Spacer do sąsiedniej wsi.
*LOKALIZACJA: DOM DARKII I LUKASA*
*MIEJSCE: SALON*
*OSOBY: DARKA, LUKAS, ASHLEY, JEFF, BEN I JASON*
Ja: Okej wszyscy gotowi?
Ben: Na co gotowi?
Lukas: Darce zachciało pójść na spacer.
Ashley: A gdzie?
Ja: Do sąsiedniej wsi.
Jason: Chyba żartujesz Darka?!
Ja: Nie. Idziemy bo ruch to zdrowie.
************************************
*Godzina później*
Ben: Nie idę już dalej.
Ja: Ben dopiero wyszliśmy z mojego i Lukas'a domu.
Ben: Ja już jestem zmęczony.
Ja: Ben ty chyba ze siebie żartujesz. DALEJ!
************************************
*Dwie godziny później*
Jeff: Daleko jeszcze?
Ashley: Tak Jeff.
Jeff: Daleko jeszcze?
Ashley: Tak.
Jeff: Daleko jeszcze?
Ja: Chcesz z patelni w łeb?
Jeff: Nie.
Ja: To nie gadaj tak.
************************************
*Dwie godziny później*
Lukas: Jesteśmy na miejscu.
Ben i Jeff: W końcu.
Ashley: Chłopaki bierzcie przykład z Lukasa i Jasona oni nie narzekali tak jak wy.
Jason: Dla mnie było miło tak przejść się czasem.
Lukas: Ja jestem przyzwyczajony jak dawniej jako Viking chodziłem z Berwaldem i Matthiasem.
Ja: Na łowy?
Lukas: Nie tylko na łowy.
Ashley: Godzinka odpoczynku co nie Darka?
Ja: Tak. A później powrót.
************************************
*Godzina później*
Ben: Wracamy?
Ja: Tak wracamy.
Ben i Jeff: Super.
************************************
*Pięć godzin później*
Ben: Jestem zmęczony.
Ashley: Nie tylko ty.
Ja: Na następny spacer będzie krótsza trasa.
Jeff: A gdzie?
Ja: Do rezydencji waszej.
Jeff: Odpocznę sobie.
************************************
Już jestem po spacerze.
Ja z koleżankami miałyśmy iść do jednej sąsiedniej wsi, a poszłyśmy do drugiej sąsiedniej wsi.
Tak na poprzedniej części napisałam wioski, a miałam napisać wsi.
Tak jestem ze wsi.
Tak teraz jestem zmęczona.
Następna część będzie o 19.
Do zobaczenia później.
Papa.
*POPRAWKA 05.12.2020r.*
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro