Wspomnienie Miry
Stoję właśnie przed wielkim lustrem w srebrnej ramie...
Mój pokój w Malfoy Manor jest dosyć ładny, ale ślizgońskie barwy są strasznie smutne...
Na moje szczęście urodziłam się metamorfomagiem, to bardzo pomaga mi w szkole... w byłej szkole! Przenoszą mnie do Hogwartu, to głupi pomysł, ale wtedy będę najbliżej wrogów Toma Riddle... No cóż, czasem trzeba się poświęcić...
Nagle do pokoju wpada Draco...
- Mira, deportuj się na peron, dobrze? Będę tam czekał razem z Blaise'm. Do zobaczenia!- i wybiegł.
Natychmiast zmieniam wygląd i patrzę przed siebie...
W lustrze stoi przepiękna dziewczyna, wysoka i zgrabna. Niebiesko-zielone oczy są spokojne i zimne, a czarne włosy opadają falami, aż za łopatki.
Mój strój wybierała Narcyza: czarne legginsy; pastelowa bluzka z lekko bufiastymi rękawami- jej kolor przechodził z ciemnego fioletu do różu, a później łączył się z niebieskim i zmieniał na miętę; do tego czarno-różowe buty na koturnach oraz ciemna peleryna zapinana brożką w kształcie róży połączonej z księżycem.
To zdecydowanie słaby strój! Codziennie ubieram się jak arystokratka, oczywiście.
Żegnam Narcyzę i Lucjusza, potem wychodzę przed dom i deportuję się z cichym trzaskiem...
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro