Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

(1)

(Nagranie z kamery) Poniedziałek, 23:05

"Oni tu są.. wszystko słyszą, widzą ja nie chce umierać.. ja, ja musze uciec trzeba znaleźć wyjście! Tak wyjście... haha przecież tutaj nie ma wyjścia. Hahah tylko ja i oni, Emma, Lisa ich już nie ma.. przegrały gre, a ja gram nadal tak hahaha jeszcze jest szansa haha! JEST SZANSA!! O nie. Pomocy, ja jeszcze gram nie... prosze nie! NIE!"

Przesłuchanie:

-Nagranie zostało znaleźone w szpitalu. Na kamerze były twoje odciski palców i krew, która również należy do ciebie Konor. Masz jakieś wytłumaczenie? Powiedz w końcu co się tam stało. No mów do cholery!!

-Oni wiedzieli co ich czeka.. Sami chcieli tam iść. Ostrzegałem, że to nie jest dobry pomysł, ale nikt mnie nie słuchał. TERAZ NIECH GNIJĄ!

-Posłuchaj Konor. Masz poważne problemy nie chcesz nam pomóc znaleźć twoich przyjaci...

-Przyjaciół?-przerwał.
-To nie są moi przyjaciele i nigdy nimi nie byli..ICH CIAŁA POWOLI SIĘ ROZKŁADAJĄ HAHA!

-DOŚĆ TEGO TY CHORY DUPKU!
nawet nie wiesz jaką przyjemność sprawi mi wsadzenie cie za kratki kiedy cała sprawa się wyjaśni. Lubisz gdy ktoś cierpi? GDZIE ONI SĄ?!

- ICH JUŻ NIE MA! Nie ma.. zostałem ja... tylko ja.

-Co zrobiłeś z ciałem Emmy?
Sam wiesz, że trafisz do więzienia więc pochwal się co się wtedy stało?! W co ty z nami grasz panie Burton?

-Heh.. masz racje i tak pójde do celi więc nie musze nic mówić.

-Grabisz sobie. Skończmy zabawe w kotka i myszke..powiedz dlaczego wszystko utrudniasz? Nie lepiej się pochwalić?

-Masz racje :) nie można przepuścić okazji by pochwalić się swoją inteligencją ... hahaha

-Ciekawi mnie tylko co w tym zabawnego?

-Wszystko! Śmieje się z głupoty moich jak to chciałaś stwierdzić
"przyjaciół".

-to słucham.. pamiętaj tylko, że im szybciej powiesz PRAWDE tym szybciej znajdziemy ciała Emmy, Lisy i Alexa tym lepiej dla ciebie.

-Nie żałuje niczego :))).-uśmiechnięty zaczyna opowiadać.
-"To było dwa dni temu. Umówiliśmy się wtedy na plaże, o 14:00 wszyscy siedzieliśmy już w samochodzie i ruszyliśmy przed siebie. Zawsze jedziemy skrótami przez droge w lesie.. 150m od plaży jest szpital, w którym dwa tygodnie temu ktoś podłożył bombe. Nikt nie przeżył. W gazetach pisali, że bomba została podrzucona przez jedną z pielęgniarek. Emma bała się jeździć koło tego miejsca, ale nigdy nie chciała powiedzieć czemu natomiast Lisa i Alex chcieli sprawdzić czy nie ma tam jeszcze kliku przypalonych ciał, nie wiedzieli jednak, że ładunek podłożyłem a w piwnicy szpitala miałem obserwatorium, o którym o dziwo nikt nie wiedział."

-Dlaczego podłożyłeś bombe? Co zrobili ci ludzie w tym szpitalu?

-Lubie patrzeć na cierpienie innych. Możesz nie przerywać?- odpowiedział troche zdenerwowany.
-"W tym samym momencie gdy już dotarliśmy na plaże Alex powiedział, że może polecimy do tego szpitala i poszperamy. Ja wtedy znikłem, a oni nie zwrócili na to nawet uwagi."

-Nikt prócz Emmy?

-Emma zawsze widziała najgorsze scenariusze jak gdzieś znikałem.

-Dlatego zabiłeś ją pierwszą?

-Po prostu słuchaj.-rzekł i zaczął kontynuować.
-"Jak już mówiłem nie zwrócili na to uwagi i poszli w strone szpitala.. Z moich obserwacji wynikało, że Alex z Lisą byli bardziej zachwyceni niż ja więc postanowiłem zająć się nimi, a dopiero potem Emmą. Kiedy dotarli i ręka Lisy miała chwycić za klamke Alex zaczął się troche denerwować.. W końcu po 30min namysłu cała trójka weszła do budynku i spoglądali tylko na drzwi zatrzaskujące się za nimi."

-Dopiero teraz zaczyna się twoja zabawa? Wiedziałeś, że tak to się skończy to po co zrobiłeś tak okrutną rzecz?!

-Uwielbiam czuć strach. Lubie słuchać jak krzyczą i błagają o pomoc.

-Co dalej zrobiłeś z nimi w tym budynku?

-"Zacząłem zabawe :).. ciekawość tej tępej dwójki i obawy Emmy doprowadzały mnie do śmiechu.
Kiedy wszystko przygotowałem wyszłem ze szpitala."

-Zostawiłeś ich?

-No co ty.- roześmiał się
-"po kilku minutach wróciłem do szpitala głównym wejściem i udawałem, że sam o niczym nie wiem. Pamiętam, że Lisa schylając się zachaczyła ręką o drut i rozcięła sobie skóre. Trzymałem się blisko Emmy, ale... ona miała zginąć ostatnia miałem dla niej coś specjalnego, niestety odpadła pierwsza"

-Co ma znaczyć "odpadła"?

-Boże! Jesteś taka tępa...

-Uważaj na słowa Burton.

-"To wszystko to gra! Sprawdzałem wytrzymałość ludzi, ale szybko przegrywali.
wchodząc do pierwszego pokoju znaleźli kilka kartek oraz rączke po plastikowej lalce.... kiedy postanowili się rozdzielić jedyna Emma stała w miejscu gdzie miała stać Lisa, wtedy kilka rozrzuconych cegieł podniosło się z ziemi i roztrzaskało Emmie twarz, a ciało przywiązali do ściany."

-Kto przywiązał ciało Emmy do ściany?

-Moi prawdziwi przyjaciele :)

-Kim oni są? Kim są ci prawdziwi przyjaciele?

-Nie mogę ci powiedzieć.

-Dlaczego? Chcesz mieć więcej problemów za skrywanie ważnych informacji, oraz utrudnianie śledztwa.

-Nie moge powiedzieć..

-Dlaczego?!

-Bo oni tu są.

-K..kto tu jest? Co ty bredzisz Konor? Ze mną nie ma gierek...

-Posłuchaj..-odbiegając od pytania zaczął odpowiadać dalej.
-"Gdy Lisa weszła do pokoju w którym znajdowało się ciało Emmy zaczęła piszczeć, a jeden z nich wszedł do jej gardła. z oczu polała się krew."

-Sprawiało Ci to przyjemność?

-Czasami było zabawnie. Heh

-Dlaczego ty im to zrobiłeś? Zdjęcia zmasakrowanych ciał ludzi, z którymi się zadawałeś są pokazywane w innym pokoju najbliższym, a ty nie masz ich na sumieniu?

-Zmusili mnie.. ja ich słucham, a ponieważ lubie patrzeć na śmierć to weszłem w ten "biznes" :))).

-Jesteś śmieciem... nic nie wartym... zgnijesz w pierdlu na jakimś zadupiu, a ja zadbam byś trafił do celi z najgorszymi typami na tej ziemi.

-Nie zrobisz tego :)

-Skąd ta pewność cwaniaczku?

-Bo ciebie już nie ma ;)

-Co ty bredzisz do cholery?

"W tym momencie drzwi się uchyliły i do pokoju wleciała czarna masa, która podniosła ją i rzuciła jej kruchutkim ciałkiem o ściane.."
-kartka z twojego dziennika onserwacji. Opisuje wszystko co mogło stać się z Lisą.. a co z Alexem chłopakiem, który nagrał ten filmik?

-On już nie żyje tak jak cała reszta, a ciał nie znajdziecie..

-Czemu? Co to za zasrana gierka?

-to jest "GRA o życie Jessica.. GRA o życie"...- powiedział głosem tak niskim i opornym jakby ktoś go do tego zmuszał.

-Nie ma żadnej gry.. to wszystko dzieje się w twojej głowie popaprańcu!

××××××××××××××××××××××××××××××××
Zaczynam na nowo! 🌐

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro