|11|
19.02.16 Lahti
Czekałam na moją kolej, aby oddać swój skok. Denerwowałam się, to było oczywiste, jednak byłam pewna, że będzie dobrze. Skakałam jako jedna z pierwszych zawodniczek. Siadając na belce startowej starałam się o niczym nie myśleć. Chciałam całkowicie skoncentrować się na tym co mam zrobić. Gdy zapaliło się zielone światło trener dał mi znak do startu. Odepchnęłam się od belki. Wszystko działo się tak szybko, że chwilę później mogłam odpowiednio ułożyć ciało w locie. Warunki w jakich mogłam skakać były dość korzystne co znacznie mi pomogło. Ostatecznie mój lot zwieńczyłam telemarkiem.Odpinając narty zobaczyłam tylko swój wynik. 73 metry. Momentalnie poczułam ulgę jak i radość. Była to dla mnie satysfakcjonująca odległość jak i bardzo dobry skok. Byłam z siebie dumna, gdyż już w połowie podołam swojemu zadaniu.
Po pierwszej serii zajmowałam 23 miejsce, czyli pozostało czekać mi na kolejną serię.
Domen
Trzymałem kciuki za Lidię, gdy ujrzałem ją na belce startowej. Jej pierwszy skok był niesamowity.Byłem pewny, że jeśli tak dalej pójdzie to wkrótce będzie jedną z najlepszych skoczkiń świata. Teraz jednak czekałem, aż odda swój drugi, równie świetny skok. Odbiła się od belki. Wkrótce energicznie wybiła się z progu i przybrała odpowiednią pozycję.Nie jestem trenerem ani sędzią aby oceniać czy lot był idealny,ale miło patrzyło się jak szybuje w powietrzu. Powoli przygotowywała się do lądowania i to również jak na moje oko zrobiła świetnie. Dostała wysokie noty więc miała szansę na wysoką lokatę. Do ostatniej chwili wierzyłem, że za takie skoki obejmie prowadzenie. I tak się stało. Widziałem szeroki uśmiech dziewczyny, gdy na tablicy wyników ukazały się jej łączne punkty i miejsce, które aktualnie zajmowała. Była liderką. Wszystko wskazywało na to, że zostanie ją przez dłuższy czas. Zaczęła skakać z radości. Przez chwilę pomyślałem, że zrobi sobie krzywdę tak skacząc. Gdy Lidia odpięła narty ruszyła w stronę miejsca wyznaczonego dla lidera. Podszedłem do niej klaszcząc i patrzyłem na jej szeroki uśmiech,który był piękny.
-Czyli moje kochanie potrafi skakać.-zaśmiałem się i zamknąłem ją w uścisku.- Byłaś świetna, gratuluję.
Dziewczyna lekko się zdziwiła ale odwzajemniła uścisk i szepnęła ciche „dziękuję".
Lidia
Niezmiernie się cieszyłam, gdy dzisiejszy konkurs ostatecznie zakończyłam na 12 pozycji. Gdy dotarliśmy do hotelu dostałam kilkanaście połączeń od moich rodziców, którzy szczerze mi gratulowali. Za mniej niż godzinę miał odbyć się konkurs mężczyzn. Chciałam wesprzeć chłopaków,więc postanowiłam, że pójdę obserwować ich wyczyny.
Pierwsza seria jak do tej pory nie była szczęśliwa dla teamu Słowenii.. Odległości nie były powalające tak samo jak same skoki. Możliwe, że Finlandia im nie służy.Widziałam jednak, że starali się wykonać swoje zadanie jak najlepiej. W końcu nie każdemu wszystko wychodzi. Czekałam na dwóch ostatnich Słoweńców, którzy mieli skoczyć w pierwszej serii. Był to Domen i Peter.
Ujrzałam najmłodszego z kadry słoweńskiej zawodnika, który przygotowywał się do skoku jaki miał za chwilę oddać. Ledwo co zrozumiałam komentatora, lecz jego dwa ostatnie słowa jakie wypowiedział były bardzo wyraźne i głośne.
„...Domen Prevc"
Przez chwilę to nazwisko chodziło mi po głowie. Byłam pewna, że skądś je kojarzę. Nie, nie dlatego,że Peter ma dokładnie takie samo. Moment. Peter ma dokładnie to samo nazwisko?
W tym momencie to do mnie dotarło.Wsłuchiwałam się w cichy głosik, który chodził mi po głowie powtarzając ciągle nazwisko Domena.
Tak. Już wiem. Wiem skąd go kojarzę.
Naprawdę jestem aż taką idiotką,aby nie zrozumieć o co w tym wszystkim chodzi? Przez kilka tygodni nie zrozumiałam jak oczywiste to było, natomiast w jednej chwili potrafiłam dojść do ładu. Wszystko łączyło się w całość, a ja już wiedziałam kim jest dotąd znajomy mi chłopak.
Przecież to mój Domen.
_______________________________________
Szczerze to nawet nie miałam pomysłu na ten rozdział więc wyszedł tak jakoś beznadziejnie i zupełnie mi się nie podoba ew
Ale chciałabym podziękować za ponad 1K wyświetleń i 232 głosy co jest niesamowite bo po raz pierwszy pisze opowiadanie, które nie skończyło się na 3 rozdziałach i ktoś to czyta aw
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro