①⑥
Byłam tak zajęta ogarnianiem samej siebie, że aż podskoczyłam, gdy usłyszałam dzwonek do drzwi. Jednak nie musiałam do nich podchodzić, bo Sana ma klucze do mojego mieszkania, a ja do jej.
– Możesz wejść! - krzyknęłam. - Ale poczekaj na korytarzu, bo się ubieram!
Sana weszła do mieszkania, a ja już prawie się ubrałam. Oczywiście ta niewyżyta uczuciowo dziewczyna nie byłaby sobą, gdyby nie wtargnęła do mojego pokoju jak Shrek.
– Skoro ty jesteś moją Fioną, to ja będę twoim Shrekiem. - zaśmiała się.
Miałam to szczęście, że byłam do niej odwrócona plecami.
Ok, cofam to. Sana i tak podeszła do mnie i wtuliła się w moje plecy z całej siły.
– Tęskniłam, kochanie...
– Ja też, ale daj mi się ubrać, dobrze?
– Yhm...
– No to... puścisz mnie?
– Yhm...
– Sana?
– Hmm?
– Puścisz mnie?
– Ah, tak. Jasne.
Kobieta zdjęła swoje ręce z mojego nagiego brzucha, a ja ubrałam zbyt dużą bluzę. Oczywiście jej bluzę, którą wzięłam sobie podczas jednej z wizyt w jej mieszkaniu.
– Skąd masz moją bluzę?
– To długa historia... Chodź, lepiej coś zjedzmy.
– Nie jadłaś jeszcze śniadania?
– Tak jakby nie patrzeć, to przez ciebie nie zdążyłam.
– Więc zjemy je razem.
– Proponuję smażone warzywa z ryżem.
– Ja gotuję ryż, ty smażysz warzywa. Nie chcę spalić ci całej kuchni.
– Rozumiem...
•••
Wyjęłam z lodówki kolejno: marchewkę, żółtą i zieloną paprykę, imbir, czosnek i sos sojowy, a z szafki średniej wielkości woka. Sana natomiast do średniej wielkości garnka wlała wodę i trochę ją posoliła.
W czasie gdy moja dziewczyna gotowała ryż ja pokroiłam wszystkie warzywa, a do woka wlałam trochę oleju sezamowego i rzepakowego. Wszystkie wcześniej pokrojone warzywa wrzuciłam do nagrzanego woka i zaczęłam je ze sobą mieszać. Polałam warzywa niewielką ilością sosu sojowego i przykryłam, by lekko się podusiły.
Starsza dziewczyna natomiast przelała ryż zimną wodą i nałożyła go do dwóch misek.
Wyłączyłam palnik i nałożyłam przygotowaną mieszankę warzyw do misek z ryżem. Pozostało już tylko delektować się naszym wybornym jedzeniem.
Usiadłyśmy przy stole, każda z nas zajadała się zrobionym jedzeniem, które jak na nas okazało się całkiem dobrze ugotowanym.
==—==
2/?
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro