POCIĄG
urodziłem się na stacji i na stacji umrę
całe moje życie jest drogą i nie znam jego celu
i ja jestem pasażerem konduktorem maszynistą
bilety są dla wszystkich bilety są dla nikogo
rozkład jazdy bezrozkładowy co ma być to będzie
ale mówią że będę wiedział kiedy wysiąść
lub sami mnie wyrzucą to też opcja
niech się dzieje wola pociągu
niech się dzieje wola pociągu
niech się dzieje wola pociągu
szczerze mówiąc nie mam nic przeciwko
(nie)spodziewanemu końcu mej podróży
czy nagłym przystankom na pustkowiu
niewygodnym siedzeniom i głośnym pasażerom
długim nudnym pejzażom za oknem
dusznemu powietrzu czy zbyt rażącemu słońcu
nie przeszkadza mi to nic naprawdę
niech się dzieje wola pociągu
niech się dzieje wola pociągu
niech się dzieje wola pociągu
czasem jednak nie mogę nie zauważyć
że maszyna zdaje się zwalniać
powolutku krok po kroczku
rodzi się pewna idea
następny przystanek końcowy
chyba tylko ja tak myślę ale dalej nie wiem
kto będzie wysiadał
może nikt może wszyscy może ja
kto zdejmie swój bagaż z półki
i przepchnie się przez ciasny korytarz
a potem zniknie z widoku
stanie się częścią krajobrazu zapomnianego
niech się dzieje wola pociągu
niech się dzieje wola pociągu
niech się dzieje wola pociągu
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro