Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

KTOŚ: A po co to? O co z tym chodzi?

JA: W sumie to sama nie wiem. Pisałam Wam, co się dzieje w moim związku z Krzysiem to z innymi też, bo dlaczego by nie? Będą tu też inne rzeczy, jak jakieś informacje dotyczące opowiadań albo coś.

TO SERIO BĘDZIE CHORE! BĘDĄ RZECZY 18+, OD RAZU MÓWIĘ!

Ktoś to w ogóle będzie czytał?

*cisza*
*świerszcz*

JA: A zatem zaczynamy!

KTOŚ: A o jakich innych związkach mówiłaś?

JA: Dobre pytanie! *pokazuje kciuk uniesiony w górę* To może ja ich przedstawię?
Po pierwszeeee i najważniejsze...

KRZYŚ ZALEWSKI!

*skacze, piszczy, klaszcze, nie może się opanować, bije brawo*

Ogólnie to się kochamy, planujemy wspólną przyszłość, on jest hot, kocham go.

JA: Kocham ten kapelusik, to po pierwsze. A po drugie... Krzyś tym języczkiem potrafi zdziałać cuda, wierzcie mi na słowo.
KRZYŚ: Eeej!
JA: Cooo?
KRZYŚ: Możesz nie zdradzać naszych intymnych szczegółów z sypialni?
JA: Jezu, przepraszam! *patrzy na czytelniczki* Wybaczcie, ale Krzyś się wstydzi.

JA: OMG, ja chcę być na miejscu tego mikrofonu!
KRZYŚ: No to chodź tu *wyciąga ręce do Gabrysi*
JA: ODEJDŹ! JESTEM ZŁA I ROZPACZONA!
KRZYŚ: Ale przed chwilą mówiłaś...
JA: Jeszcze coś?
KRZYŚ: Masz okres?
*patrzy na niego, jakby chciała go zabić*
KRZYŚ: Już nic nie mówię.

JA: OMG, HOOOT KRZYYYYŚ! TO JEST MOŻLIWE, ŻEBY BYĆ AŻ TAK HOT?! JEZU, ON TU JEST TAKI HOT, ŻE AŻ NIE MOGĘ ODDYCHAĆ!
KRZYŚ: Ale nie musisz krzyczeć...
JA: Masz tak tańczyć na naszym weselu, jeśli do takowego dojdzie.
KRZYŚ: Dlaczego ma nie dojść?

JA: *patrzy na czytelniczki* Właśnie... Bo ogólnie to Krzyś prawdopodobnie mnie zdradza z Dawidem Podsiadło...

*zaczyna cicho płakać *

KRZYŚ: Skarbie...
JA: ODEJDŹ ODE MNIE!
*odpycha go*
*ociera łzy*

JA: Idziemy dalej...
NASTĘPNY I RÓWNIE WAŻNY, JAK KRZYŚ JEEEST...

TOMASZ ORAGNEK

*skacze, piszczy, klaszcze, nie może się opanować, bije brawo*

Ogólnie moja pierwsza miłość! Kochamy się i planujemy wspólną przyszłość. Jest ważny tak samo bardzo, jak Krzyś. I też jest hot.

JA: OMG, JAKI ŁADNY SWETEREK!
TOMEK: Aha?
JA: No ty też, też... *całuje go w policzek*

JA: Zajebiście wygląda, ale jakoś czuję lekki strach, gdy Tomek tak na mnie patrzy.
TOMEK: Ty nie masz się czego bać.
*całuje ją czoło*
JA: Ale za to, jaki hooot! OMG, BARDZO HOOOT!
TOMEK: Dziękuję!

KTOŚ: Jeszcze jakiś związek?

JA: Taaak, jeszcze trzy.
Następnyyy jeeesssttt...

IGOR WALASZEK

*skacze, bije brawo, ogólnie podjara, ale nie tak, jak wcześniej*

Kochamy się, ale to dopiero początek związku.

kalka112 ja się nim podzielę, naprawdę... *przewraca oczami*

JA: Ja chcę być mikrofonem...
IGO: Już się robi.
*łapie ją za policzki i całuje*
JA: O... To było... mocne... i... fajne... JA CHCĘ JESZCZE RAZ!
*staje na palcach i całuje Igora*

JA: OMG, JAKIE HOOOT! NIE MOGĘ ODDYCHAĆ!
IGO: Zrobić ci usta-usta?
*patrzy na niego zdziwiona, ale po chwili się uśmiecha*
JA: Poproszę
*całują się*
*wkurwiony Krzysiek patrzy na Igora, jakby chciał go zabić, ale oni mają go w dupie*

JA: Nie, to jeszcze nie koniec.

Teraz przedstawiam...

KUBĘ KARASIA

*bije brawo z uśmiechem*

Na razie mamy stosunki przyjacielskie. Na razie...
Myślcie, jakie stosunki?

JA: Ale ładne oczkaa...
KUBUŚ: A dziękuję, twoje też.
KRZYŚ: Dostaję cukrzycy...

JA: OMG, HOOOT! ALE MEGA HOOOT!
KUBUŚ: Cieszę się, że się podoba.
*uśmiecha się uroczo*

JA: No i już ostatni, czyliii

DAWID PODSIADŁO

*klaszcze i się uśmiecha*

To dopiero początek znajomości.

JA: Mina Dawida pod tytułem śmieszny jesteś.
DAWID: O, to niezłe. Ale musisz przyznać, ładnie wyszedłem?
JA: No w sumie to całkiem...
KRZYŚ: Nie, nie wyszedłeś ładnie!

JA: Mina Dawida pod tytułem jakoś ci, kurwa, nie ufam.
DAWID: O, to też zabawne!

NOOO, TO WSZYSCY!

Będą tu też informacje dotyczące opowiadań itd.

Miłej zabawy!

WYSYŁAM MENATLNE CAŁUSKI I TULASKI! I CHŁOPCY TEŻ!
TUPTAMY MYĆ RĄCZKI, A POTEM PISAĆ ROZDZIAŁ DO "MELODIA 5.0"

IGO: No w końcu!
KRZYŚ: Nie, masz pisać do "zboża".
IGO: Chcesz się bić, Zalewski?
KRZYŚ: Zrobię ci krzywdę.
IGO: Yhm, jasne.
JA: TUPTAĆ MYĆ RĄCZKI!
*tup tup, biegną do łazienki*
JA: Jak dzieci... *idzie za nimi*

A TAK SERIO, TO PADA MI NA MÓZG!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro