Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

битва цветов

- Jestem Siergiej Beznikov.
- Ja...
- Wiem, kim jesteś, oczywiście - przerwał mi Siergiej z błyskiem białych zębów. - Chodź, przedstawię cię. Pójdziesz z nami. - Schwycił mnie za łokieć i zaczął prowadzić w stronę Korporalników.
- Ona jest Przyzywaczką, Siergiej - wtrąciła dziewczyna w błękitnej kefcie z falującymi brązowymi włosami. - Pójdzie z nami. - Ze strony pozostałych Eterealników stojących za nią dobiegły pomruki zgody.
- Marie - powiedział Siergiej z nieszczerym uśmiechem - nie sugerujesz chyba, żeby weszła na salę jako Grisza z niższego zakonu.
Na alabastrowej skórze Marie nagle pojawiły się plamy, a wielu Przyzywaczy skoczyło na równe nogi.
- Mam ci przypomnieć, że sam Darkling jest Przyzywaczem?
- Więc teraz stawiasz siebie na równi z Darklingiem?
Marie zaczęła bełkotać, więc wtrąciłam, próbując zaprowadzić pokój:
- Może po prostu pójdę z Genią?
Rozległo się kilka cichych parsknięć śmiechu.
- Z Krawcową? - Zapytał Siergiej z niedowierzaniem. Zerknęłam na Genię, która się tylko uśmiechnęła
i pokręciła głową.
- Jej miejsce jest z nami - zaoponowała Marie, a wokół nas rozgorzały kłótnie.
- Ona pójdzie ze mną - odezwał się niski głos, a w komnacie zapadła cisza.

Wstawiam z obozu!
Co z tego, że jest 6:22, a o 7:30 mamy pobudkę. Co z tego, że Druh Robercik chrapie obok w namiocie. Co z tego. Ja po prostu z dobroci serca wstawię wam rozdział.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro