Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

<12>

Opowiedziłam mu całą historię. Oczywiście nie udało się mi "nie rozpłakać". Płakałam w koszulę Kooka i nie mogłam się uspokoić, nagle zaczoł lekko kółysać co o dziwo pomagało. Uspokoiłam się, zeszłam z kolan chłopaka zarazem siadając obok i spojżałam na zegarek pokazywał 18:40.

- Jejku nie wiedziałem - powiedział smutno.

- Tak wyszło -wytarłam oczy - czasem ktoś cię popije a czasem masz miłość do końca życia -westchnełam.

-może zmienimy temat i obejżymy jakiś film ? - zaproponował a ja kiwnełam głową.

-*-

(Perspektywa Jungkooka )

Oglądaliśmy film jak była już prawie końcówka to spojżałam na dziewczynę a ona spała mi na ramieniu. Podniosłem ją.

- Yuki gdzie jest sypialnia - powiedziałam cicho a pies mnie do niej zaprowadził. Położyłem dziewczynę na łóżku a gdy chciałem wyjść pies mi nie pozwolił - muszę iść - powiedziałem do psa a pies warknoł - o co ci chodzi? - zapytałem się psa a ona podskoczyła złapała mnie za rękaw bluzy i zaprowadziła do łóżka dziewczyny - mam się z nią położyć? - a pies szczeknoł - ciiii Yuki dobrze położę się - położyłem się obok dziewczyny a dziewczyna odwruciła się twarzą do mnie. Nie wytrzymałem i musnołem jej usta a ona się przytuliła do mnie. Po chwili zasnołem.

-(Następny dzień )-

(Perspektywa Julki )

Obudziłam się I poczułam rękę oplatającą moją talię. Otworzyłam oczy i zobaczyłam chłopaka śpiącego. Lekko się uśmiechłam I dałam mu buziaka w policzek - Dziękuję że jesteś -szepnęłam. Wtuliłam się w niego a on zrobił to samo. Nagle poczułam zapach jego perfum. Przymknełam oczy i podziwiałam ten zapach. Nie wiedziałam kiedy Kook się obudził.

- Nie ma za co - powiedział chłopak I pocałował mnie w czoło. A ja się zarumieniłam.

- Słyszałeś to? - szepnęłam a on kiwnoł głową. Moje policzki zaczęły nagle piec. Chłopak wzioł moje policzki w swoje dłonie i mnie pocałował. Moje oczy się powiększyły ale po chwili je zamkłam I oddałam pocałunek. Gdy nam zabrakło powietrza oderwaliśmy się od siebie. Spojrzeliśmy sobie w oczy. A on powiedział.

-Liliana. Podobasz mi się od samego początku. Nie wiedziałem jak ci to powiedzieć. Myślałem o tobie całymi dniami i nocami. Jak się nie widzieliśmy te 5 miesięcy to było mi ciężko. Wogule się nie skupiałem nad tym co robię. Tęskniłem za tobą. Lili.... ja cię..... kocham - Miał łzy w oczach tak samo jak ja. Jak skończył mówić odrazu go pocałowałam on oddał pocałunek a moje dłonie położyłam na jego policzkach. Po chwili znów spojrzeliśmy sobie w oczy a ja szepnęłam.

-Ja ciebie też kocham słodziaku mój - wytarłam jego łzy a on się lekko uśmiechnoł. Zamknęłam go w szczelnym uścisku. Zaczoł gładzić moje włosy a ja się patrzyłam w jego oczy i każdy cętymetr jego twarzy.

-Czyli od dzisiaj jesteś moja tylko moja -zaśmiał się i ucałował mój nos.

-Widoczne tak -schowałam twarz w zagłębieniu jego szyji.

- Kocham cię -szepnoł a ja pocałowałam jego szyję.

- Ja ciebie też - szepnęłam. A po jego ciele przeszły dreszcze. Lekko się uśmiechłam i w niego się wtuliłam. Położyłam się na nim a on zaczoł gładzić moje plecy.

~*~

Siedziałam z Jungkook'iem w salonie a ja byłam przytulna do niego. Nagle zadzwonił mój telefon ale byłam zbyt leniwa żeby wstać. Jungkook wzioł mój telefon I pokazał wyświetlać na którym widniało zdjęcie mojej matki?. Wzięłam telefon i go odebrałam.

-halo? -Ale zamiast głosu mojej mamy usłyszałam głos jej przyjaciółki która często przychodziła jak jeszcze mieszkałam z nią. Była zapłakana?

-H-halo z tej strony przyjaciółka twojej mamy- byłam zdenerwowana bo nie wiedziałam o co chodzi.

- Co się stało? - zapytałam i wstałam zarazem chodzą w kółko. Chłopak przytulił moje plecy.

- L-Liana twoja mama nie żyje - powiedziała a ja zmarłam aż upuściłam telefon po chwili kobieta się rozłączyła a ja patrzyłam w podłogę. Łzy zaczeły spływać po moich policzkach.

-kochanie - chłopak stanoł przedemną I wytarł moje łzy ale na marne dalej spływały nowe - już jestem tu spokojne - przytulił mnie a ja się zozpłakałam - jestem tu. Ciii - płakałam w jego bluzę.

-(miesiąc później )-

(nie wiem dlaczego są takie przeskoki w czasie 😂😂😂 aut.)

Byłam na pogrzebie matki oczywiście jungkook był ze mną. Wspierał mnie tak jak mógł. Co mu się oczywiście udawało. Jak chodzi o mnie i o jungkook'a to nadal jesteśmy razem. Każdy o tym wie oczywiście oprócz A.R.M.Y. Aktualnie byłam w wytwórni z chłopakami oni trenowali śpiew a na rysowałam. Wystąpiłam I zaśpiewałam z chłopakami w jednym MV. Każdy jest ciekawy kim jest ta osoba w teledysku. Z czasem wszystko się wyjaśni. Podobno są teorie że jestem dziewczyną któregoś z chłopaków i takie podobne. Teraz. Chłopaki właśnie wyszli z prób głosu a ja miałam słuchawki w uszach i rysowałam jakąś parę która całuję się w łóżku. Nadal nie wiem co mnie natchneło do narysowania tego ale tak wyszło. Jungkook podszedł do mnie i pocałował w szyję od czego po ciele przeszły mi dreszcze. Szybko schowałam rysunek bo nie lubiłam jak ktoś wogóle je widzi. Wyjełam słuchawki z uszu i spojrzałam na chłopaka.

- Ładny rysunek - szepnoł a ja się zarumieniłam - ale wolę ciebie.

- Jak tam póba głosu? - zapytałam zarazem zakrywając policzki.

- Nawet ok - powiedział Suga. Jak mój chłopak poszedł bo go Jimin wołał. Po chwili wyjełam znów rysunek i zaczęłam dalej rysować zarazem zakładając słuchawki. Jak skończyłam podpisałam się I poczułam obecność za sobą jak się odwruciłam odrazu schowałam rysunek.

- Bardzo ładnie rysujesz -
Powiedział suga

- Dziękuję - powiedziałam i zdjełam słuchawki.

-miałem cię wziąć bo już jedziemy - powiedział a ja wszystko spakowałam I z sugą wyszłam. Poszliśmy do wana i pojechaliśmy do dromu. A, że byłam zmęczona odrazu poszłam do mojego chłopaka pokoju i się położyłam na łóżku. Po kilku minutach przyszedł Jungkook. Zamknoł drzwi i usiadł obok mnie a że ja leżałam na brzuchu to zaczoł palcem jeździć po moim kręgosłupie.

-Mmmm- mruknełam cicho.

-Podoba Ci się to? -szepnoł mi do ucha a po ciele przeszły mi dreszcze. Lekko kiwłam głową że "tak". Zaczoł całować moją szyję co sprawiało mi przyjemność.

-ahh -jękłam cicho w poduszkę.

- może pojedziemy do ciebie? - Przygryzłam dolną wargę.

- To choć -wstałam i pojechaliśmy do mnie. Pies był zamknięty w innym pokoju. Jak weszliśmy do domu. Chłopak przytulił moje plecy i zaczoł całować kark.

C.D.N.

-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-

Przepraszam za wszelkie błędy. Do następnego💋💞

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro