Rozdział 28 cz.2
Hejka witam was po tak długiej przerwie i przepraszam ale miałam sporo na głowie do tego jeszcze próbny egzamin gimnazjalny i szpital, a potem nadrabianie. W każdym razie dodaje 2 część rozdziału.
***************************************************************************************************
Z cienia patrzyły na niego czerwone oczy.
-Kim jesteś?-zapytał Harry.
- Witaj Harry, w moim zamku. Znajdujemy się w piekle, a dokładnie w mieście Mroku.
-Lucyfer- opowiedział słabo Harry.
-Tak, usiądź wyjaśnię wszystko.-powiedział szatan z uśmiechem.
Kiedy Szpon usiadł w drugim fotelu, Diabeł zaczął opowiadać.
Kiedy powstały demony a ja przejąłem nad nimi władzę chciałem mieć dziedzica który pokierowałby sprawami na ziemi. Niestety anioły wtrąciły mi się do sprawy i oświadczyły że nie może być stworzona taka osoba bo zapanuje chaos dlatego wspólnie stworzyliśmy księcia Ciemności i niech nazwa Cię nie zmyli bo był on niezwykle dobry choć był moją prawą ręką. Osoba ta mogła być nieśmiertelna jeśli wiele przeszła i poznała wielką miłość. Niestety żaden z wcześniejszych tego nie dokonał.
-Ale co ma to wspólnego ze mną?-zapytał Harry.
-Właśnie do tego dochodzę ponieważ to ty jesteś następnym księciem Ciemności.- odpowiedział.
- Ja?-zapytał z niedowierzaniem-ale dlaczego?
-Cóż tak ty a dlatego że mimo iż masz najczystsze serce jakie dotąd spotkałem to masz moc o jakiej nikomu się nie śniło.-odpowiedział- Wracając do tematu przejdziesz szkolenie na księcia. Trwa ono 2 lata ale nie martw się na ziemi miną 2 godziny więc jeszcze się wyśpisz.-zaśmiał się-Szkolenie obejmie trening fizyczny, legilimencje i oklumencje stopień mistrzowski oraz telepatie i telekinezę, potem przejdziemy do zaklęć czarnej magii, nekromancji, magii żywiołów i eliksirów tak zaawansowanych że włosy jeżą się na głowie, potem będzie język demonów, runy, rytuały, teleportacja w różny sposób i etykieta. Na sam koniec szkolenia walki na miecze i inne bronie białe a potem sztuki walki. Na koniec inicjacja ale to wyjaśnię już potem.-wyjaśnił Lucyfer.
O ja sporo tego- powiedział Harry.-Kto będzie mnie uczyć? I czy przypadkiem nie powinni tu być też Carmen i Draco?-zapytał.
Ja młody ale nie martw się szybko minie. A nie ma ich tu, ponieważ nie są na to jeszcze gotowi.-odpowiedział Diabeł- No dobra my tu gadu gadu a czas spać. Choć zaprowadzę Cię do pokoju.-powiedział i wstał.
Kiedy wyszli z salonu Harry mógł przyjrzeć się nowemu nauczycielowi. Szatan miał smoliste włosy sięgające ramion, z grzywką z krwistymi pasemkami. Wysportowane ciało 25 latka na którym leżała czarna koszula z wyszytym czerwonym smokiem, czarne bojówki i glany okute metalem. Po tej obserwacji Harry zajął się oglądaniem zamku. Mury były grube zrobione z czarnego marmuru, na podłodze leżał czerwony, miękki dywan natomiast ściany zdobiły freski przedstawiające niesamowite krajobrazy, srebrne świeczniki z czarnymi świecami oświetlały korytarz a także dodawały mu tajemniczości. Kiedy doszli do czarnych hebanowych drzwi Diabeł wyjął z kieszeni złoty klucz i podał go Harry'emu.
-W pokoju znajdziesz mapkę zamku gdy stukniesz w nią i powiesz nazwę pomieszczenia pokaże Ci drogę. Jutro zaczniemy trening. W pokoju masz wróżkę piekielną ona Cię obudzi i wyjaśni wszystko o co zapytasz. Dobranoc, młody.-powiedział Lucyfer i ruszył korytarzem.
-Dobranoc-odpowiedział Harry i wszedł do pokoju.
*****************************************************************************************************
Mam nadzieję że rozdział wam się spodobał czekam na wasze komentarze. Do następnej notki!!!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro