Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Pu-erh

Pu-erh — to herbata uprawiana w prowincji Yunan w Chinach, gdzie zwie się ją często po prostu czarną herbatą. Dobra jakościowo Pu-erh ma głęboki, bogaty smak, często określany jako ziemisty, natomiast ta złej jakości ma posmak błotnisty lub pleśniowy. Herbata ta ulega długotrwałej fermentacji, podczas której poddawana jest działaniu mikroflory i bakterii — proces ten przypomina fermentację wina czy jogurtu. Długo dojrzewające Pu-erh to jedne z najdroższych herbat świata — mają swoich wielbicieli i koneserów, którzy za wieloletnie herbaty tego typu gotowi są zapłacić pokaźne sumy.

Chłopak oniemiały z wrażenia zapomniał, jak się mówi, obserwując jak małe, złote motylki powoli znikają niczym pyłek wróżki. Nie mógł uwierzyć własnym oczom, a nawet zaczął zastanawiać, czy aby to wszystko mu się nie śniło.

Coś tak niezwykłego i pięknego naprawdę mogłoby mu się jedynie przyśnić, a jednak siedział w kawiarence „Herbata jaśminowa", obserwował prawdziwe niewyobrażalne zdarzenie i dowiedział się o innym istniejącym w rzeczywistości magicznym świecie. Stwierdzenie, że był on w tamtym momencie zaskoczony, nie było wystarczająco prawdziwe, by opisać to, co w danej chwili czuł.

Myśli szumiały mu w głowie, a serce łopotało w piersi z ekscytacji. Adrenalina płynęła w jego żyłach czystym strumieniem, dzięki czemu cała sytuacja oddziaływała na niego o wiele bardziej intensywnie, niż normalnie miałoby to miejsce.

Krótko mówiąc, Feliks w swoim wielkim zagubieniu nie był do końca pewny, co ma odpowiedzieć Rozalii. Z jednej strony jego rozum podpowiadał mu, że coś takiego jak magia nie ma racji bytu, jednakże z drugiej strony właśnie widział prawdziwe czary na własne oczy i był prawie stuprocentowo pewny, że złote motyle nie były żadnymi omamami, czy iluzją.

Odrywając wzrok od mężczyzny w zagadkowym cylindrze, na powrót skupił się na postaci szatynki. Patrzyła na niego wzrokiem przyjaznym i ufnym, lecz z pewną domieszką niepewności. Czekając na jego reakcję, nie wydawała się ani odrobinę zestresowana czy spięta, jednak tylko Rozalia tak naprawdę wiedziała, że jej nerwy są napięte do granic wszelkich możliwości.

Nie codziennie przychodziło jej wyjawiać tajemnicę istnienia ich społeczności. W dodatku chłopcu, o którym wiedzieli tak niewiele, a jednak darzyli zaufaniem.

Przez całe swoje życie jako strażnik tajemnicy i przejścia nie spotkała się z takimi okolicznościami. Choć w przeszłości bardzo często dochodziło do takich przypadków, szczególnie w okresie I i II Wojny Światowej. Nie wiedzieć do końca czemu, twórcy byli prześladowani i przede wszystkim poszukiwani po całym świecie przez różne głowy państw co nie jest powszechnie wiadome ludzkości.

W Polsce we znaki twórcom dały się szczególnie rozbiory i dość nieciekawe idące wraz z tymi wydarzeniami skutki. Wtedy właśnie w tamtych okresach historycznych takich przypadków jak ten Feliksa było naprawdę mnóstwo. Niekiedy twórcy nawet dobrowolnie blokowali swój prienik, aby tylko nie zostać złapanym i zdemaskowanym.

Oczywiście decyzja ukrycia się niosła za sobą wielkie ryzyko. Osoby, które ukrywały się zbyt długo, mogły utracić swój dar i już nigdy więcej nie były w stanie tworzyć, a dla świata strata choć jednego twórcy była druzgocącą porażką.

Twórcy nadawali historii znaczenie, pozostawiając za sobą ślady znane ludzkości nawet po tysiącleciach. Byli podporą cywilizacji i choć w dawnych oraz bardzo odległych czasach ich istnienie było powszechnie znane i uważane za coś normalnego tak teraz nadal pozostawali w ukryciu, ciesząc się tym, co mieli i mierząc się z wielką niesprawiedliwością tego świata.

Feliks jednak nie był tego wszystkiego świadomy i choć świat, który właśnie stanął przed nim otworem, był zupełnie obcy i niepewny to czuł, gdzieś głęboko w środku, że właśnie tu jest jego miejsce. I właśnie tu chciałby odnaleźć własne ja, które tak pieczołowicie skrywał od lat przed innymi.

Patrząc na Rozalię z filiżanką herbaty w dłoniach i łomoczącym sercem był w stanie uwierzyć szatynce w każde do tej chwili wypowiedziane słowo. Uśmiechając się promiennie w jej kierunku jak nigdy dotąd, powiedział tylko stanowczym i pewnym głosem:

— Jestem w stanie uwierzyć.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro