzieję że nie będę na Huberta czekał wieki bo wtedy pójdę sam. Stanąłem przed jego domem i zacząłem czekać, nudziło mi się i rozglądałem się myśląc nad tym co sobie kupię. Mam trochę dziś ochotę  zapalić, może kupię paczkę bo nie wziąłem z domu? Dobry pomysł. Energetyka oczywiście kupię jak i jakąś słodka bułkę i będzie git. Po chwili chłopak wyszedł z domu i podszedł do mnie z uśmiechem.

-siema - przywitałem się i podałem mu rękę

- hejka - uśmiechnął się i ścisneliśmy sobie ręce

- idziemy? - spytałem i skierowałem się w stronę drogi

-spoko

Tak zaczęliśmy razem iść. Na początku nie mieliśmy tematu do rozmowy więc trochę była niezręczna cisza lecz Hubert to uratował.

- masz dziś jakieś plany albo co dziś bedziesz robić? - spytał i kątem oka spojrzał na mnie

- w sumie  nie zastanawiałem się jeszcze, może ciocia będzie żebym coś zrobił ale nie wiem, zobaczy się, a co tam?

-nic, tak się spytałem z ciekawości

- weź powiedz prawda że chcesz dziś ze mną się spotkać - lekko się zaśmiałem

- może, trochę hah

- ale ty jesteś nieśmiały, mostu mów że chcesz się ze mną spotkać a nie pytasz się co będę robił tiru riru

- no dobrze

- tak więc jeśli będziesz chciał to mogę znaleźć dla ciebie czas - spojrzałem na niego z uśmiechem

- no okej w takim razie jeśli ty będziesz chciał to też dla ciebie mkge znaleźć czas  - chłopak się uśmiechnął

- dobrze będę pamiętać

- ja też będę pamiętać

Po 5 minutach dotarliśmy do sklepu. Rozdzieliliśmy się ponieważ postanowiliśmy że tak będzie lepiej. Chłopak będzie mógł sam sobie wybrać co chce a ja też i szybciej pójdzie. Zacząłem się zastanawiać nad tym czy nie lepiej zjeść coś w domu i wtedy mogę se kupić jakiegoś lepszego energetyka? To jest dobry plan jedynie będę głodny ale po sklepie w sumie idę do domu albo Hubert się podzieli jedzeniem. Po zostanowieniach odłożyłem bułkę i wziąłem lepszego energetyka. Gdy już wszystko wziąłem poszedłem do kasy.

-Dzień dobry - przywitałem się z Panią

- dzień dobry - zaczęła kasować produkty - to wszystko?

- poproszę jeszcze paczkę papierosów

-jakich? - spytała

- te White czy jakoś tak

-te? - pokazała mi paczkę

- tak

- to będzie 20,59 - poinformowała

-proszę - dałem jej pieniądze  i wziąłem swoje zakupy

- grosika będę winna

-dobrze, dowidzenia

Wyszedłem ze sklepu i zobaczyłem że Hubert już na mnie czekał. Uśmiechnąłem się do niego i schowałem paczkę papierosów do kieszeni. Chłopak to zobaczył i chyba nie był zadowolony z moich zakupów 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro