Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

1

* Jimin pov*

Obudziły mnie promienie słońca wpadające przez nie zasłonięte okno w szpitalu. Kolejny dzień, kolejne godziny, kolejny rok. Cały czas albo siedzę albo leżę na swoim obskurnym łóżku. Rozejrzałem się po białym pokoju. Westchnąłem cicho i spojrzałem na swoje białe jak śnieg malutkie dłonie. Spójrzcie na mnie wszyscy, jak wyglądam?

Spojrzcie na moje oczy.


Co widzicie?


Widzicie sińce prawda?


Spójrzcie teraz na moje usta


Jakie są?

Nie mają już tego pieknego malinowego odcieniu co kiedyś.


Są bledsze ale nie tak blade jak moje ciało.

Wyglądam jak wrak człowieka, prawda?

To pewnie sobie teraz pomyśleliście, na 100%. Mogę się z wami o to założyć.


Umieram, po prostu umieram rozpadam się na kawałki powoli, ale to nic takiego ja się tym aż tak nie przejmuję. Tak bywa, jedni mają szczęście mają wszystko nawet życie a niektórzy tego szcześcia nie mają i już w wieku 18 lat umierają z różnych przyczyn czy rzadkich chorób taka jak moja. Tak, mam bardzo rzadką chorobę i na chwilę obecną zmarły na nią tylko 2 osoby, przynajmniej tak powiedział mi mój lekarz prowadzący. Lekarze podobno nigdy nie kłamią ale ja potrafię wyczytać wszystko z czyiś oczu i doskonale wiem, że jedyną osobą mającą taką chorobę jestem JA. JA jestem jedynym przypadkiem.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro