Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

List ósmy

Drogi (nie) znajomy!

Ósmy marca.
Gdy tylko Cię zobaczyłam, czułam, że coś jest inaczej. Radosne ogniki w Twoich niebieskich tęczówkach zgasły, ustępując miejsce zdenerwowaniu. Rzucałeś ku mnie ukradkowe, ożywione uśmiechy, a ja zastanawiałam się czemu tak bardzo zależało Ci na mojej obecności tego dnia w szkole.

Pamiętasz ten dzień, A?

Gdy na półgodzinnej przerwie dostałam od ciebie SMS'a, w którego treści była prośba o spotkanie, byłam co najmniej zaskoczona. Niepewnym krokiem udałam się do wskazanego przez Ciebie miejsca, czując wzbierającą się we mnie ciekawość. "Mam coś dla Ciebie" - szepnąłeś, gdy tylko mnie zobaczyłeś. Wyciągnąłeś zza pleców bukiet jaskrawożółtych żonkili, uśmiechając się przy tym niepewnie, przez co w twoich policzkach ukazały się urocze dołeczki. "Wszystkiego Najlepszego" - dodałeś. A ja zatraciłam się w twoim spojrzeniu.

Czy wiedziałeś, że żółty żonkil symbolizuje miłość bez wzajemności?

Niedługo po tym zadzwonił dzwonek, oznajmujący koniec przerwy. Westchnąłeś z niezadowoleniem i delikatnie chwyciłeś moją dłoń. Odprowadziłeś mnie pod klasę, a następnie delikatnie musnąłeś ustami mój zaczerwieniony policzek. Uśmiechnęłam się, ignorując palące spojrzenia innych.

Promienny uśmiech od ucha do ucha, niewyobrażalne poczucie przyjemności i zrelaksowania. Był to efekt działania endorfin, popularnego hormonu szczęścia, który w moim przypadku był Tobą.

A potem nagle odszedłeś.
Tak po prostu, bez pożegnania.
I zabrałeś ze sobą wszystkie moje endorfiny szczęścia.

Twoja (nie) znajoma.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro