Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Shiratorizawa

Z okazji 1k wyświetleń oraz 100 gwiazdek do naszych scenariuszy/preferencji dołącza...


Semi Eita!!!

No to jedziem z tym śledziem

Pierwsze spotkanie

Byłaś przewodniczącą klasy Shirabu. Z tego powodu zostałaś wybrana na jego korepetytorkę. No niestety już któryś raz się nie pojawił. Postanowiłaś się tym zająć. Z swoich źródeł dowiedziałaś się, że gra w klubie siatkarskim. Poszłaś tam do nich na salę i podeszłaś do ich trenera. Założyłaś ręce na piersi i czekałaś na swojego "ucznia". Po chwili się pojawił, a ty posłałaś mu gromkie spojrzenie. Z spuszczoną głową poszedł się przebrać. Odwróciłaś się do reszty i z lekkim uśmiechem powiedziałaś.
-Zabieram go na jakiś czas. 
Kiedy owy osobnik wyszedł już z szatni poszłaś z nim do biblioteki. Nie wiedziałaś tylko, że jedna osoba ciągle się patrzyła w miejsce, gdzie stałaś. Dopiero krzyk trenera wybudził go z transu i wrócił do treningu

Wasze drugie spotkanie

Miało miejsce dość szybko. Rozgrywający sam dopilnował, żeby poszedł na zajęcia z tobą, niż na trening. Razem z Shirabu wszedł do biblioteki, gdzie na niego czekałaś. Podniosłaś na chwilę wzrok z książki i zobaczyłaś, że twój "uczeń" nie jest sam. Wstałaś z swojego siedzenia i grzecznie się przywitałaś.
-Ohayo. Dziękuję za przyprowadzenie go.
-Nie ma sprawy. Semi Eita.
-[Imie] [Nazwisko].
Tak się potem złożyło, że został z wami i ci z nim pomagał. Gdy skończyliście naukę wymieniliście się jeszcze numerami i każde poszło w inną stronę

Wasza pierwsza myśl

Ty: " Jak dobrze, że ktoś go przywlókł do biblioteki. Pewnie znowu by zwiał. Ale nawet dobrze, że poszłam po niego na salę. Ten trzecioroczny jest całkiem uroczy"

On: "Co. To. Za. Dziewczyna? Nigdy jej tutaj nie widziałem. Może jest pierwszoroczną? Mam tylko nadzieję, że nie jest zajęta"

Co mu się w tobie podoba

Twoje zaangażowanie 

Co tobie się w nim podoba

Włosy

Kiedy zostajecie parą

Dość często się spotykaliście. On przyprowadzał Shirabu (Jak to brzmi), a swoim treningu szedł z tobą. Rozmawialiście ze sobą dość swobodnie i nie przeszkadzała wam różnica wieku. Wychodziliście do parku czy sobie czytaliście jakieś książki. Co do tego to właśnie większość waszych rozmów była w tematach lektur czy innych dzieł. Raz udało ci się go namówić na pewną polską książkę (O to mi tu chodziło). Do końca życia nie zapomnisz jego zdziwionej miny. Teoretycznie nic z tego nie rozumiał. Śmiałaś się wniebogłosy, kiedy próbował odczytać pojedyncze słowo. Któregoś dnia, postanowiłaś mu przetłumaczyć jakieś dzieło literackie na jego język. Jednak nie wiedziałaś które, ponieważ dałaś mu wolną rękę. Ostatecznie wybrał jakiś wiersz o miłości. Siedzieliście w bibliotece. Gdy przeczytałaś o czym to jest, lekko się zarumieniłaś. Na początku trochę się jąkałaś, ale potem ci to przeszło i mówiłaś płynnie. Pod koniec Eita złapał cie za rękę i odwrócił twoją twarz w jego stronę.
-[Imie]-chan gdybym był poetą to pisałbym tylko o tobie. Jesteś moją muzą, która daje mi natchnienie i motywacje do walki. Dlatego chciałbym cię o coś zapytać. C-Czy zostałabyś moją dziewczyną?
Z każdą chwilą czułaś jak twoje policzki robią się coraz bardziej czerwone. Po jakimś czasie jednak przytaknęłaś i zostałaś zamknięta w uścisku srebrnowłosego

Wasze tapety

Jego: Ty czytająca jakąś książkę na jego kolanach

Twoja

Wasza pierwsza randka

Na waszą pierwszą randkę zabrał cię do zoo. Przy każdym zwierzęciu staliście po parę minut, a czasami zdarzyło się wam je przedrzeźniać. Mieliście z tego niezły ubaw. Tak był aż nie doszliście do [Zwierze które się boisz]. Chciałaś je ominąć szerokim łukiem, ale Eicie jakoś się udało ciebie tam zaciągnąć. Gdyby nie on to w życiu byś tam nie stała. Po tym krótkim koszmarze wrócił ci dobry humor. Semi w nagrodę/przeprosin (nie potrzebne skreślić) wygrał dla ciebie największego misia.

Kiedy poznaje twoją rodzinę

Cholera by to wzięła. Twoja młodsza kuzynka przyjechała do ciebie na weekend i teoretycznie nie dawała ci spokoju. Była wszędzie, a ty powoli nie nadążałaś. Jednak dzielnie to znosiłaś. W którymś momencie [i/k] zabrała twój telefon i zrobiła ci zdjęcie, gdy leżałaś plackiem na ziemi i wysłała pierwszej osobie, jaką miałaś w kontaktach. Tą osobą okazał się twój chłopak. Nie wiedział kto zrobił to zdjęcie, ale postanowił to sprawdzić. Po pewnym czasie był już pod twoim domem. Do środka wpuściła go twoja mama, która zdążyła już z nim porozmawiać. Widząc cie siedzącą na kanapie, usiadł obok ciebie i objął cie w pasie. Podniosłaś na niego lekko zmęczony wzrok i uśmiechnęłaś się.
-Ohayo Se-chan. 
-Ohayo [imie]-chan. Co to było za zdjęcie?
-Zdjęcie?
Pokazał ci na swoim telefonie, a tobie ręce opadły z bezsilności.
-[i/k] masz mój telefon?
-Niiiieeeeeee...
-Heh...oddasz mi go?
-No dobrze.
Mała dziewczynka posłusznie oddała ci urządzenie, ale po chwili znowu wybuchła nadmiarem energii. Cóż i ty i Eita nie mieliście spokoju.

Wasz pierwszy pocałunek

Siedzieliście w twoim pokoju i czytaliście jakąś książkę. Wybór padł na zmierzch. Tego dnia była twoja kolej na czytanie na głos, dlatego w pewnym momencie poczułaś czyjeś wargi na swojej szyi. W tym momencie przestałaś czytać, a twoje oczy wyglądały jak pięć złotych. Chłopak kierował się coraz wyżej. Odwrócił cię w swoją stronę i popatrzył ci głęboko w oczy. Na twojej twarzy widniał dorodny rumieniec. Wbił się w twoje usta. Przez pewien czas nie wiedziałaś co robić, ale gdy oprzytomniałaś zaczęłaś oddawać pocałunek. Wplotłaś swoje palce w jego włosy i czasami pociągałaś za końcówki. Oderwaliście się od siebie, gdy zabrakło wam powietrza.

Kiedy zmienisz się w dziecko

-Dzień dobry pani. Jest [Imie] w domu?
-Dzień dobry Eita. Tak jest, ale nie jest sobą.
-Jak to?
W tym momencie chłopak oberwał czymś w nogi. Tym czymś okazałaś się ty. Upadłaś na podłogę i zaczęłaś rozmasowywać swoje czoło. Chłopak uklęk na twoją wysokość i ci się przyjrzał.
-[Imie]-chan to ty?
-Pewnie że ja. Siostry nie mam.
-Mógłbyś się nią zająć? Muszę gdzieś wyjść, a nie chce jej zostawiać samej.
-Dobrze. To co robimy?
Podniósł cię na swoją wysokość, a ty udałaś obrażoną.
-Nie wiem. Ale mógłbyś mnie postawić?
Chłopak natychmiast zrobił to o co go prosiłaś. Ostatecznie razem czytaliście. A dokładnie to on czytał, a ty leżałaś obok niego

Poznajesz jego rodzinę

To było tak. Jego pewien przyjaciel pilnie potrzebował czyjejś pomocy. I nie nie chodzi tu o Shirabu ani o Satoriego. Pierwszak zgłosił się do niego, ale Semi nie dawał sobie z nim rady. Pamiętając to, że pomagałaś Shirabu z [ulubiony przedmiot], zgłosił się do ciebie. Nie mogłaś mu odmówić, dlatego szybko się zgodziłaś. Byłaś w drodze do niego, kiedy spotkałaś jakąś srebrnowłosą. Miała pewien problem. Podeszłaś do niej.
-Ohayo. Stało się coś?
-Ohayo. Tak. Nie mogę znaleźć swojego telefonu.
-Mogę ci pomóc. Podaj mi swój numer.
Po pewnym czasie udało się wam go znaleźć. Potem się okazało, że dziewczyna jest siostrą twojego chłopaka. Eita był lekko zaskoczony, że się znacie, ale gdy opowiedziałyście co się stało, jego zdziwienie zniknęło

Gdy nocujesz u niego

Shiratorizawa organizowała małą imprezkę, na którą byłaś zaproszona. Impreza była organizowana u Satoriego. Semi wpadł po ciebie jakieś trzydzieści minut przed rozpoczęciem. Po tej całej zabawie, planowaliście zrobić nocowanie u twojego chłopaka. Niby wszystko było dobrze, aż Tendou nie wpadł na jego zdaniem genialny pomysł. A mianowicie gra w butelkę. Lepiej nie mówić jakie były wyzwania lub pytania. Można tylko powiedzieć, że nudno nie było. W drodze do jego domu, głównie rozmawialiście właśnie o tym co się tam wydarzyło. Nie mogłaś przestać się śmiać, kiedy przypominałaś sobie o tym jak czerwonowłosy miał pocałować kapitana.
-Tylko...jedno mnie dziwi. Miał pocałować dowolną osobę w pokoju. Nie żebym coś, ale myślałam, że wybierze właśnie dziewczynę a nie Wakatoshiego.
Semi doskonale wiedział czemu tego nie zrobił. Co jak co, ale Tendou trochę się obawiał reakcji twojego chłopaka.
-Jak chcesz mogę ci to wynagrodzić. (Gdzie lenny kiedy go potrzeba)
-Se...
Dalszą wypowiedź uniemożliwiły ci czyjeś usta. Oderwaliście się od siebie, a na twarzy twojego chłopaka widniał chytry uśmieszek. No ale noc spędziliście spokojnie

Wasze halloween

Głównie Semi się uparł, żebyście się przebrali. No i w ten sposób chodziliście po mieście i udawaliście parę zombii. Jednak trzeba przyznać, że dzieciaki na serio was wzięły za umarlaki i uciekały z głośnym krzykiem. Nawet Tsutomu się was przestraszył. No a wy mieliście niezły ubaw

Kiedy zmieni się w zwierze

Nie wiesz jak, ale po twoim domu latał dość energiczny ptak. Gdzie nie poszłaś on już był tam wcześniej. No spokoju nie miałaś. Szczególnie jeśli chodziło o gadanie z płcią przeciwną. Każdy chłopak się go obawiał. Musiałaś przyznać, że było to urocze, ale też trochę męczące. Wyczekiwałaś tylko dnia, kiedy owy ptak powróci do swojej normalnej postaci i będziesz miała spokój. 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro