Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

▶czternasty

- Zamknij się, Michael. - Calum szepnął, uderzając chłopaka z liścia. Michael rozmasował policzek, sapiąc.

- Ow, a to za co? - oburzył się Clifford i oddał drugiemu.

- Za gadanie i bycie suką, suko. - odpowiedział Hood, znów uderzając przyjaciela i otrzymując to samo w odwecie.

Zaczęli się bić, odgłosy uderzania rąk o skórę dało się słyszeć z daleka. Calum przestał, zanim weszli do domu April, ich policzki były czerwone jak pomidory.

- Więc zostawimy ją w dżungli? 

- Michael, zamknij się. Tak, zostawimy tą dziwkę w dżungli. Jej rodzina ją woła.

- Yeah, May szybko wróci do swoich. - Kolorowy powiedział głupio, przez co otrzymał kolejne uderzenie w policzek.

Starali się jak najciszej wejść do pokoju kobiety, a gdy już w nim byli, patrzyli przerażeni na wysoką postać - Cholera, policja. - szepnął Calum, przed podniesieniem rąk w geście poddania się.

Mike sapnął. - Nie, to Lu-Heeeeeeeej Luke - powiedział, rozpoznając blond czuprynę.

- Co wasza dwójka tutaj robi? - Hemmings zmarszczył brwi, szybko wyprowadzając chłopaków z pomieszczenia.

- Oh, bo my... Polujemy na słonie! - Hood próbował wybrnąć, za co kolejny raz dostał z liścia.

- Ale Michael, podobno mieliście-- Dlaczego w ogóle od razu ci uwierzyłem? - Nauczyciel spytał sam siebie.

- Bo jestem bardzo dobrym kłamcą i wszyscy wierzą Cliffordowi. - Michael wypiął dumnie piers.

- Nie, nie jesteś- Calum szepnął chłopakowi, po czym spojrzał na Luke'a. - okeej, masz nas. Przepraszam, ale to nie moja wina, że dżungla dosłownie ją wzywa. Słyszysz to? - Pozostali przez moment cicho. Z dworu dało się usłyszeć ćwierkot ptaków. - widzisz?

Luke jęknął - Wynocha, teraz. - Dwójka wyszła z domu wedle rozkazu. Hood zdążył jeszcze wystawić środkowego palca do zamkniętych drzwi. - Widziałem to! - usłyszeli.

- Możesz mi possać! - odkrzyknął Calum, wkurzony.

- Ej, on jest mój, dziwko. - Clifford odpyskował i tak, kolejny raz kłócili ię o to, kto jest dziwką. Ostatecznie czarnowłosy wygrał, uderzając Michaela.

*

- Więc, jak pozbędziemy się April? - Michael zapytał, siadając obok Caluma przy stołówkowym stole.

- Nie wiem, to twój problem. Mój został rozwiązany, dostałem Ashtona i teraz muszę tylko sprawić by przeleciał mnie jeszcze ra- -

- Za dużo informacji, Cal. Jesteś szmatą. 

Calum uśmiechnął się szeroko. - Dzięki.

Zaczęli się kłócić, dopóki ktoś się do nich nie przysiadł. Michael spojrzał na jakiegoś chłopaka i powoli się od niego odsunął.

- Um, kim jesteś? - ciemnooki spytał odrobinie niegrzecznie, ale kogo to obchodziło, skoro obok niego siedział dziwny nieznajomy, z czapką na twarzy?

Chłopak rozejrzał się, zanim zdjął ją z oczu. - mam na imię Jeff.

- Oh, cześć Jeff. Teraz, czego chcesz?

- Słyszałem, że rozmawiacie o April, dziewczynie Pana Hemmingsa. Wiem, jak się jej pozbyć. - powiedział cicho, rzężącym głosem, patrząc to za siebie, to na Michaela, to na brzuch Caluma.

- Jak? Luke to jej pieprzony ochroniarz osobisty. - powiedział Clifford.

- Wy tak myślicie. Tak naprawdę Luke jej nienawidzi. Jedyny powód, dla którego on wciąż z nią jest, to dlatego, że nie ma gdzie mieszkać. - Jeff poinformował ich, jakby wiedział wszystko, co sprawiło, że Hood czuł się zazdrosny. Tylko on mógł wiedzieć wszystko.

Cholera.

- Myślałem, że Luke mieszka ze swoją matką.

- Jestem bratem April. I nie, nie mieszka. Mieszka z nami.

- Dlaczego chcesz nam pomóc?

- Nienawidzę April. Ta głupia, spieprzona suka, ta krowia kurwa, ukradła mi wszystko. Chcę się zrewanżować. No i wy będziecie mieć waszą 'słodką babeczkę' - zaproponował nowy, cytując przezwisko Clifforda, który się zarumienił.

- O-okej.

- Więc, zrobicie to?

- Tak, tylko trzymaj swoje usta zamknięte, to i my będziemy. - Calum powiedział, zanim wszyscy uścisnęli sobie dłonie.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro