Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 22

Następny dzień także byłam u Nialla i na to wychodzi, że taki sposób spędzania weekendów stał się rutyną. Wcale mi to nie przeszkadzało, bo naprawdę lubię spędzać czas z Niallem oraz Theo, jeśli mówimy o sobotach.

Niall tego dnia powitał mnie śniadaniem, które przyniósł mi do łożka. Były to smacznie wyglądające kanapki z nutellą, za które podziękowałam.

- Jakiś ty zdolny - zaśmiałam się biorąc kęs kanapki do ust.

- Hej, przynajmniej jest smaczne i jadalne - powiedział podchodząc do wzmacniacza, by usiąść na nim i po chwili zacząć grać na gitarze. Przyglądałam się jego poczynaniom i uśmiechałam się przy tym, bo myśłałam o tym co Niall mógłby osiągnąć w branży muzycznej, o ile chciałby to robić. Jest utalentowany, ale nie wykorzystuje tego i to jest błąd.

- Chciałbyś zagrać kiedyś przed dużą publicznością? - spytałam, tym samym przerywając jego grę.

- Chcieć zawsze można - powiedział smutno.

Odłożyłam talerz na szafkę nocną i przeniosłam się na brzeg łóżka, by być bliżej chłopaka.

- Rok temu w szkole był pokaz talentów i z chęcią mogę zawalczyć, by zrobili jego drugą edycję - powiedziałam.

- Co mi to da? To nie X Factor, kochanie.

- Poprawią tobie zachowanie lub oceny, zyskasz w oczach nauczycieli i co najważniejsze, uwierzysz w siebie.

- Jesteś kochana, ale...

- Bez prób nigdy nie przekonasz się o swoich możliwościach, Niall.

- I co, sam będę brał w tym udział?

- A co z Louisem?

- Myślę, że teraz woli zajmować się sportem, gdybym miał wykluczyć jaranie lub picie - zaśmiał się, ale po chwili znów spoważniał - Sam nic nie osiągnę.

- Ale masz mnie. Uwierz mi, że byłbyś obiektem westchnień tysiąca nastolatek!

- I każdy interesowałby się moim życiem prywatnym, tym co z kim robię w łóżku i ocenialiby mnie z góry. Nie, dzięki - przewrócił oczami.

- Rób co kochasz, skarbie. To najlepsze co możesz robić w życiu.

- No ale...

- Spróbuj, proszę.

Niall westchnął głęboko i przesunął czarną kostką po strunach gitary, po czym zamknął oczy. Trwał tak przez chwilę i otworzył je, by spojrzeć na podłogę.

- Zastanowię się - stwierdził.

- Naprawdę? - spytałam z nutką nadziei w głosie.

- Zrobię to. Jeśli ciebie to też uszczęśliwi to jak najbardziej - powiedział i wtedy z uśmiechem podeszłam do niego, by go pocałować. Niall odłożył gitarę i wstał, by mnie przytulić. Tak się złożyło, że znów zrobiliśmy to w tym samym miejscu po tematach związanych z muzyką, ale tym razem to on zrobił pierwszy krok. Niall wplótł dłoń w moje włosy i zaczął mnie kołysać i gdybym jako osoba trzecia widziała ten obrazek, zaczęłabym się nad nim rozczulać, bo był rzadki, ale uroczy.

- Dziękuję, że jesteś - powiedział cicho, a po chwili odsunął się ode mnie, by mnie pocałować. Objął moją twarz dłońmi i naparł pewniej na moje usta, całując je czule. W pewnym momencie postąpił ze mną kilka kroków do przodu, przez co tyłem kolan natknęłam się na łóżko i upadłam na nie. Niall sprawił, że położyłam się na nim wyżej, przez co mógł nade mną zawisnąć i z większym komfortem zacząć całować mnie po szyi. Gdy zostawił na niej malinkę, odsunął się ode mnie mając uroczy uśmiech wymalowany na twarzy, po czym dał mi całusa w czoło.

~

Przed świętami, zanim mieliśmy mieć wolne dni od szkoły, udało mi się porozmawiać z dyrekcją o pokazie talentów. Spodobała im się moja propozycja szczególnie, że nagroda mogłaby być większa z okazji tych nadchodzących świąt.

Stałam właśnie z dziewczynami z zespołu na hali sportowej, by pomóc w organizacji całego wydarzenia. Michelle zajęła się dekoracjami, a ja w tym czasie obserwowałam co robią inni i mogłam stwierdzić, że wszystko szło w dobrym kierunku.

W pewnym momencie poczułam wibracje w kieszeni, więc wyciągnęłam z niej telefon, by odczytać wiadomość.

Niall: Gdzie jesteś?
Ja: Na hali, a co?

Po chwili przeniosłam swój wzrok na drzwi od pomieszczenia, gdy ktoś je gwałtownie otworzył. Zobaczyłam Nialla ubranego w czerwoną koszulę w czarną kratę, czarne spodnie z łańcuchem u boku, które były przetarte na kolanach oraz glany, czyli dosyć typowy widok. Miał także srebrny nieśmiertelnik zawieszony na szyi i skórzane bransoletki na ręku, które uwielbiałam.

Niech tylko ktoś go zacznie podrywać, a tego pożałuje.

Blondyn trzymał w ręce plakat wydarzenia, którego przygotowania miałam na oku i podszedł z nim do mnie.

- Co tu się dzieje, do cholery? - odezwał się.

- Hej - zignorowałam go przywitaniem, uśmiechając się sztucznie.

- Uhm hej. Nie zrobiłaś tego, prawda?

- Masz rację, nie przygotowuję pokazu talentów i wcale nie zapisałam ciebie pierwszego na liście.

- Cze-co kurwa? To ty?

- Podziękujesz mi później - wzruszyłam ramionami, po czym wróciłam do swoich spraw.

- Ale Lissa! - krzyknął za mną, gdy zaczęłam pomagać Michelle w dekoracjach.

- Co? - spytałam nie patrząc na niego.

- Przecież to tak dużo przygotowań i...

- Nie podoba ci się?

- Nie, to znaczy tak, ale...

- Chcesz się wypisać? - spytałam odwracając się do niego i jak mam być szczera to zrobiło mi się trochę przykro, bo wyglądał, jakby chciał anulować zgłoszenie do pokazu - Powiedz mi.

- Ja... - otworzył usta, po czym zamknął je tworząc z nich cienką linię - Nieważne - powiedział, po czym odszedł ode mnie szybko, by wyjść z hali.

- Uhm, Ali? - Michelle odezwała się.

- Co?

- Hej, płaczesz?

- Wypisał się, prawda?

- C-co?

- Powiedz mi.

- Tak. Tak, zrobił to. Ale chciałam, żeby...

- Żeby co? - spytałam czując jak łzy spływają mi do oczu - Dlaczego mi nie powiedziałaś?

- Dziewczyna, która ma listę uczestników mówiła mi, że Niall wypisał się, bo nie był pewny tego, czy wziąć udział.

- Przecież z nim o tym rozmawiałam, zrobiłam to dla niego! Po cholerę traciłam czas na rozmowy z dyrekcją? Okej, inni też będą mieli okazję się wykazać, ale chodziło głownie o niego! I o to, by w siebie uwierzył, do cholery.

- Nic na siłę.

- Okej, rozumiem, ale mówił, że zrobi to dla mnie.

I widocznie nie pomyślał, że to ja go zapisałam, co było oczywiste.

~

Przez tą całą sytuację związaną z listą kandydatów na konkurs nie miałam ochoty rozmawiać z Niallem do czasu pokazu talentów. To było trochę smutne, że nie wykorzystał okazji do pokazania się jaką dałam mu ja, a właściwie szkoła. Racja, teraz mam wrażenie, że to wszystko wyglądało tak jakbym ja chciała zrobić to dla siebie, ale myślałam w tej sprawie głównie o Niallu.

Postanowiłam się odezwać do niego w dzień konkursu i wyszło na to, że lepiej mogłam tego nie robić.

Ja: Hej :)
Niall: Hej.
Ja: Co robisz?

Niall nie odpisał mi, więc wysłałam mu kolejną wiadomość.

Ja: Chociaż pojedziesz tam z nami?

Czekałam na jego odpowiedź mając nadzieję, że zgodzi się, bo na pewno wiedział o co mi chodzi.

Niall: Nie. Mam inne plany.

Pieprz się.

Przed występami spotkałam się ze znajomymi przed szkołą i mam na myśli Jake'a, Michelle, Louisa, Marka i Kate. A pierwszy z nich najbardziej przejmował się całą sytuacją związaną z Niallem.

- Kochanie, będą jeszcze inne okazje, może kiedyś indziej się zgłosi - pocieszał mnie, gdy wchodziliśmy na halę, by zająć miejsca na widowni.

- Niby kiedy? To wasz ostatni rok w tej szkole!

- Miasto też czasem organizuje takie rzeczy.

- W których biorą udział dzieci w wieku mojego brata - wymamrotałam odwracając wzrok, by na niego nie patrzeć.

Jake objął moje plecy i właśnie w taki sposób trwał aż do zaczęcia się wydarzenia.

Chociaż na ciebie można zawsze liczyć.

Podczas, gdy Michelle ekscytowała się chłopakiem, który wykonywał kawałek Bring Me To Horizon na elektrycznej gitarze, a zazdrosny Louis próbował ten fakt zignorować, ja bez uczuć wypisanych na twarzy patrzyłam na scenę i zaczęłam się nudzić. Zupełnie inaczej by to wyglądało jakby był tu Niall i gdyby to on stał tam i zbierał oklaski oraz pochwały.

Jakaś dziewczyna, która przedstawiała dobrą grę aktorską ze swoim chłopakiem zebrała największe oklaski i bałam się, że to oni wygrają.

Ale w końcu ktoś i tak otrzyma główną nagrodę dostosowaną do jego talentu i niestety tym kimś nie będzie Niall.

- Pójdę tam i będę z siebie robić debila - powiedział Jake - Myślisz, że wygram? - szturchnął mnie ramieniem, co wywołało u mnie delikatny uśmiech, bo starał się mnie pocieszyć, co doceniałam.

- Wystarczy, że staniesz tam i powiesz, że konkurujesz na słodkość. Wygrałbyś, zdecydowanie - zaśmiałam się pod nosem.

- Jakaś ty kochana - potargał moje włosy, a następnie pocałował mnie w policzek.

- Ja tylko...

- Myśleliśmy, że to koniec i będziemy mogli ogłosić wyniki konkursu, ale nie dopatrzyłem, że ktoś na ostatnią chwilę został dopisany na koniec listy kandydatów - jeden z jurorów odezwał się przez mikrofon i wtedy rozpoczęły się spekulacje uczniów na temat tego o kim była mowa.

- Kto? Czy można go wziąć pod uwagę? - odezwała się kolejna osoba.

- Co za różnica - przewróciłam oczami - Och, Jake, może to ty?

- Jestem ciekawy, jak sobie poradzi - juror wypuścił z siebie oddech - Niall Horan proszony na scenę.

I w tym momencie prawie się oplułam.

Co?!

- Co do cholery? - odezwała się zaskoczona Michelle.

- Czy przypadkiem nie mówił, że z nami nie przyjedzie? - spytał Louis.

- Z nami nie, ale jak widać, sam tak - powiedziałam i cień radości przebiegł na mojej twarzy.

- Co będziesz robił? - juror zadał pytanie Niallowi.

- Zwalał was z nóg - zaśmiał się i wtedy Louis zrobił to samo.

- Niall z poprzedniej szkoły powrócił, suki! - Tomlinson krzyknął i wtedy pokręciłam głową niedowierzając w to wszystko.

- Saw your body language and I know how you're feeling
You look like the kind of girl that's tired of speaking
Standing with somebody but he doesn't know what you like/ Zobaczyłem język twego ciała i wiem jak się czujesz
Wyglądasz na ten rodzaj dziewczyny, która jest zmęczona mówieniem
Stoisz z kimś, ale on nie wie co lubisz.

Niall zaczął śpiewać i grać i wtedy dreszcze przeszły moje ciało z ekscytacji, gdy od razu zyskał poparcie u publiczności.

- You caught my attention, you were looking at me first
All that I can see's you waking up in my t-shirt
If you're not hooked up on anything right now, I can be your vice/ Przykułaś moją uwagę, popatrzyłaś na mnie pierwsza
Zobaczyłem, że mógłbym nauczyć cię budzić się w moim t-shircie
Jeśli nie jesteś do niczego przywiązana
Teraz mogę być twoim 'zamiast'.

- To się nie dzieje - pokręciłam głową, a po chwili Niall sprawił, że oszalałam, gdy zaczął spiewać refren.

- All you need to know is/
Wszystko co musisz wiedzieć to

You can call me
When you're lonely
When you can't sleep
I'll be your temporary fix
You control me
Even if it's just tonight/Możesz do mnie zadzwonić
Gdy jesteś samotna
Gdy nie możesz zasnąć
Będę twoim tymczasowym rozwiązaniem
Kontrolujesz mnie
Nawet jeśli tylko dziś w nocy.

You can call me
When you feel like
I'm your good time
I'll be your temporary fix
You can own me
And we'll call this what you like/ Możesz do mnie zadzwonić
Gdy czujesz, że jestem twoim dobrym czasem
Będę twoim tymczasowym rozwiązaniem
Możesz do mnie zadzwonić
I nazwiemy to jak chcesz

Let me be your goodnight/Pozwól mi być twoim "dobranoc".

Na tym zakończył swój występ i wtedy chyba wszyscy wstali, by zacząć mu klaskać.

- Lissa, on śpiewał o was! - Michelle krzyknęła do mnie i wtedy zdałam sobie sprawę, że mogła mieć rację, a to oznacza, że Niall napisał dla mnie pieprzoną piosenkę?!

Co się właśnie stało?

Zaraz się popłaczę.

Rownież wstałam ze swojego miejsca, by zobaczyć Nialla, który uśmiechał się, wędrując wzrokiem po publiczności, a gdy trafił nim na mnie, to mrugnął przez co prawie dostałam zawału, bo poczułam się tak jakby właśnie idol zrobił to do mnie.

A jest nim mój chłopak.

- Okej, nie spodziewałem się tego! - jury zachwyciły się Niallem, gdy wszyscy się uspokoili - I myślę, że wiemy kto wygrał.

- Niall Horan, kurwa! - krzyknął Louis i wtedy wszyscy zebrani na hali wpadli w śmiech.

- Tomlinson, wiemy, że to ty - odezwał się jeden z jurorów - Ale puścimy to tobie płazem, bo masz rację!

- Co? - zauważyłam, że Niall poruszył bezgłośnie wargami - Chyba to jakiś żart - powiedział kręcąc głową niedowierzając w to co usłyszał.

- Zgarnąłeś głowną nagrodę sponsorowaną przez miasto i nagrasz swoją piosenkę w studiu nagraniowym. Wesołych świąt, Horan.

I w tym momencie nie wytrzymałam przez ogarniające mnie emocje i pod spojrzeniem wszystkich zbiegłam po trybunie, by znaleźć się w objęciach Nialla, będąc ogromnie wzruszona.

- Że co zrobię? - Niall wymamrotał zszokowany przytulając do siebie moją głowę.

- Widzisz? A ty nie chciałeś w tym brać udziału!

- Ale dotrzymałem słowa i zrobiłem to dla ciebie.

I to był moment, w którym uroniłam łzy przy całej szkole.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro