<6>
Chłopaki też posmutnieli.
-Ej nie płacz będzie dobrze - powiedział Rap monster.
-W końcu mam przyjaciół którzy mnie wspierają - powiedziałam zarazem idąc do pokoju.
Usiadłam na łóżku i spojrzałam na okno. Nagle zadzwonił telefon i odebrałam.
-Słucham kto mówi.
-Zobaczysz znajdę cię i urządzę tak samo jak twoją mamę - powiedział mężczyzna.
-ZOSTAW MNIE I MOJĄ MAMĘ W SPOKOJU!!!!! I KIM DO CHOLERY JESTEŚ!!! - Zaczęłam krzyczeć i płakać.
Rozłączył się gdy skończyłam krzyczeć. Opadłam na podłogę i zakryłam twarz rękami. Usłyszałam huk otwierającym się dziwi.
-Co się stało?! Powiedz?! - powiedział Jungkook klękają obok mnie.
-D-dzwonił ten włamywacz. Powiedział, że mnie znajdzie i urządzi tak samo jak moją mamę - przytuliłam się do chłopaka i zaczęłam znowu płakać.
-Ja nie zaniosę dłużej patrzeć jak płaczesz, jutro idziemy na policję - powiedział całując mnie w głowę.
Nagle do pokoju przyszła reszta.
-Nie za miło wam? - Powiedział Jimin.
-Aha to cie nie interesuje co się właśnie stało! Ja ją próbuje uspokoić a ty z takim tekstem do mnie!! - powiedział chłopak nadal mnie przytulając.
-Ok to od nowa. Co się stało dlaczego Lili krzyczałaś?! - Jimin powiedział wchodząc znowu do pokoju.
-Dzwonił do niej ten facet co pobił jej mamę i powiedział, że ją tak samo urządzi. Jutro idę z Julią na policję.
-Idziemy z wami no wiecie jako ochrona - powiedział Jin się uśmiechając.
-Ty potrafisz rozbawić człowieka. Dziękuję bardzo za to ale teraz proszę zostawicie mnie samą muszę odpocząć - powiedziałam wstając z podłogi i fałszywie się uśmiechając.
-Dobrze ale jak czegoś potrzebujesz to powiedz - powiedział Jungkook zarazem wstając z podłogi i zniknął za dziwami.
Położyłam się na łóżku i myślałam kto to mógł być. Spłynęło kilka łez i nawet nie wiem kiedy zasnęłam.
( Perspektywa Jungkooka )
Wyszyłem z pokoju Lili. Skierowałem się do salonu, usiadłem na kanapie i zacząłem oglądać telewizję. Po kilku godzinach spojrzałem na zegarek była 23:35. Poszedłem do Lili zobaczyć czy nic nie jest. Spojrzałem na łóżko i zobaczyłem dziewczynę, która śpi. Podszedłem do szafy wziąłem koc i ją przykryłem. Udałem się do łazienki, umyłem oraz ubrałem się w piżamę. Weszłam do mojego pokoju i zobaczyłem dziewczynę siedzącą na łóżku, wypatrują się w okno.
-Dlaczego przyszłaś tutaj? - powiedziałam siadając obok niej.
-Wiem, że znamy się krótko ale tobie mogę zaufać i zadam głupie pytanie.
-Jakie?
- Mogę z tobą spać bo się bardzo boję, od czasu gdy mama powiedziała mi o tacie śnią mi się straszne koszmarny i nie śpię przez całą noc - powiedziała niepewnie i spojrzeliśmy sobie w oczy.
Widziałem ten strach który jej towarzyszył.
-Oczywiście ale przebież się w piżamę bo jesteś w ubraniach.
Podziękowała i mnie krótko przytuliła. Po kilku minutach przyszła a ja leżałem na łóżku. Weszła pod kołdrę i mnie od tyłu przytuliła. Odwróciłem się do niej i spojrzałem jej w oczy.
-Lili pamiętaj na mnie zawsze możesz liczyć - powiedziałem cicho a ona wtuliła się we mnie i tak poszliśmy spać.
W nocy dziewczyna zaczęła mamrotać.
-Zostawcie mnie w spokoju!! - powiedziała przez sen - Zostaw ten nóż! Nie!! - nagle wstała i zaczęła płakać.
-Co się dzieje? Czy wszystko jest ok? - powiedziałam też wstając.
-Boję się Kooki.
-Przy mnie nie ma czego się bać - powiedziałem i ją przytuliłem - Powiedz co się śniło?
-Byliśmy razem w domu i oglądaliśmy telewizję, nagle ktoś włamał się do domu. Chciałeś mnie obronić ale dostałeś nożem w brzuch. Podszedł do mnie i mnie zabił - powiedziała zarazem wzmacniając uścisk.
Zacząłem ją głaskać po głowie, położyliśmy się znowu wtuleni i zasnęliśmy.
________________________________________________
Hej wszystkim 😃😃Jak się podoba rozdział ❤️❤️piszcie w komentarzach😘😘Do następnego pa pa😍😘
LOVE XOXO
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro