Kiedy dziewczynka pod rosła nie za bardzo miała czas dla swojego czworonożnego przyjaciela, ponieważ uczyła się do egzaminów.
Frodo wybiegł na dwór by przywitać się ze swoją panią. Skoczył na nią przewracając ich oboje na kolorową kostkę przed bramą.
"-Spokojnie piesku!- powiedziała ze śmiechem dziewczynka łapiąc go za uszka."
Wyrwał się z objęć biegnąc szybko na około domu na taras. Po chwili pojawił się przed nią z piłką w pyszczku.
"-Hau Hau. - zaszczekał puszczając piłkę i siadając przed blondwłosą."
"-Nie mam teraz czasu, Frodi muszę się uczyć.- odpowiedziała ze zrezygnowaniem i smutkiem w oczach, podnosząc piłkę i wchodząc do domu."