Wyznanie Miłości
Na wstępie powiem że mama papyrusa i sansa nazywa się Joanna a w skrócie Joasia albo Asia. Nikt nie chciał mi odpowiedzieć na pytanie więc ja wymyśliłam jak może się nazywać
/////////////////////////////////////////////////////////////
Priv cherrego i honego
Miód is online
Pizzcożerca is online
Pizzcożerca:hej Honey możemy się spotkać wtedy kiedy będziesz miał czas?
Miód:jasne tylko we dwoje czy całą grupą?
Pizzcożerca:we dwoje. Muszę Ci coś powiedzieć ale to nie jest rozmowa na telefon
Miód:okej to może w sobotę o 15.00 w Outertale
Pizzcożerca:okej
Miód:to widzimy się w sobotę
Pizzcożerca:będę czekać narka
Miód:pa
Pizzcożerca is offline
Miód is offline
×perspektywa cherrego ×
Padłem na łóżko i westchnołem za trzy dni muszę mu powiedzieć że go kocham
*pók pók*
Spojrzałem na telefon jest 22.55 czyli ktoś nie śpi
-proszę -do pokoju weszła mama. Mama jest lekarzem w szpitalu dla potworów i lekarzem który leczy moją duszę więc jak coś się dzieje i mama jest w domu nie trzeba jechać do szpitala bo nieraz coś się stanie albo mi albo innym w naszym domu
-papyrus wszysto dobrze? - czyli pewnie widać po mnie ze dziwnie się zachowuje - dobrze się czujesz?
-dobrze się czuje- lepiej jej powiem mama i tak by tego nikomu nie zdradziła-poprostu się zakochałem
-serio? - wiedziałem że się ucieszy-kim jest ta szczęściara?
-raczej szczesiaż - trochę się zdziwiła ale i tak było po niej widać że się cieszy - to Honey
-powiedziałeś mu o tym?
-jeszcze nie powiem w sobotę w Outertale. Mam nadzieję że odwzajemni moje uczucie
-napewno odwzajemni i niemart się nikomu nie powiem składam Ci obietnice milczenia
-dzięki
-wziołeś już swoje leki?
-tak
-ja już pójde spać dobranoc
-dobranoc - mama wyszła a ja zaczołem się szykować do snu.
×perspektywa Honeya×
Jest 23.05 każdy już śpi tylko ja siedzę w pokoju i kończę wypełniać raport do pracy wcześniej pisał do mnie Cherry i mówił mi że w sobotę powie mi coś ważnego ja też będę musiał coś mu powiedzieć. Muszę mu powiedzieć że go kocham. Tylko mama wie że go kocham musiałem jej powiedzieć bo się o mnie martwiła. Mama pracuje w szpitalu więc się martwi.
*trzy dni później *
×perspektywa cherrego ×
Czekam na Honeya w Outertale na jakimś klifie. Zaraz mu to powiem i albo nasza przyjaźń zamieni się w związek albo zostanie podana próbie
×perspektywa Honeya ×
Jestem w Outertale i szukam miejsca gdzie jest Cherry. Widzę go siedzi na klifie. Jak on słodko wygląda. Podszedłem do niego.
-cześć Cherry
-o h-hej
Siadłem na ziemi i dopaliłem papierosa
-to o czym chciałeś że mną pogadać- nieważne co mi powie ja i tak mu powiem że go kocham
-c-chciałem c-ci powiedzieć ż-ż-że. Ch-ch-chc-c-ce ci-znowu się jąka zawsze ma tak kiedy się denerwuje-no bo ja... Ja.. - czy on chce mi właśnie powiedzieć że mnie kocha? Sram to.
Obiołem Cherrego w tali i przyciągnołem go do siebie
-chyba już wiem co chcesz mi powiedzieć - pocałowałem go czule i namiętnie on odwzajemnił pocałunek. Czyli jednak. Wkońcu kiedy odkleiliśmy się od siebie on przytulił się do mnie.
-Kocham cię Honey
-ja ciebie też
×perspektywa cherrego ×
Moja dusza aż szaleje że szczęścia Honey odwzajemnił moje uczucie jestem taki szczęśliwy tak sobie myślę jesteśmy pierwszymi papyrusami którzy są razem jeśli inni się dowiedzą zacznie im odwalać
-Honey?
-tak?
-tak sobie myślałem i uświadomiłem sobie że jesteśmy pierwszymi papyrusami którzy są razem
-do tej pory to jakoś o tym niemyślałem. Jak inni się dowiedzą to im normalnie odwali a najbardziej tym małym shiperkom (aka fellswap chara, fellswap Arial, underswap chara, frisk i underfell frisk (one od początku ich shipowały))
-to może narazie niebędziemy nikomu mówić o tym że jesteśmy razem?
-okej ale moja mama wiem że cię kocham
-twoja mama ma podobny charakter co mojej więc nikomu nie powie moja też wie że cie kocham
-czyli nikomu nie mówimy. No ale to znaczy że musimy się ukrywać
-wiem ale od czego jest messenger, sms, chat wideo o chat nie trzeba się martwić bo nieraz zostaje sam w domu jak inni idą do pracy
-więc wtedy będę mógł do ciebie przyjść
-przynajmniej nudzić mi się niebędzie ale wolałbym pracować zawsze jak chce coś kupić biorę ze wspólnej kasy
-niemart się jak twój stan się polepszy to wtedy będziesz mógł
-wiem
Godziny nam mijały a my gadaliśmy i żartowaliśmy w najlepsze. Trochę mnie głowa boli przez dzisiejsze wrażenia
-Honey masz wodę-ja zapomniałem wziąć a muszę wziąść leki oby miał wodę
-jasne masz-podał mi wodę a ja wziołem leki na moją duszę bo był już czas żebym je zarzył i leki na bul głowy po tym jak popiłem prawe oko mi się zaświeciło a ja je po chwili zamkłem z zamkniętego oka unosił się pomarańczowy dym (tak działają te leki na duszę że prwe oko papsa zaczyna się świecić potem on je zamyka i unosi się pomarańczowy dymek chodzi o ten dym co jest z oka jak naprzykład sans się zdenerwuje i zapali swoje oko)
-dzięki - oddałem mu wodę - nienawidzę brać tych leków
-niemart się przeciesz wiecznie ich brać nie będziesz - niec nie odpowiedziałem tylko przytuliłem się do Honey i wtuliłem się w jego bluzę. Minęła godzina i musiałem się zbierać bo już rast dzwonił gdzie jestem Honey powiedział że później napiszę pożegnaliśmy się całusem i wruciliśmy do siebie
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro