"nie pozwole mu cię skrzywdzić"
Pov. Hubert
K- a kara będzie taka że...
Nagle do domu wbiegł (Jon Cena!) Ernest? Co on tu robi? (Też się zastanawiam)
E- no co nie mam gdzie spać
K- ale to nie znaczy że musisz przychodzić tu!
E- mogę bo jeszcze przez 2 tygodnie płace za czynsz (nie wiem jak się to pisze xd)
K- ehh... Śpisz na kanapie
E- dalej jesteś obrażony kotku?
M- ej dzieci słuchają- pokazał palce na mnie i Igora.
K- nie chce z tobą rozmawiać. Chłopcy chodźcie spać
H- Karol...
K- słucham
H- bo... Ja gdzie mam spać?
K- ze mną głuptasie jak się boisz to śpij z tym dupkiem
E- mi to nie przeszkadza ( ͡° ͜ʖ ͡°)
*time skip 23:15*
Leże sobie w łóżku Karola a on dalej nie przyszedł. Idę sprawdzić co robią. Zeszłedłem po schodach i zobaczyłem jak Karol śpi na kanapie.
E- niech Karol śpi tu
H- a ty gdzie będziesz spać?
E- z tobą ( ͡° ͜ʖ ͡°)
H-...
E- nie boisz się mnie prawda?
H- n-nie b-boje
W środku srałem ze strachu. Tritsus zbliżał się do mnie powoli (BTW to oni nie mają kanałów na yt i to są ich przezwiska)
E- to chodź spać
H- okey...
Weszliśmy do sypialni i Ernest żuciłnie na łóżko. Byłem sparaliżowany nie ruszyłem się i to był mój błąd....
Pov. Karol
Obudziłem się na kanapie bez Hubercika. Usłyszałem jakieś krzyki wszędzie rozpoznam ten głosik.
H- pomocy!
H- Karol!
E- cicho bądź!
Jak poparzony weszłem po schodach o mało się nie przewracając. Weszłem do mojej sypialni. I zobaczyłem Ernesta całującego Hubiego. Hubert był bez ubrań i... Płakał.
H- zostaw mnie proszę!
E-...
Tritsus już zdejmował bokserski (był bez spodni okey?) ale go odepchnołem i przytuliłem Donkiego.
K- jestem przy tobie spokojnie
E- hehe i tak kiedyś skącze to co zaczełem
H-...
K- wypi##dalaj z mojego domu kurwa!
E- pamiętasz co mówiłem?
H- on... M-może tu z-zostać... Jeszcze 2 t-tygodnie
K- nie pozwolę mu Cię skrzywdzić
E- zobaczymy
(Jestem głupia i zapomniałam napisać że tamtych już nie ma i tylko oni trzej tu zostali xd)
*time skip*
Pov. Hubert
Gdyby nie Karol nie wiadomo co Ernest by mi zrobił. Byłem głodny więc poszłem do kuchni.
E- zrobić ci kanapkę?
H- sam sobie zrobięnie- bardzo się bałem
E- to zrobię coś innego puki Karola tu nie ma
H- Kar...
Chciałem już krzyczeć ale on wbił się w moje usta. Nie oddawałem go. Językiem prosił o dostęp ale ja zacisniełem usta. Odklejił się ode mnie.
E- podobało się?
Tylko pokiwałem głową na nie. A on Położył mnie na blat stołu i dobierał się do mojego rosporka. W tym momencie zrozumiałem że mogę krzyczeć (brawo ty)
H- Karol pomusz!
Ernest zciągnoł moje spodnie. I złapał za moje przrodzenie
H- KAROL!
K- co chcesz spałem...o kufa!
Po jego słowach walnoł Ernesta w twarz a ten się śmiał. I nagle widziałem tylko ciemność i słyszałem ich krzyki... Czy ja zemdlałam?
💕💕💕💕💕💕💕💕💕💕💕💕💕
Hej
Rodział bo jestem chora i mi się nudzi
Właśnie dziś zobaczyłam
Że ludzie to czytają!
Pozdrowionka dla:
kobiecy_boks
Hinczyk11
Kicialka_Games
Do zobaczenia!
Macie moją ulubioną piosenkę xd
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro