Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdzial 27

Per Karol

Spałem do momentu gdy ktoś zaczął na mnie krzyczeć i szarpać. Ten dzień widzę że ani trochę nie będzie dobry jak już tak się zaczyna.

- do cholery wstawaj! - usłyszałem

- daj mi spać - powiedziałem lekko wkurzonym głosem

- mogłeś nie wracać po 3 w nocy to byś się wyspał!

- zamknij się i wyjdź z mojego pokoju wkoncu

- za godzinę wyjeżdżasz!

Po chwili kobieta wyszła z pokoju i trzasnęła drzwiami. Niech już ten dzień się skończy, nie chce go. Położyłem rękę na czole i otworzyłem oczy. Już za godzinę mnie tu nie będzie i moje życie przez około miesiąc będzie nie do przeżycia, czy jestem na to gotowy? Kompletnie nie. Weschnąłem i rozciągnąłem się. Chcę spać ale oczywiście nie mogę bo po co mam się wyspać? Lepiej już mnie z tego domu wygonić i mieć odemnie spokój na całe wakacje, wspaniale poprostu. Wziąłem telefon do ręki i sprawdziłem godzinę, wow jest już po 12, czuję jakby była dopiero 8 rano. Wstałem leniwie z łóżka i wyszedłem z pokoju. Powędrowałem odrazu do łazienki bo jakoś nie jestem głodny i nie chce z nimi jeść śniadania "rodzinnie". Wszedłem do pomieszczenia i zamknąłem drzwi na zamek jak to zawsze robię. Szkoda, przez godzinę będę siedzieć w łazience bo przecież muszę ładnym być u cioci, racja? Kurde trochę mi to zajmie ale mi szkoda.

Per Hubi

Po zjedzeniu śniadania, pomogłem rodzica posprzątać po nim. Umylem talerze i schowałem do górnej szafki. Po ogarnięciu wszystkiego zakręciłem kran i powędrowałem do swojego pokoju. Muszę się jakoś spoko ubrać jeśli mam pomagać sąsiadce. Przecież tak średnio iść w piżamie racja? Wszedlem do swojego pokoju i zamknąłem drzwi. Wyjąłem bluzę i czarne jeansy z szafy i przebrałem się. Chyba schudłem bo miesiąc temu te spodnie na luzie mogłem nosić bez paska a teraz mi spadają. Dobra teraz gdzie jest pasek? Zacząłem szukać po szafie i szafkach. Po jakiś 5 minutach wkoncu znalazłem. Cieszę się bo tak to bym musiał prosić tate a wiem że on napewno by mi nie dał. Popsikałem się na koniec perfumami i już gotowy wyszedłem z pokoju. Powędrowałem do przedpokoju i zacząłem zakładać buty.

- lecisz już? - spytała mama wchodząc do przedpokoju

-tak, może poczekam u niej na tego chłopaka? - zacząłem wiązać buty

-jeśli Ci pozwoli to okej ale też nie siedź długo u niej - odpowiedziała

- no dobrze, to wrócę do domu zjem obiad i jak przyjedzie to wyjdę i pomogę nim z walizkami dobrze?

- no dobrze tylko najpierw uzgodnij to z sąsiadka

-no dobrze, na spokojnie - uśmiechnąłem się - to lecę, pa!

-pa synku

Wyszedłem z mieszkania i zamknąłem za sobą drzwi. Poszedłem na drugą stronę ulicy gdzie mieszkała Amelia. Zapukałem do drzwi i czekałem aż kobieta mi otworzy.

-dzień dobry Hubert! - przywitała się gdy otworzyła mi drzwi

- dzień dobry - uśmiechnąłem się

- co tam?

-chciałem spytać czy może Pani pomóc z sprzątaniem domu albo coś? - spytałem

-wiesz co? W sumie mógłbyś bo jesteś wysoki i byś wszedł na drabinę i zdjął pewne pudełka z góry

-chętnie pomogę - uśmiechnąłem się

-dziękuję chłopcze

Kobieta wpuściła mnie do środka. Ja odrazu zjadłem buty i zacząłem iść za nią. Bardzo przytulny ma to mieszkania muszę powiedzieć.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro