Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

33

Youngjae spojrzał na nią zaskoczony. Nie spodziewał się takiego ruchu ze strony przyjaciółki, ale rozpaliło to w nim nadzieję na to, że może ta znajomość wejdzie na trochę wyższy poziom.
-To ja przepraszam-przyciągnęła chłopaka tak, aby ten usiadł obok niej-ja nie chciałam tak uciec, naprawdę, to po prostu tak nagle jakoś wyszło, może dlatego, że wszystko działo się tak szybko i...-niestety przyjaciel nie dał jej dokończyć, przerywając jej w samym środku wypowiedzi, zrobił to jednak w dobrym celu, a mianowicie, aby MiYoo nie wpadła w słowotok, ponieważ mówiła już coraz szybciej i bardziej chaotycznie.
-Ej, spokojnie, przecież już wszystko w porządku, prawda?-zapytał, a w odpowiedzi otrzymał skinienie głowy i piękny uśmiech, który tak bardzo kochał i sprawiał, że miękło mu serce.

Uśmiechaj się tak częściej... Dla mnie...

-A jak się czujesz-zapytał Jae, przypominając sobie, że jego przyjaciółka jest chora i przede wszystkim właśnie dlatego, znajduje się on teraz w tym, a nie innym miejscu-musisz wziąć lekarstwa, zaczekaj chwilkę to zrobię ci herbatki i przyniosę wszystkie tabletki-chłopak już kierował się do wyjścia. Jednak odwrócił się, w momencie, gdy do jego uszu dotarło jęknięcie niezadowolenia. Zobaczył MiYoo, która siedziała po turecku na swoim łóżku, opierając brodę o dłoń i robiąc przy tym najsłodszą minkę na całym świecie, która co prawda miała oznaczać jej niezadowolenie i taką jakby złość, ale właściwie mniejsza o to. Wyglądało to przeuroczo, przynajmniej zdaniem Youngjae, a to się liczyło, tylko to się liczyło.
-Ale Jaee...-zapytała, znacznie przedłużając ostatnią literę-ja się już teraz dobrze czuję, nie potrzebuję lekarstw.
-Ależ potrzebujesz i ja dopilnuję, abyś je zażyła i jak najszybciej była zupełnie zdrowa, a skoro dobrze się czujesz to tym lepiej, bo to może oznaczać, że jutro poczujesz się w pełni sił na podbijanie świata swoim prześlicznym uśmiechem-czy on to właśnie powiedział na głos? Ups! Kiedy chłopak uświadamiał sobie ten ważny szczegół, jego przyjaciółka, już na policzkach zaczęła przybierać barwy różu i czerwieni, w wyniku czego spuściła głowę.
-A martwisz się?- zapytała dość cicho i pewnie, podnosząc wzrok i uśmiechając się delikatnie, jak gdyby nie było to najoczywistszą rzeczą na świecie, że prawie-chłopak przejmuje się stanem zdrowia swojej prawie-dziewczyny. Nieświadomie oboje po cichu marzyli o usunięciu tego, jedynie przeszkadzającego "prawie", ale przynajmniej, jak na razie, bali się do tego przyznać.
-Oczywiście, że tak.
-Ale idę sama po te wszystkie leki, okay?-zapytała MiYoo będąc zupełnie pewna twierdzącej odpowiedzi, więc zaczęła wstawać.
-Nie ma takiej opcji-powiedział stanowczo Youngjae, zaskakując tym przyjaciółkę, jednak jeszcze bardziej zaskoczył ją, niespodziewanie biorąc ją na ręce niczym pannę młodą i zabierając do kuchni.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Podoba się rozdział? Postaram się, żeby w następnych było więcej słodkości^^❤️ Cieszę się, że jesteście i do następnego💜

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro