Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

28.12

Gdzie ona jest...Gdzie ja tą paczkę swoją chowałam przed Gothem i czasami Nightem. Po prostu mam parę książek z kilku swoich ulubionych serii, które uwielbiam czytać, ale chowam je. Goth by je pożyczył i bym dłuuuuuugo musiała czekać, aż mi odda, a Nightowi odwala. Czyta je i się zastanawia jak to wykorzystać przeciwko mnie. Oczywiście wiadomo w jakim sensie. Otworzyłam swoją szafę i przegarnęłam parę ciuchów, aby odkryć wierzch tego pudełka. Idealnie. Dobra....Na jakiej to ja części stanęłam? Hmmm...A! Skończyłam tamte serie i teraz Archiwum. Od razu mówię o czym mówię. Percy Jackson. Moja jedna z ulubionych serii książek. Potrafię się wyłączyć i czytać i czytać. A Night jest zazdrosny, bo nie może mnie odciągnąć od czytania. Hehehehe. Uwielbiam to robić. Szczególnie ostatnio, po tamtej wigilii. No ale on nie zostaje mi dłużny. Kiedy wzięłam daną książkę, schowałam pudło z powrotem i walnęłam się na łóżko. Stefan leżał obok mojej głowy. Ta maskotka to chyba jedna z najlepszych przynajmniej dla mnie. Nie dlatego jak on wygląda tylko od kogo się ją dostało. Przytuliłam ją i otworzyłam książkę na stronie, na której ostatnio stanęłam. Chwilę sobie poczytałam, aż ktoś mi nie przerwał głośnym huknięciem moich drzwi.

-Celia?! Mogłaś po prostu zapukać

Celia- Gramy w Who's your daddy. Gra na razie Nightmare, Error, Ink i Sans. Wchodzisz w to?

-Tylko jeśli będę przeciwko tej ośmiornicy.

Celia- Masz to jak w banku

Uśmiechnęłam się cwanie i odłożyłam książkę, by potem odpalić swój komputer i włączyć daną grę. Celia poszła do swojego pokoju, pewnie też aby się zalogować. Kiedy tylko byłam zalogowana, weszłam w tryb multiplayer i zadzwoniłam NM. 

-Night jakie jest hasło do tego pokoju?

NM-Mojego? To chyba doskonale wiesz~

Niby nieco się zaczerwieniłam, ale się nie jąkałam.

-Nie dowcipkuj. Wiem, że macie grać w Who's your daddy. Jakie hasło?

NM-Bad vs Star

-Dzięki. Życzę powodzenia

I się rozłączyłam. Wpisałam dane hasło i potem tylko trzeba było trochę poczekać na Celię. I się zaczęło. Może przedstawię drużyny. Ja, Celia i Ink startowaliśmy jako dzieciaki, a Nightmare, Error i Sans jako tatusiowie.

NM-Ja pilnuję Wakane

-No już już! Czemu zawsze ja!

NM-Bo tak mi się podoba. Chwila...Które to Wakane?!

Zaśmiałam się chytrze i patrzyłam jak Nightmare się rozgląda po naszej trójce. Jedno z trójki wyszło z pokoju i NM od razu za nim ruszył

NM-Mam cię! Myślałaś, że tak mi uciekniesz?

-Nie zostaw mnie!

Ja w tym czasie poszłam do wentylacji w pokoju i ruszyłam w kierunku garażu. Szybko zajęłam się naftą i potem tylko świeczkę szukać. 

-Jak wam idzie kochani? Bo mnie pewna ośmiornica pilnuje

Celia- 3...2...1...DEAD! 

Error- C-C-CO?! COŚ TY ZROBIŁA?!

Celia- A weź zobacz w basenie 

Error- NO KU##A!!! 

Sans- Kontakty zalepione. Nawet kość się nie poparzy prądem

NM-Sans...Weź pilnuj tego drugiego dziecka co. Bo zaraz...

W tym momencie skoczyłam w świeczkę i zaczęłam się palić i biegać po całym domu.

-INK DAJESZ!

NM-CO?! JAK TY ŻEŚ TO ZROBIŁA?!

W tym czasie co ja krzyczałam i NM próbował pójść po gaśnicę i mnie ugasić, Ink próbował mnie przekrzyczeć, co nawet mu się udało.

Ink-Pilnowałeś złego dziecka Nightmare. No i ja właśnie umieram.

Error- GDZIE TY JESTEŚ INK?!

Ink- PIEKARNIK!

Error- KU##A WYŁAŹ!

-JEST! DEAD! 

NM-Ja się za to zemszczę!

I po chwili pojawił się ekran z komunikatem "Baby wins" 

-BU YEAH! Jesteśmy najlepsi!

Sans- Zobaczymy teraz! Zamiana stron.

I tak nam się uda. Ja już mam pewną taktykę i to bez łapania. Kiedy tylko się zaczęło, powiedziałam co każdy ma zrobić. 

-Ink idź szybko zakryj basen i potem pilnuj tam ich. Ja i Celia zajmiemy się wszystkim co mogą użyć

Error- No już już! I tak wam zginiemy i tak.

-A zakład?

NM-Ja jestem za. Jak przegrasz to w moim pokoju spotkanko

-Ehhhh...Niech ci będzie, ale jak wygramy to stawiasz mi paczkę Haribo i MNT Dew

Sans-NIE ZGADZAJ SIĘ! Jej odwala wtedy gorzej ode mnie!

NM-Wchodzę w to!

W tym czasie uprzątnęłam cały garaż i pralnię, a Celia pewnie pokój i toaletę. 

Ink- Mam jednego. Do prysznica chciał iść

Error- NO JAK TO MOŻLIWE, ŻE JA CIĘ ZNALEŹĆ NIE MOGŁEM A TY MNIE TAK?!

NM-NO CO JEST?! Czemu ta farba jest w innym miejscu?!

Celia- Pokój czysty. Tak łatwo nie wygrają

-Zajmę się kontaktami

Sans- Wakane orientuj się!

-NIE! TY MAŁY SZCZYLU!

Gdy już miałam te zalepki, ten poraził mnie paralizatorem.

-ON MA WIDELEC!

Nie mogłam się ruszyć, aby mu go zabrać, ale na szczęście Celia się tym zajęła. Kiedy mnie puściło, to zabrałam się za zalepianie tych kontaktów, aż nie napotkałam zielonego dziecka. 30% HP?! Szybko ruszyłam z krzykiem "Gdzie są pillsy?!" I w porę udało mi się je znaleźć i je dać.

-Baterii nie chowaliśmy

NM- Nosz ku##a mać!

Jeszcze długi czas, tak się "dręczyliśmy" na tym trio, aż nie pojawił się komunikat "Daddy wins". Chłopaki się wkurzyli i jeszcze parę rund rozegraliśmy. No i parę razy oni wygrali. A czemu? BO NIGHTMARE I ERROR OSZUKIWALI! Mieliśmy grać bez łapania, a oni nie. Biorą nas na siłę i co chwila tylko łapią i łapią. Ale i tak się cieszyłam, bo wygrałam z Nightem zakład. Na koniec tylko rzuciłam

-No to czekam na żelki Haribo i MNT Dew. 

I się rozłączyłam z zwycięskim uśmiechem na twarzy. Odsunęłam się lekko od biurka i założyłam nogi na nim. Jeszcze ręce za głowę i luzik. No prawie. Aż do momentu jak ktoś mi znowu nie huknął drzwiami i już miałam się odwracać, gdy zostałam unieruchomiona mackami, po czym podniesiona i szybko już nie byłam w pokoju. Starałam się wyrywać, bo krzyczeć nie miałam jak, bo miałam też zakryte usta. Dopiero chyba mi je odkrył, jak byłam w jego pokoju.

-Ej! To ja wygrałam zakład!

NM-No i? Domyśl się co się teraz z tobą stanie jak wyprowadziłaś mnie z równowagi~

-NIGHTMARE NIE! Dziś nie ta sobota!

NM-Owszem ta. I nie wierć się

Ten ugryzł mnie w szyję i zaczął lizać z tego miejsca krew, a ja starałam się jakoś wydostać. Musiałam kombinować aby mu nie odwaliło.

-DOBRA! Połowa Haribo i połowa MNT Dew twoja

NM-Widzisz jak łatwo się z tobą negocjuje~ Stoi

Dopiero potem puścił mnie, ale nie chciało mi się wychodzić. Jak mnie już tu przywlókł to niech się trochę ze mną pomęczy

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro