Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

17

  -Ojeju, jest już prawie północ- powiedziała dziewczyna wystraszonym głosem- a co jeśli przyjdą duchy? Ja się boję duchów. Youngjae, chodźmy do domu-szepnęła dziewczyna, uderzając lekko palcem w ramię towarzysza.
-Naprawdę już tak długo tu jesteśmy, no to się zasiedzieliśmy-chłopak cicho się zaśmiał, prawie bezgłośnie-możemy wracać, ale jakby coś to będę cię bronić przed duchami-MiYoo uśmiechnęła się pod nosem, wstając z niewygodnej trawy w parku, ale Jae nie mógł tego widzieć, ponieważ było już ciemno.
-No chodź już, nie będziemy tutaj siedzieć całą noc.

A przecież moglibyśmy.

Mimo takiej myśli, która przemknęła przez jego umysł, podniósł się i stanął obok dziewczyny z wielkim uśmiechem na twarzy.

  Szli powolnym krokiem w stronę domu MiYoo. Po drodze przyglądali się gwiazdom, dziś na niebie nie było ich wiele, ale oboje jakoś lubili te świecące punkciki na ciemny niebie.
-Może się trochę pospieszymy. Jest mi już trochę zimno-powiedziała dziewczyna przyciszonym głosem, a Youngjae jak na zawołanie ściągnął swoją białą bluzę, pozostając w samej koszulce z krótkim rękawem i podał swoją własność w stronę przyjaciółki.
-Ale ja nie mogę-szepnęła MiYoo, gdy to zobaczyła-ja nie chcę, żebyś marznął.
-Spokojnie, poradzę sobie-uśmiechnął się do niej radośnie-muszę być dobrym przyjacielem, a teraz ubierz to i nie będzie ci zimno.
-No dobrze-dziewczyna chwyciła bluzę i założyła ją na siebie. Gdy tylko to zrobiła poczuła nie tylko, otulające ją ciepło ubrania, ale także zapach Youngjae. Pachniał jakoś owocowo z czymś bardzo słodkim, jeszcze jakaś woń próbowała się przez to przebić, ale ta słodycz jej na to nie pozwalała. Wtedy, gdy była tak skupiona na tej kwestii, Jae przyglądał się jej z uśmiechem i powtarzał w myślach, że jest po prostu przesłodka, jak cukier.
-Wiesz co ci powiem?-zapytała nagle, wyrywając przyjaciela z transu, a ten przecząco pokręcił głową-strasznie podoba mi się twój zapach, naprawdę-zaśmiała się cichutko, a chłopak wraz z nią.

  Szli tak przez jakiś czas w milczeniu, oboje byli skupieni na przeżyciach tego dnia, co pewien czas spoglądali na siebie ukradkiem, tak, aby ta druga osoba tego nie zauważyła.
-O popatrz, już jesteśmy-MiYoo stanęła dokładnie przed tym samym domem co wcześniej, nawet nie zauważyli, gdy zaczęli się do niego zbliżać . Już po chwili znajdowali się w ciepłymi wnętrzu i starając się być jak najciszej, aby nie obudzić innych członków rodziny. Ruszyli do pokoju dziewczyny, żeby przygotować się do snu.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Miłego dnia❤️

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro