Rozdział 2
Otworzyłam oczy i pierwsze co napotkałam to zaciekawione spojrzenie Ivana, który przyglądał mi się z uśmiechem.
- Dopiero wróciłeś.- stwierdziłam patrząc na to, że leży na moim łóżku, na mojej kołdrze w garniaku.
- Tak, no wiesz musiałem przekonać kolejnego człowieka brata, by do nas dołączył.
- Chcesz go pozbawić władzy?- zmarszczyłam czoło na co on się zaśmiał.
- Już dawno to zrobiłem. Ale to nie władza jest najważniejsza.-patrzyłam mu głęboko w oczy.
- A co?
- Ty. Już kiedy pierwszy raz cię zobaczyłem to wiedziałem, że jest w tobie coś wyjątkowego.
- Chyba dlatego, że zobaczyłeś mnie w towarzystwie Jima- wstałam nie patrząc na niego i chciałam wyjść, lecz Ivan złapał mnie za rękę i podniósł mój podbródek tak bym na niego spojrzała.
- Naprawdę mnie nie pamiętasz?- zamrugałam zaskoczona i się zaśmiałam.
- Znaliśmy się już wcześniej...- przeplutł nasze palce i dopiero wtedy zaczęłam sobie przypominać wydarzenia z mojej zapomnianej przeszłości.
- Byliśmy przyjaciółmi, ale wyjechałeś bez słowa i mnie zostawiłeś w Londynie. Temu wyjechałam bo...po tym jak brat zaczął znikać to byłeś jedyną osobą, która zawsze przy mnie była- mówiłam jak w transie.
- Tak- spuścił wzrok, ale po chwili znów spojrzał mi w oczy.
- Od dawna obserwowałem brata, byłem wściekły za to jak mnie traktował. Kiedy zobaczyłem ciebie, w jego towarzystwie... postanowiłem cię od niego odciągnąć, ale nic zabardzo nie poszło po mojej myśli. Potem zaczęłem trochę mieszać, choć Jim sam się pogrążył, zresztą jak reszta.- strzeliłam mu w policzek, na co ten zaczął go masować.
- Po pierwsze mogłeś mi to wcześniej powiedzieć, po drugie przez ciebie o mało nie zginęłam, kiedy mnie tamten psychol porwał!- zaczęłam krzyczeć.
- Przepraszam- powiedział że smutkiem. - obiecuje ci że już nigdy nie stanie ci się krzywda, nawet nie wiesz jak bardzo chciałem powiedzieć to wcześniej.- dopiero po minucie cała złość ze mnie zeszła.
- Przysięgnij, że nigdy mnie już nie zostawisz- poprosiłam na co on mnie przytulił.
- Obiecuje.
***
Myślicie, że Jim będzie wstanie odzyskać jej uczucia?
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro