Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

II

Zapraszam na rozdział drugi! :D

~~~*~~~

myśli Harry'ego

~~~*~~~

Pierwszym co zobaczył był Dumbledore opierający się o drzwi, zadowolony na jego widok. Znacznie młodszy Dumbledore, o kasztanowych włosach i brodzie, ale z tym samym błyskiem w jasnobłękitnych oczach.

- Tu jesteś, Harry – stwierdził oczywistość. – Myślę, że lepiej będzie jeśli opuścimy gabinet profesora Dippeta zanim ktoś nas nakryje.

Oczywiście, Dumbledore nie jest jeszcze dyrektorem.

Wyszli z gabinetu i wspólnie zaczęli schodzić krętymi schodami.

- Ale... - Myśli Harry'ego wirowały. – Ale skąd pan wie kim jestem? Nie istniałem w tym czasie do tej chwili...

Z opóźnieniem zdał sobie sprawę z tego, że jego oświadczenie musi brzmieć dla Dumbledore'a z przeszłości absurdalnie, ale profesor wydawał się przyjmować je ze spokojem.

- Nie w tym czasie, owszem. – Uśmiechnął się na dezorientację Harry'ego. – Oh, znasz mnie, Harry. Jestem człowiekiem o nietypowych nawykach. Przychodzę i odchodzę... - Nagle spojrzał na niego srogo. – Ty, swoją drogą, lepiej bądź ostrożny i nie mów za dużo. – Wyjął z kieszeni szaty różdżkę, a kawałek pergaminu pojawił się w powietrzu i spłynął do rąk chłopaka. – Twój plan zajęć, Harry. Zostałeś dodany do Hogwarckiego spisu, jako „Harry Black", nowo przybyły student, który do niedawna pobierał nauki w domu.

- Harry Black?

Dumbledore uśmiechnął się radośnie.

- Tak, uznałem, że użycie twojego prawdziwego nazwiska spowoduje zbyt dużą dezorientację w listach szkolnych. Odkrywając paradoks czasowy: wybuchłyby. Pomyślałem, że spodoba ci się „Black", ale wciąż mogę to zmienić, jeśli sobie tego życzysz...

- Nie. – Harry się uśmiechnął. – Lubię je. – Nagle naszła go pewna myśl. – W takim razie, jestem w Slytherinie?

Dumbledore spojrzał na niego z zaskoczeniem.

- W Slytherinie? Oczywiście, że nie, Harry! Czas, przestrzeń i historia mogą okazjonalnie ulegać zmianie, oczywiście, ale nie ma na świecie takiej magii, która zmieniłaby cię w Ślizgona. Jesteś w Gryffindorze, jak zawsze.

- Oh. – Harry był absurdalnie szczęśliwy na samą myśl o tym. – Tylko myślałem, że Syriusz był, znaczy, będzie pierwszym Blackiem przydzielonym do Gryffindoru?

- Cóż, już nie, oczywiście. – Dumbledore uśmiechnął się i wskazał pergamin w rękach Harry'ego. - Twoje następne zajęcia to eliksiry. Odbywają się w lochach, z profesorem Slughornem. Spodziewam się, że będą najbardziej interesujące. Teraz, Harry, muszę uciekać. Otrzymałem rankiem paczkę od mojego księgarza i umieram z ciekawości, by zobaczyć czy może to ostatni raport z wykopalisk archeologicznych w Zhangzhung, który mi obiecywał. Najwyraźniej dokonali jakichś sensacyjnych odkryć.

Harry pomyślał o broszurze, którą znalazł w biurku Dumbledore'a i uśmiechnął się.

~~~*~~~

Rozdział jest krótki jeśli by nie powiedzieć, że bardzo :/
Do następnego :3

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro