Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Epilog

- Pięknie… - Powiedział mężczyzna stojąc na szczycie wzgórza. Patrzył przed siebie, na otaczający go krajobraz. Wszystko było żywe i kolorowe. Z szarej trawy wyrastały barwne rośliny, drzewa cudownie rozkwitały a księżyc swym blaskiem, idealnie komponował się z nocą. Niebo przyozdabiały miliony gwiazd i planet. 

   Dias dotknął swojej piersi. Nadal czasami odczuwał ból, ale było teraz o wiele lepiej niż wcześniej. Z smutnym uśmiechem wspominał dawne czasy, razem ze swoją ukochaną.

- Wybacz, że czekałeś! - Oznajmiła radośnie pewna istota, przytulając się do pleców Cienia. Mężczyzna odwrócił się, unosząc dziewczynę w ramionach. Okręcił się z nią dookoła i postawił na ziemi. Ubrana była w białą suknię a  twarz zakrywał jej welon. 

- Zawsze mogłem zasnąć moja połówko serca. - Wyszeptał Dias z uśmiechem. 

- Na pewno byś tego nie zrobił! - Zachichotała dziewczyna a następnie dodała. - Wygląda na to, że dosłownie jestem twoją połową.

- Tak… - Odpowiedział z uśmiechem Cień. Kiedy Mey oddała swoje światło rdzeniowi, jednocześnie połączyła ich serca w jedno. Dlatego żaden z nich nie umarł. Stali się mrokiem i światłem, trwające w idealnej harmonii zwanej miłością.

- Więc jesteś gotowa? - Zapytał mężczyzna.

- Jestem! - Wyszeptała. Dias podniósł welon z twarzy Gwiazdy i przystąpili do ślubnej ceremonii.

Koniec.

//////

Yyyy...

   Był pewna że dawno już opublikowałam ten rozdział... No cóż, rzecz ludzka się mylić 😂😂

   Dziękuję za waszą obecność, przepraszam za błędy i spóźnienie (szczególnie dla tak krótkiej końcówki) oraz życzę wam Wesołych Świąt!!! 🐣🐣🐣

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro