Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

499

        TSUKKKIIIIIIII

        Tak, to jedyna postać, której absolutnie nie mogę się doczekać w trzecim sezonie. Więc, czy w 499 talksie, który jako ostatni jest bliższy zeru niż tysiącowi, możemy porozmawiać o jednym z najlepszych postaci pod względem rozwoju w każdej możliwej kategorii? Muszę przyznać, że jakkolwiek Kei nie jest moim faworytem, tak jest zdecydowanie najbardziej genialną postacią pod względem ewoluowania z postępem całej historii.

        Na samym początku poznaliśmy Tsukishime Keia, piętnastoletniego wielkoluda, który irytował i był po prostu sztampowym, wrednym dzieciakiem - i niezbyt chętnym do siatkówki. Wróćmy do początku - kiedy blokował, nawet o tym nie myśląc. Po prostu, piłka leciała - a on od niechcenia skakał.

        Więc, przejdźmy od razu do drugiego sezonu, bo dopiero w nim trybiki w mózgu Keia ruszyły i to spowodowało, że tumblr płooonął przez pół meczu z Shiratorizawą przez tego małego chłopaka, który był w "tylko klubie". Tak, w czasie pierwszego obozu treningowego powtarza to parę razy, aż do akcji nie wkracza najpierw Yamaguchi, który kopniakiem wpycha go w ramiona Bokuto i Kuroo. To oni wywołali w nim kompletne zniszczenie paskudnie grubej ściany zwanej "to tylko klub" - od tamtej pory Tsukki po prostu wie, co robi i włącza się w grę drużynową.

        Na płaszczyźnie Hinata - Tsukishima rodzi się rywalizacja, co oboje perfekcyjnie podsumowują przed meczem z Shiratorizawą - Hinata wie, czego potrzebuje i wie, że Tsukishima to ma, a Kei zdaje sobie sprawę dzięki temu, że Bokuto i Kuroo popchnęli go w stronę miłości do siatkówki.

        I Tsukishima powoli popada w to, co możemy obserwować w całym drugim sezonie - fakt, że w końcu zaczął chłodno myśleć nad sytuacją na boisku, jest pewny tego co robi, włącza się w grę z innymi osobami, kiedy na przykład zamienia się miejscami z meczu z Aobą, by zablokować Mad Doga. Tsukishima już wie, co robi, ale jeszcze nie czuje tego ostatniego fragmentu, o którym mówił Bokuto - jeszcze doszczętnie nie zakochał się w siatkówce. I Kei dopiero rozkwita w meczu z Shiratorizawą, po ponad 170 rozdziałach zdając sobie sprawę, że właśnie teraz robi to, co pragnie.

        Tuż po meczu z Aobą, wygranym meczu, Tsukishima nie stoi już na pozycji "nie uda nam się powstrzymać Ushijimy" jak mówił na początku drugiego sezonu. Kei mówi jest w końcu pewny tego, co potrafi zrobić - spróbuje go zatrzymać, zablokuje go, uda się. I udaje, piętnastoletni chłopak który dopiero zaczął zakochiwać się w siatkówce, zablokował gracza narodowej drużyny młodziaków. W czasie obozu treningowego także jest postawiony przeciwko Ushijimie - nie przeciwko Tendou, czy innym, niezwykle zdolnym graczom z Shiratorizawy, ale Ushijimie. Trzeciemu pod względem umiejętności atakującemu w Japonii.

        Fakt, że Tsukishima zakochał się w sporcie jest totalnym wbiciem jego postaci na kolejny level. To nie jest coś takiego, jak widzieliśmy w przypadku Kuroko no Basket, kiedy postacie nierówno wskakiwały na kolejne poziomy pod względem swoich umiejętności w czasie pięciu minut meczu. Nim Tsukishima w ogóle zaczął interesować się siatkówką minęło plus minus osiemdziesiąt rozdziałów, nim wpadł w niego totalnie, minęło kolejne tyle!

        To nie tak, że mecz z Shiratorizawą sprawił, że Tsukishima się rozwinął. On tylko pokazał, jak dużą drogę przeszedł Tsukki, nim dostaliśmy panel ze wspomnieniami o rozmowie z Bokuto, a potem zobaczyliśmy naszego środkowego blokującego z dopiskiem "Pełnia księżyca!". Przez to, że zdał sobie sprawę jak długą drogę przeszedł przez te parę miesięcy, zrozumiał, że kompletnie utopił się w tym sporcie. On nie potrzebował niczego więcej, bo wiedział, że jest silny, silny na tyle żeby walczyć z Ushijimą. Nie tylko on - Ukai doskonale wiedział, że Kei jest o krok do kompletnie pochłonięcia i jest już wtedy genialnym graczem.

        Mecz z Shiratorizawą był tylko formalnością. Upewnił się, że jest silny, że da radę stać na boisku pomimo bólu i nawet rozerwanych palców, że da radę walczyć do upadłego, że da radę być lepszym niż Hinata, że w końcu nie został wzięty do pierwszego składu, bo jest wysoki.

        Kei po prostu poznał swoją wartość w czasie meczu z Shiratorizawą, wykorzystując tam umiejętności, które rozwinął dzięki Karasuno.

        Tsukishima zaczął swoją historię na etapie "siatkówka mnie nie obchodzi", a aktualnie, po swoim ostatnim meczu z Shiratorizawą został uznany przez Ukaia MVP - najbardziej wartościowego gracza na boisku. Cholera, to znaczy tak dużo nie tylko dla niego, ale dla całego Karasuno - Kageyama aktualnie celuje na poziom krajowych rozgrywających, Hinata w końcu zdaje sobie sprawę z tego, co potrafiłby gdyby nie działał tylko dzięki intuicji, Yamaguchi pracuje jak szalony nad swoimi zagrywkami, a Tsukishima już teraz jest na poziomie, gdzie może walczyć z najsilniejszymi atakującymi w prefekturze i całej Japonii.

        Oczywiście, on ma intuicje, nie doświadczenie, dlatego myślę, że w bezpośredniej konfrontacji z Kuroo pod względem blokowania byłby gorszy, aczkolwiek nie oznacza to końca Karasuno przy ewentualnym meczu z Nekomą - Kuroo to nie jedyny gracz na boisku. Jest chociażby Lev, który w walce z Tsukishimą mógłby się okazać największą słabością drużyny - zbyt gwałtowny, narwany, pewny siebie. Tsukki by to wykorzystał, tak jak zrobił pod pewnym względem z Tendou - tyle, że Tendou był w dodatku bardzo dobrym graczem.

        Dlatego właśnie myślę, że Tsukki może się naprawdę okazać kartą przetargową na krajowych zawodach i tak, nie ma co ukrywać, że z jak na pierwszaków jest aktualnie najbardziej zdolną postacią.

        On nie jest już członkiem Karasuno, on jest częścią Karasuno - jeżeli rozumiecie, o co mi chodzi. ;)

       (tak, ten post wyszedł strasznie chaotycznie! XD)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro