Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

niezła impreza! (18+)

Rozdział specjalne dla:  Derma625 będzie 1000 słów.
Jakby coś jest 20 Listopada w tej książce pisze to bo taka jedna pytała się mnie xddd

Pov. Hubert
Weszłem i zobaczyłem Ernesta, Marcina, Igora, Kubę, Maćka, Roxa. Karol cały czas trzymał mnie za ręke. Po chwili jednak ją puścił i prowadził do kuchni. Dom był duży i nowoczesny. (Chcecie opis ich nowej chaty?) Kiedy byliśmy już w kuchni zobaczyłem na stole pełno piwa i chipsy.
E- Hubert! Wróciłeś teraz balujemy!
H- ale ja nie chce...
M- weź z nami nie wypijesz?
K- jeżeli nie chcesz to nie musisz...
R- Hubert nie bądź baba!
M- Hubert proszeeee!
H- no dobra...
Wszyscy- Jea!

*time skip*
Wypiłem już dosyć dużo i ledwo na nogach stoje. Wiem mam bardzo słabą głowe co poradzisz. Karol wypił nie wiem trzy czy cztery piwa i ma jeszcze kontrolę nad sobą. Kiedy wypiłem jeszcze jedno piwo wszystko było inne. Ernest zaproponował grę w butelkę jak zawsze. Kiedy już zacząłem kręcić to Karo mnie zatrzymał.
K- zawsze w butelkę gramy teraz może gramy w wyzwania?
E- stary dobra propozycja!
R- to jak robimy wyzwania?
I-może dajemy wyzwanie osobie obok?
K- spoko to gramy
M- ja zaczynam!

I tak zaczeliśmy. Z prawej strony mnie siedział Kari potem Kuba, Igor następnie Ernest, Maciek, Marcin, Roxu był z lewej mojej strony. Marcin zadał Roxowi wyzwanie żeby zaczął Twerkować. Wyglądało to dość śmiesznie. Nadszedł czas na mnie.
R- co by tu...
H- streszczaj się...
R- po naszej zabawie idzieś spać z Karolem i zostawia cię otwarte drzwi
H- spoko
Aha nie rozumiem. Teraz nadszedł czas abym ja dał wyzwanie Kajojowi. Myślałem, myślałem i myślałem aż wymyśliłem. Z powodu tego że Karol właśnie teraz wyglądał tak... Pociągająco (?) to dam mu wyzwanie aby mnie pocałował. Zły ja hehehe
H- Pocałuj mnie
K- a co jeżeli nie chce zrobić tego wyzwania
H-...
Zamurowało mnie mój Kari powtarzam MÓJ nie chce mnie pocałować? Ale czemu co zrobiełem źle? Dlaczego?  Te pytania zajmowały moją głowe.
E- To musisz dać komuś innemu który je wykona
K- o nie, nie, nie nikt inny nie będzie o całował tylko ja!
H- Karol nie mu-...
Urwałem bo wbił mi się w usta. To było takie przyjemne. Zażuciłem swoje ręce na jego kark, a jego wylądowały na moim tyłku. Kiedy czółem że prosi o dostęp to mu go udzieliłem. Nasze języki walczyły o dominację za wszelką cenę nie podawałem się. No ale jednak to on jest Same a ja Uke pytanie skąd wiem? Anime kochani Anime!
E- skączcię już!
Ku- daj im się nachwalić nie całowali się cztery miesiące (jak pisze "miesiące" To cały czas zamienia mi na "miednice" Wtfff"
Po ich krótkiej rozmowie oderwałem się od Karola, a on spojrzał w dół. Też tam spojrzałem i zobaczyłem problem w moich spodniach! Szybko zakryła to rękami czółem jak policzki mnie pieką. Muszę coś z tym zrobić. Powoli wstałem.
H- idę do kibla...
E- a co masz problem hm?
H- j-ja....
K- to normalne ogarnijcie dupy!
H- to ja idę...
M- niech Karol ci pomoże będzie
łatwiej ( ͡° ͜ʖ ͡°)
K- niezły pomysł ( ͡° ͜ʖ ͡°)
M- na lepiej tutaj!
E- ja nagram!
H- ale ja nie chce!
Pobiegłem do łazienki zamknołem drzwi. Usiadłem na zimnej podłodze w kącie. Chciałabym żeby Karol mi pomógł z tym problemem. Ale vo mam mu powiedzieć? Może "Karol obciągnij mi bo nie wytrzymam" albo "zrób mi loda"? To nie jest normalne! (569 słów ( ͡° ͜ʖ ͡°))
Moje zboczone przemyślenia przerwał Karol wchodzący do łazienki. Kurwa nie zakluczyłem!
K- czemu tak uciekłeś?
H-...
K- to tylko żarty przecież wiesz...
H- K-Karol ale ja n-naprawdę
K- ci naprawdę?
H- n-naprawdę chce żebyś mi p-pomógł
Schowałem twarz w dłonie, a puźniej w kolana. Karo nic nie odpowiedział tylko cicho się zaśmiał uklęknoł przy mnie. Chwycił za podbródek i pocałował. Nie odwzajemniłem było mi tak wstyd że powiedziałem moje myśli na głos.

Uwaga! 18+

Pov. Karol
Kiedy Hubert powiedzał że chce żebym mu pomógł to mnie zamurowało. Z chęcią mu pomogę. (669 słów!) w tedy parschnołem śmiechem drugi raz. Było to dla mnie zabawnie że nie powiedzał mi tego w cześniej.
H- z czego się śmiejesz
K- z ciebie
H- chyba  nie potrzebuje już twojej pomocy
K- nie Hubi, ale ja chce ci pomóc
H- ale ja...
K- wstań
Kazałam mu wstać co zrobił posłuchnie ja na kolanach podeszłym do niego cheycłiem za rozporek od spodni. Zacząłem go rozcinać, spojrzałem w góre Huberta zakrywał usta rękką żeby nie wydawać z siebie niekontrolowanych dźwięków. Szybko ją  z tamtąd sstrąciłem.
K- chce cie słyszeć
H- mhm...
K- mogę?
Spytałem znowu łapiąc za rozporek na co ten tylko dał znak głową na "tak". Rozporek poszedł w dół spodnie też zostały bokserki. Lekko pocałowałem wybrzuszenie na nich na co Hubi jęknoł jego oddech stawał się cięższy. Wstałem i zacząłem całować jego szyje zrobiłem kilka małych malinek i jedną wielką krwisto-czerwoną. Wruciłem do bokserek. Chwyciłem za gumkę od nich i pociągnołem ją w dół. Gdy był już bez dolnej części garderoby całowałem jego uda gdzieniegdzie robiąc malinki ten cały czas jędza i mruczał. Przypomniałem sobie że małemu mu pomóc, a nie podniecać. Chwyciłem więc za jego stojącą męskość i zacząłem ją stymulować. Hubi mruczał z zadowoleniem. Przyśpieszałem swoje ruchy co pół minuty. Aż w końcu doszedł jęcząc moje imię.

*time skip*
Wyszliśmy z łazienki chłopacy oglądali jakiś durny horror. Rox z Maćkiem siedzieli na ziemi, na kabapie Kuba przytulony do Igora z Ernestem, a Marcin na fotelu. Kiedy weszliśmy tam wszyscy się na nad spojrzeli a na twarzach mieli ogromnego lenego ( ͡° ͜ʖ ͡°)
M- wszystko słyszeliśmy
K- i dobrze...
E- te jęki Huberta oh... Aż mi stanoł patrz!
K- no właśnie mi też patrz!
H- możemy o tym nie rozmawiać? Proszę
E- ale Hubi teraz musisz pomoc mi i Karolowi bo zobacz
Ernest pokazał na swoje spodnie w których było nie małe wybrzuszenie. Hubert był cały czerwony.

*time skip*
Po skączonej dzikiej imprezie poszliśmy spać. Hubert leżał na łóżku w samych bokserkach ahh... Brał bym go tu i teraz ale przecież mogę! Podeszłym do lóżka gdzie leżał Hubi i zawisła nad nim. Zacząłem całować jego szyję i obojczyki, a on mruczał ale po chwili odepchnął mnie.
H- Karol, zostaw
K- ale prosze nie rozbiliśmy tego długo
H- nie chodzi o to że nie chce...
K- to o co?
H- bo przecież musimy mieć otwarte drzwi
K- co z tego?
H- oni usłyszą...
K- przynajmniej raz usłyszą jęki przecudnego i gorącego chłopaka nawet w najlepszym porno takich nie usłyszysz
H- bo dobra, przekonałeś mnie...

Znowu zajołem się całowaniem Hubiego. Ten jęczał tak głośno że sąsiedzi mogliby go usłyszeć...

😏😏😏😏😏😏😏😏😏😏😏😏😏😏
Hejka!
Chcecie dalszą część segzów?
Sorki że nie było rozdziału wczoraj ale za to macie 1135 słów! Mój rekord!
Jutro postaram się wstawić rodział i też będzie ponad 1000 słów
Ją żegnam bo mam lekcje do zrobienia!
Paaaaaaa

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro