Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

|21|

Planica,20.03.16 Koniec sezonu

Trzeba przyznać,że ten weekend był przeznaczony dla Słoweńców. Najpierw czwartkowe zwycięstwo Petera,potem piątkowe zwycięstwo Roberta. Jedynie w konkursie drużynowym Słoweńców pokonali Norwegowie,ale trzeba było przyznać że należało się im to zwycięstwo. Teraz czekaliśmy na kilka ostatnich skoków w drugiej serii aby poznać zwycięzcę ostatniego konkursu w Planicy,który miał zakończyć sezon. Zaraz po tym miało odbyć się rozdanie wszystkich nagród dla najlepszej trójki. Wszyscy zastanawiali się czy Peter dzisiaj podsumuje swoje zwycięstwo sezonu. Czy wygra ostatni konkurs? Mieliśmy taką nadzieję.

***

Peter oddaje najdłuższy skok w tym konkursie i jednocześnie podsumowuje zdobycie Kryształowej Kuli. To nie mogło się lepiej ułożyć. Koledzy z drużyny podbiegają do niego i przewracają na śnieg przytulając. Domen gratuluje bratu,który ma łzy w oczach. Z resztą nie tylko on. Jego rodzice rownież,gdyż są dumni z syna. Trener łapie się za głowę i nie może uwierzyć w to co się stało. Po chwili zaczyna płakać i przytulać osoby ze sztabu szkoleniowego.Cała Słowenia oszalała z radości. Wszędzie widać powiewające na wietrze słoweńskie flagi i słychać śpiew kibiców. W końcu to ja podchodzę do Petera,mocno go przytulam i serdecznie mu gratuluję.
Chwilę później Peter unosi ręce w górę i dziękuje wszystkim kibicom.

Gdy skoczkowie zdjęli kombinezony i odpowiednio się przygotowali nadeszła pora na ceremonię podsumowania sezonu. Na początku wyczytano trzy najlepsze drużyny,które okazały się najlepsze w tym sezonie. Byli to Norwegowie,Słoweńcy i Niemcy. Drużyny weszły na podium i zostali obdarowani medalami. Po odśpiewaniu hymnu Norwegii i zrobieniu kilku zdjęć drużyny wróciły do reszty skoczków. Nadeszła pora na podsumowanie zwyciezców indywidualnych. Na trzecim miejscu podium stanął Kenneth Gangnes, drugie miejsce zajął Severin Freund,a pierwsze miejsce bezapelacyjnie należało do Petera Prevca. Widziałam wzruszenie jakie malowało się na jego twarzy oraz dumę jaka go rozpierała. Gdy dwaj pozostali skoczkowie dostali nagrody,przyszedł czas na wręczenie Peterowi Kryształowej Kuli. Dokonał tego prezydent Słowenii. Peter uniósł Kulę w górę z radością na twarzy. W trakcie śpiewania hymnu Słowenii pani Prevc ani na chwilę nie przestała płakać. Wyobrażam sobie jak bardzo dumna była z syna. Pan Prevc przytulał kobietę,Nika i Ema z radością klaskały w dłonie na widok swojego brata a Domen i Cene szczerze uśmiechali się w stronę Petera. Gdy już odśpiewano hymn tysiące głosów zaczęło skandować 'Peter Prevc!'. To było coś niesamowitego.

***

Po rozdaniu nagród postanowiłam,że pożegnam się z Domenem,gdyż z resztą kadry już to zrobiłam. Niestety Prevc zniknął gdzieś bez śladu. Nie wiedziałam gdzie mogę go szukać więc poszłam w stronę hotelu w jakim zatrzymali się słoweńscy skoczkowie. Obserwowałam jak śnieg ugina się pod moimi butami. W tej samej chwili zaczęłam sobie przypominać wszystkie chwile spędzone wsród skoczków w tym sezonie. Przy większości z nich uśmiechałam się i zapewne ktoś kto przechodziłby obok,uznałby że jestem chora psychicznie gdyż uśmiecham się do śniegu.
Miałam już wchodzić do hotelu,jednak nie było mi to dane. Niedaleko wejścia zauważyłam Kasandrę i...Domena.... Całowali się....
W pewnej chwili znieruchomiałam i nie wiedziałam co mam zrobić. Jednak po kilku sekundach zaczęło to do mnie dochodzić. Moja znienawidzona kuzynka całowała się z chłopakiem,którego pokochałam. Kasandra prawdopodobnie wiedziała,że czuję coś do Domena i chciała mi zrobić na złość. Udało jej się... To był cios w samo serce.
Stałam tak wpatrując się w nich z łzami w oczach,gdy nagle Domen oderwał się od Kasandry i spojrzał w moją stronę. Ja odwróciłam się i szybko weszłam do hotelu,wbiegłam po schodach na piętro gdzie znajdował się mój pokój i zamknęłam za sobą drzwi na klucz. Słyszałam Domena,który stał na korytarzu,nerwowo pukał w drzwi i krzyczał,żebym mu otworzyła. Ja jednak mimo,że stałam od razu za drzwiami nie potrafiłam tego zrobić. To co widziałam za bardzo mnie dotknęło. Domen cały czas powtarzał,że to nie tak jak myślę,że źle to zrozumiałam. Jednak ja wiem,że dobrze zrozumiałam to,że chcę jak najszybciej wrócić do domu i zapomnieć o Domenie.

***

Cały dzień przesiedziałam w pokoju hotelowym. Nie miałam zamiaru wychodzić jednak wiedziałam, że wieczorem wyjeżdżam. Rodzice zapukali do moich drzwi około godziny 20. Otworzyłam im bez wachania,gdyż wiedziałam,że Domen poszedł jakieś dwie godziny temu spod moich drzwi. Razem z pomocą taty i mamy zniosłam wszystkie bagaże na dół,po czym wpakowałam je do samochodu. Pożegnałam się z ciocią,wujkiem i Tatianą,którzy mieli zamiar zostać jeszcze przez kilka dni w Planicy. Kasandry z nimi nie było. Pierwsze co przyszło mi na myśl to to,że zapewne jest gdzieś z Domenem. W tej chwili jednak to mnie nie obchodziło,chciałam po prostu jak najszybciej stąd wyjechać. Wsiadłam do samochodu,chwilę później ruszyliśmy. Wyjeżdżaliśmy z hotelowego parkingu,gdy wpatrując się w szybę zauważyłam Domena. Chłopak spacerował sam wokół hotelu. Widać było,że jest przybity. Może powinnam go wtedy wysłuchać? Widziałam jak patrzy w szybę mojego samochodu smutnym wzrokiem. Starałam się nie płakać,jednak po moich policzkach spłynęło kilka łez. Nie chciałam żeby rodzice pytali czy coś się stało więc przykryłam się kocem i starałam się wygodnie ułożyć na siedzeniu, aby zasnąć. Czekała mnie w końcu dość długa droga. Mimo,że byłam zmęczona,nie potrafiłam zasnąć. Zamiast tego zaprzątałam sobie myśli chłopakiem,który zawrócił w mojej głowie i o jego zwykłym 'cześć,jestem Domen'.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro