Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

1

A więc w piątek po lekcjach mieliśmy iść na grzyby całą rodziną. Ale mój brat nie poszedł (szczęściaż). Winc kiedy przyjechaliśmy do domu, zjedliśmy pizze, poszliśmy się przebrać i ruszyliśmy. I tak jedziemy se jedziemy. Wreszcie dotarliśmy do tego holernego lasu. Tata wyjmuje koszyk i nóż. Daje mi i se idziemy. Ja patrzę pod nogi i mówię.
-o grzyb....
Tata się na mnie patrzy później na grzyba i mówi.
- faktycznie..... PRAWDZIWEK
(Rodzaj grzyba "szlachetny")
Ja.
-OwO
I se idziemy dalej. Ja zadowolona mój młodszy brat rozpaczą że to nie on go znalazł. I tak idziemy po około 10 min. Znalazłam gołąbka (też rodzaj grzyba jadalnego) i mówię tacie. Ale gołąbek miał rodzeństwo.... I TO SPORO. Chyba z 10 (normalne grzyby rosną od 1-5 nie daleko siebie ale czasem to morze być nawet 20 metrów a więc xD). No to zbieramy i idziemy. Zachwile znalazłam borowika ceglanego (ja to się znam na grzybach) a jakieś 4 metry dalej następny. Po około 2 godzinach skończyliśmy grzybobranie ale musieliśmy wrócić do auta😞😞. W ciągu tego 12 razy się zabiłam. Winc idziemy, idziemy idziemy aż tu nagle grzyb. Sięgam po niego już go prawie mam i słyszę.
-ssssssssssssssssssssssssssss(coś w stylu piszczenia).
Ja.
-spie******
Upewniam się że to jest to o czym ja myślę. Tak wąż. Ja.
-*bierze patyk *giń szmato(spokojnie nie zabiłam go a w sumie to nawet go nie dotknelam)
Biere grzyba i ranuje do auta. Po drodze się zabiłam o muchomora. Jestem w aucie czekam z niecierpliwością. Patrzę mama i tata się dziwnie przyglądają gałęzi więc ją podnoszę a tam (nie zgadnięcie co!!!). Grzyby.
Wybieraliśmy je i jedziemy do domu. Po drodze wstąpiliśmy do sklepu. Znaczy tata i brat. Ja sobie przypominam o chipsach runuje do taty i wołam.
-chipsy!!!!!!!
Tata się patrzy na mnie i mówi że wziął.
-o fajnie.
Mówię
Nagle zobaczyłam mirinde. Ale nie taką zwykłą bo o smaku trustawki i owoców liczi. Biere bez pytania.
W domu.
Pije mirinde o smaku trustawki i owoców liczi....
Pózniej.
Pisze tą książkę popijając mirindą o smaku trustawki i owoców liczi.
Tak było na prawdę.
Dobrej nocy/dnia.😎😎

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro

Tags: