Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

6 - Randka

Nie mogłam powiedzieć, że trochę niepokoiła mnie nieobecność Tristana. Nie żeby bardzo mi to przeszkadzało, że ostatnimi czasy pojawiał się rzadko i na krótko, ale jednak zaczęło mi to doskwierać. Denerwował mnie to fakt, ale wbrew pozorom był miłym kompanem i zawsze przynajmniej miałam z kim porozmawiać, czy coś komentować. Dlatego kiedy brak towarzystwa zaczął mi nieco doskwierać, założyłam aplikację randkową. Niekoniecznie z zamiarem szukania miłości, ale bardziej dla zabicia czasu i żeby po prostu móc z kim rozmawiać, kiedy Zoey nie mogła mi poświęcić nieco uwagi.

Nie spodziewałam się jednak, że z jednym chłopakiem, będzie mi się na tyle miło rozmawiać, że zgodziłam się wyjść z nim na obiad w piątkowy wieczór. Nie byłam bardzo społeczną osobą i randkowanie nie było jakiś wielkim celem w moim życiu, nie wiedziałam, co z tym zrobić, w związku z tym poprosiła przyjaciółkę o pomoc.

- Co się stało, że tak nagle potrzebujesz mojej pomocy? - zapytała zdyszana Zoey, kiedy wpadła do mojego pokoju.

- Idę na randkę - powiedziałam nieco zawstydzona. - Nie wiem, w co się ubrać i jak umalować, żeby nie przesadzić.

- Ale jak to? - zdziwiła się. - Z kim?

- Z Gregiem - odpowiedziałam, nieco podejrzliwie obserwując jej reakcje. Podejrzewałam, że objawi się u niej wielka ekscytacja, a tymczasem wyglądała, jakby była zawiedziona.

- Z jakim znowu Gregiem? Znam go?

- Nie, poznałam go przez aplikację randkową - odpowiedziałam już nieco podenerwowana, słysząc w jej głosie nieco pretensji.

- Od kiedy masz aplikację randkową? A co na to Tristan?

- A co on ma do tego? - oburzyłam się. - Zresztą ostatnio się nie pojawia. Nie miałam z kim rozmawiać, więc sobie założyłam.

- No dobrze. To opowiadaj o tym całym Gregu, a ja przejrzę twoją szafę - powiedziała z wymuszonym uśmiechem.

Zoey przeglądała moje ubrania raczej z niezadowoloną minę, próbowała wybrać dla mnie parę zestawów, ale z niczego nie była wystarczająco zadowolona. Przysłuchiwała się, kiedy opowiadałam o mojej randce. Greg był trzy lata starszy od nas i pracował w branży IT. Interesował się sztuką i fantastyką i naprawdę miło się z nim rozmawiało. Często żartował i to ze smakiem, w przeciwieństwie do innych facetów, z którymi rozmawiałam i do tego miał do siebie sporo dystansu.

Moja przyjaciółka zdecydowała się w końcu, żeby ubrać mnie w czarną spódniczkę, gładki jasnoniebieski T-shirt i sweterek. Dodatkowo zaproponowała mi nieco odważniejszą i bardziej kolorową biżuterię niż zazwyczaj noszę. Czułam się całkiem komfortowo i jednocześnie wystarczająco elegancko, żeby iść z godnością do lokalu, do którego zostałam zaproszona. Nie sądziłam też, że będę traktowana z taką powagą. Greg na przywitanie pocałował moją dłoń i ogólnie zachowywał się jak prawdziwy gentleman. Byłam tym zauroczona.

W czasie posiłku jednak coś, a raczej ktoś zepsuł mi nastrój. Zobaczyłam Tristana, który stał za moją randką z założonymi rękoma oraz wściekłą miną. Kiedy się nieco wychyliłam, zobaczyłam też, że unosi i opuszcza przód stopy, okazując nerwowość. Zauważyłam, że wygląda kiepsko nawet jak na ducha.

- Co tu robisz i do tego z jakimś obcym mężczyzną?! - zapytał, zbliżając swoją twarz do mojej.

- Jestem na randce, a ciebie nie powinno to obchodzić - odparłam zdenerwowanym szeptem, zasłaniając nieco usta, żeby nie wzbudzić podejrzeń Grega.

Tristan zrobił jeszcze mniej przyjemną minę i poczułam, jak stół zaczyna nieco drżeć. Nie wiem, czemu tak się wściekał, nie miał do tego żadnego prawa. To było moje życie i moja randka, którą ewidentnie chciał zepsuć. I niestety mu się udało. Akurat wtedy podszedł do nas kelner z zupą na przystawkę, a duch wytrącił mu tacę z ręki, tak by wszystko znalazło się na niewinnym, żywym mężczyźnie. Ostatecznie, chociaż próbowałam jakoś załagodzić działania ducha, którym oczywiście przez cały posiłek nie było końca, to zaraz po kolacji pożegnaliśmy się i Greg więcej się do mnie nie odezwał. Pomimo że on nie widział Tristana, jestem pewna, że wyczuwał jego negatywną energię i to ostatecznie go zniechęciło.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro