Rozdzial 11
Time skip następny dzień
Per Hubi
Wstałem z łóżka niewyspany, można powiedzieć że spałem 2 godziny z powodu Karola. Dlaczego ja tak o nim myślę? Przecież nic o nim nie wiem . To jest pewnie ten rodzaj ludzi który potem będzie chciał mnie szantażować albo coś jeszcze gorszego. Muszę się ogarnąć jak i być czujny wobec niego, to jest dobry pomysł. Poszedłem do łazienki i oczywiście tam zrobiłem to co na codzień. Umyłem się cały, uczesalem włosy i inne tam nieważne czynności. Po pół godzinie wyszedłem ogarnięty do dzisiejszego funkcjonowania. Poszedłem do kuchni i zacząłem robić sobie jakieś dobre śniadanie. Rodzice jeszcze spali więc w sumie nie tylko sobie a rodzicą także by się przydało zrobić . Wyjąłem telefon z kieszeni i odpaliłem cicho muzykę z niego. Czas szybciej i lepiej leci kiedy obok słychać melodie swojej ulubionej piosneki. Zacząłem robić kanapki z nutella bujając się lekko. Uwielbiam tak wykonywać niektóre czynności wtedy bardziej się chce cokolwiek robić, w sumie kto tak nie robi? Pewnie każdy kiedy ma sprzątać to włącza sobie muzykę i ogarnia to co ma. Moim zdaniem muzyka to bóstwo świata i nie wyobrażam sobie gdyby nie było tego na planecie.
-ładnie tańczysz synu - zaśmiała się mama która mnie wystraszyła
-mamo! - odpowiedziałem jej wystraszonym głosem i wyłączyłem szybko muzykę
- na spokojnie to tylko ja - zaśmiała się lekko i podeszła do mnie - zrobiłeś śniadanie?
-tak... w sumie zaraz skończę robić - popatrzyłem na nią
-no okej, pomoc ci w czymś?
-nie, dam sobie radę samemu - odpowiedziałem z lekkim uśmiechem i wróciłem do robienia kanapek
- no okej jak uważasz - podeszła do lodówki i otworzyła ją - co ty na to abyśmy dziś poszli do tej sąsiadki z naprzeciwka? - spytała i spojrzała na mnie
- no nie wiem a pytałaś taty?
- jeszcze nie ale znając go pewnie się zgodzi
- możemy pójść do niej co nam szkodzi w sumie - uśmiechnąłem się lekko i położyłem kanapki na talerz
- masz rację - odpowiedziała z uśmiechem i zamknęła lodówkę - pójdę go obudzic, jest już po 10 dobry czas aby wstał
- w sumie to tak - zaśmiałem się lekko
Mama poczochrała mnie po włosach i wyszła z kuchni. Ciekawe czy uda jej się tak łatwo obudzić tatę. Najczęściej trzeba spędzić ponad 15 minut aby go obudzić. Trzymam kciuki że mamie uda się dziś szybciej. Gdy kanapki były już gotowe do zjedzenia położyłem talerze na stole. Mógłbym zrobić herbatę czy coś do picia ale już mi się nie chce. Wziąłem kubki i postawiłem je w rzedzie. Nalałem do każdego trochę syropu malinowego a potem wlałem wodę. Mam nadzieję że rodzice nie będą źli że to nie herbata. Każdy z kubków postawiłem na stole przy każdym talerzu. Gdy wszystko było już gotowe usiadłem. Zacząłem się zastanawiać co by dziś ciekawego zrobić. Pewnie do sąsiadki pójdziemy po 15 więc mam dużo czasu aby sobie pooglądać youtube albo Instagrama. Po chwili mój telefon zaczął wibrować, wyjąłem go więc z kieszeni i spojrzałem na powiadomienie.
Karolkuterere zaczął cię obserwować
Okej jakiś typ mnie zaobserwował czyli nic ciekawego. Schowałem telefon do kieszeni i gdy moi kochani rodzice w końcu przyszli i usiedli zaczęliśmy w końcu jesc.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro