Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

26.01 (dodatek !!!)

W tym rozdziale wyjątkowo nie ja opowiadam, tylko moja siostra. Będzie to miało miejsce po tym jak mnie ktoś do łazienki zaciągnął no i oczywiście jak tam tamta trójka wróciła. I will be so dead when Error will read that. Dobra! Atsuko oddaje cie pałkę i teraz ty pisz ten rozdział!

Atsuko: Error cię nie zabije. Ostatnim razem jakoś nie zabił dzięki mnie. Dobre już opowiadam!

>>>>>>>>>>>

Powiem wam tak. Jak mam okazję po raz pierwszy to ja pisać jakiś wpis w tym pamiętniku niż moja siostra. Ja w porównaniu do nie jest nie jestem jak Tsundere i potrafię się przyznać, gdy coś do kogoś czuję. Nawet jeśli to byłoby na mój sposób. No ale na pewno inny niż moja siostra. Nadal pamiętam te pierwsze dni jak poznała Nightmare'a. Wtedy byli raczej wrogami i przynajmniej moja siostra za bardzo za nim nie przepadała. A Nightmare? No cóż nie odstępował ją na krok. Jakby go nie widziała, kiedy Ink wyciągnął mnie po raz pierwszy z Voidu, ale to nieco inna historia i innym razem się opowie. W każdym razie Error i Ink to były dwa pierwsze szkielety jakie poznałam. Bo jako potwór to nie. Byli jeszcze inni. Do niektórych mam żal i nieco agresji. Ale to też innym razem. Wiem, że nie jesteście tutaj tylko po to aby słuchać o mojej przeszłości, tylko to co się odwalało jak mnie wyrzuciły jak Ink miał ruję. Jakbym tego wpisu mojej siostry nie widziała. Ale mogę tej dwójce zołz nawet podziękować. 

Na początku jak mnie Celia teleportowała na przeciwko Ink'a pierwsze co mogłam dojrzeć to jego tęczowy rumieniec i zaskoczenie w jego oczach. Oj słodki był jak się jąkał i nie wiedział co robić. Dopiero potem zaczynały się hormonki buntować i skończyłam przykuta w sensie metaforycznym i on nade mną. Wtedy już nie widziałam tego niebieskiego oczka i gwiazdki tylko tak jakby czerwone punkciki. Zanim cokolwiek się stało, to został uwięziony przez nitki Error'a. Wtedy zaczęli się nieco kłócić kto niby był pierwszy. Fakt nieco czerwona byłam, ale i troszku zażenowana. Ale obojgu coś zawdzięczałam i to nie były drobne sprawy i obuch dobrze znałam. Na tyle aby stwierdzić, że nie chcę wybierać między nimi, bo do obojgu coś czuję. Oj jakie było ich zaskoczenie. Ale potem oboje szybko zmienili nastawienie i no nie powiem to był good time niż bad time. Po tym raczej unikałam swojej siostry, bo by ze mnie wyciągnęła co się stało, a ilekroć to sobie przypominałam, to się mocno rumieniłam. Ale jak tego dnia, co byłam nad waterfall z tą dwójką i zobaczyłam moją siostrę, to raczej bym jej nie uciekła.

Po tym jak się dojrzało moją siostrę to wraz z Inkiem wróciliśmy do domu. Error poszedł do Voidu po coś, ale nie pytałam. Nawet jak jesteśmy w dość nietypowym związku, to nie będę się zachowywać jakbym na każdym kroku była zazdrosna xD Nie jestem ani Yandere ani Tsundere jak moja siostra. Ona głównie Tsundere. Jak wróciliśmy to mojej siostry w salonie nie było. Dziwne. Zazwyczaj tutaj siedziała. Nah. Pewnie jest z Nightmare'm gdzieś. W końcu widziałam jak kły przemywała. Niech tam robią dzieci a nie! JA CHCĘ W KOŃCU ZOSTAĆ CIOTKĄ! Ja muszę jej chyba tabletki schować aby do tego doszło. Albo wymienić na jakieś cuksy miętowe bo czasami jej za bardzo z japy śmierci krwią. Tak kochana siostrzyczka. Zabije mnie jak się dowie co ja planuje. Na samą tą myśl ledwo co powstrzymałam śmiech, a szłam z Inkiem do mojego pokoju. A raczej mnie odprowadzał aż pod sam pokój hehe...Tia nadal się kłócą z Inkiem o mnie. 

Ink- Co cię tak rozbawiło?

-A wpadł mi pewien pomysł do głowy na moją siostrę.

Ink- Coś ty jej wymyśliła tym razem?

Zaczął się cicho śmiać, a jak powiedziałam co planuję z taką minką małego dziecka plus trochę szatański uśmieszek, to ledwo trzymał się na nogach. Muszę tylko Celi o tym powiedzieć, to może mi pomoże. W końcu wiem, gdzie tamta trzyma, ale będzie trzeba ją trzymać z dala od pokoju.

Ink- Oj ty oj ty. Ci tylko dorobić ogonek i pewnie by ci latał na prawo i lewo teraz. 

-A żebyś wiedział. Będę musiała jeszcze waszej siostrze o tym powiedzieć. 

Ink- Znając ją to się zgodzi. Jakbyś coś potrzebowała to wiesz gdzie mnie szukać.

Pocałował mnie w czoło na co lekko się zarumieniłam, ale również lekko uśmiechnęłam. Potem każde z nas poszło w swoją stronę. Gdy tylko zamknęłam za sobą drzwi, od razu podeszłam do szafy, aby założyć na siebie swoją fioletową koszulkę oversized z krótkim rękawkiem. Plus tylko jakieś krótkie spodenki i mogłam się obijać w swoim pokoju jak to zawsze robiłam. Jednak chyba nie tym razem. Gdy już miałam padać na łóżko, poczułam jak coś mnie łapie, przez co nie mogłam się ruszać. Linki?!

-Error!

Nawet nie wiem kiedy, już nie byłam w swoim pokoju a w Voidzie. I po chwili ktoś nade mną wisiał. W końcu ja leżałam na ziemie, nadal związana tymi linkami. Wiadomo kto był za to odpowiedzialny.

Error- Ja. Myślałaś, że ci tak łatwo daruję?~ Jeszcze twojej siostrze nie darowałem za tamto, a chciałaś za nią pocierpieć~

-Patrzcie patrzcie. Mówi to ktoś, to miał fobię dotyku~ Poza tym dla mnie to nie cierpienie jak dla mnie. 

Error- Uważaj, uważaj, bo nie wyjdziesz stąd przez dobry tydzień~  nawet Ink ci nie pomoże~

Ink- Nie sądziłbym. Tak wiedziałem, że ją porwałeś jak usłyszałem jej krzyk.

Oczy Error'a nieco zrobiły się czerwone, czyli się denerwował. Kiedy puścił swoje linki, podparłam się na łokciach i po raz kolejny musiałam interweniować, aby się nie kłócili. Gorzej niż z Wakane jak ma okres.

-Spokojnie oboje. Chyba mieliśmy tą rozmowę...Gdzieś tak trochę ponad tydzień temu. 

Spojrzeli się na mnie oboje i nieco zarumienili. Uwielbiam im to wypominać. Tak słodko się wstydzą. Trzeba ich pomęczyć i poirytować, a to wychodzi mi najlepiej. Po chwili aż do śmiechu mi tak nie było. Poczułam jak ktoś łapie mnie od tyłu i przyciąga do siebie, a przede mną był Error. No to już wiem kto za mną. Nieco się zaczerwieniłam. Po chwili wbił się brutalnie w moje usta, na co szerzej otworzyłam oczy i dopiero po jakieś chwili je zamknęłam, aby oddać pocałunek. W tym samym czasie poczułam jakieś ugryzienie w moją szyję, na co jęknęłam trochę z bólu jak i przyjemności, ale zostało stłumione przez Error'a który wykorzystał okazję i od razu pokonał mnie w walce o dominację. Po chwili nie miałam na sobie nic oprócz bielizny (W: Siostra ty mnie teraz zabijasz jak tak czytam xD Cichaj! Sama chciałaś abym pisała to teraz cierp!) Po jakimś czasie się ode mnie odsunął, ale nawet nie mogłam złapać oddechu. Ink odwrócił moją głowę w swoją stronę i sam po chwili wbił się w moje usta, a Error się nie patyczkował tylko pozbawił mnie stanika i przyssał się do jednej z mojej piersi. Gdyby nie Ink to pewnie wstrzymywałabym jęki, ale i tak nikt by nas nie usłyszał jak jesteśmy w Voidzie. Bo chwili udało mi się nieco odsunąć od Ink'a, aby jakoś złapać oddech, co nieco było ciężko przez Error'a który nic tylko mnie drażnił. Przymknęłam swoje jedno oko i nieco zagryzłam wargę. Ale puściłam ją, gdy któryś zaczął jeździć swoją dłonią po moich majtkach. Nieco się zaróżowiłam i musiałam puścić swoją wargę, przez co z moich ust wydobyło się w końcu to jęknięcie (Wiesz co siostra na kolejny raz musisz mi dać parę paczek żelków, bo nie wiem czy nie będę mieć kłopotów

Error- Czyja dziś kolej?~

Ink- Oczywiście, że moja!~

Error- Ty ostatnim razem byłeś pierwszy! Moja kolej teraz~!

I znowu się kłócą. A ja ledwo co mogę się odezwać, przez to co odwalają. Kiedy się tak kłócili nie wiem, kiedy ta ręka weszła mi do majtek i po chwili poczułam w sobie dwa palce na co pisnęłam zaskoczona.

Ink- Widzisz kto ma tam kontrolę?~

Error wydawał się nieco zdenerwowany i po chwili nie miałam na sobie całkowicie bielizny i potem tylko poczułam coś większego niż palce we mnie. 

Error- No chyba ja~ Moja kolej dziś i się z tym pogódź braciszku

Ink- Tego bym nie powiedział~

I znowu to samo uczucie, ale z tyłu a nie przodu. I też nieco pisnęłam. Dobra to nie był pisk a krzyk. Przegryzłam swoją wargę i ścisnęłam swoje powieki. Dobrze, że tym razem czekają, aż się przyzwyczaję. Za pierwszym razem co byli oboje zdenerwowani plus Ink miał ruję to nie. Chwilkę odczekałam, a potem lekko podskoczyłam. Nie za bardzo czułam ból, więc kiwnęłam tylko głową na tak. Oboje zaczęli się poruszać, ale jedno ich różniło. Ink szedł łagodnie a Error na odwrót. Więc to było i troszkę dziwne jak i przyjemne. Przynajmniej dla mnie no. Pod koniec tego wszystkie cała nasz trójka była lekko spocona, ale i tak leciało to dalej, aż nie doszli i ja z nimi. Wyszli ze mnie dopiero po chwili i wszyscy cicho łapaliśmy oddech. Nie no teraz to byli wymęczeni nieco, ale wcześniej jak się to robiło to tak się jeszcze nie kończyło. 

Error- To moja kolej była.

Ink- Moja a nie. 

-Chłopcy. Kocham was obydwóch, więc proszę przestańcie się kłócić. Kto miał być pierwszy. Pfff. Kłócicie się jak małe dzieci. 

Error- Żebyś zaraz jakiegoś nie zyskała~

Ink- Daj jej odpocząć a nie napaleńcu jeden!

Error- Patrzcie patrzcie. A co było jak miałeś ruję?

Ehhh...I znowu się kłócą. Ale powoli do tego się przyzwyczajam. Teraz zostają mi dwie sprawy. Moja siostra i Celia. Jednej podmienić, drugą zeswatać w podziękowaniu. Jestem tylko ciekawa jak to możliwe jak moja siostra wychodzi dzień po tym jak uciekała do Nightmare'a to wychodziła pełna energii, a ja jestem wymęczona xD

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro